Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 18, 2012 14:12 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Basiu, ja tez rano wstaję zdrętwiała, bo kociarstwo i psiarstwo musi spać ze mną, a mnie żal ich wyrzucić z łóżka ;)
Kiedy wracasz do szpitala?
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 18, 2012 14:50 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

ruda32 pisze:a ja wierzę ,że kot przy chorym człowieku pomaga :)


Na pewno wyczuwa chorobę.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 18, 2012 15:10 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

EVA2406 pisze:
ruda32 pisze:a ja wierzę ,że kot przy chorym człowieku pomaga :)


Na pewno wyczuwa chorobę.


I wiadomo - zlamania kosci itp. - mruczenie kota (o okreslonej czestotliwosci) -
przyspiesza zrastanie. To nie zart.

Basiu,

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sie 18, 2012 16:00 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Mam od Asi (ACHY13) zdjęcia rudej koteczki.
jest chudziusieńska, ale jak widać proludzka i pięknie umaszczona.

ObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob sie 18, 2012 16:18 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

OOOOO

I Asia przesłała też zdjecia Daisy... bardzo towarzyskiej piesi,która mieliśmy okazję wieźć.
Zdjęcia z domu.
Domek ma szczęście, bo piesia machała ogonkiem nawet jak panie pobierały jej krew w lecznicy...

Pozwolę sobie zamieścić zdjęcia na dowód, że dzięki działalności ACHY13 razem z wolontariuszkami z Olsztyna wiele psiastych ze schronu znalazło i znajduje domki.

Prawda, że to roześmiany psiak?

ObrazekObrazek

Tylko, że z nami jechała jako kudłaty mop... a teraz ją "podrasowali"

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob sie 18, 2012 17:39 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Piesia ma uważne spojrzenie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 18, 2012 17:49 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Zarówno ruda kicia jak i piesia są prześliczne i takie ufne.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 18, 2012 17:51 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Koteńka chuda, ale śliczna. A piesia słodka, uśmiechnięta fajnie.
Basiu wysypiać się musisz, może nie wyrzucaj z łóżka, ale się choć czasem porozpychaj. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob sie 18, 2012 18:04 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Basia, żeby nie wiem, jak się starała, nie umie się tak rozpychać, jak potrafią to robić koty :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 18, 2012 19:12 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Psinka piękna i szczęśliwa. :P Ja też mam kilka fotek ale nie dam rady dzisiaj wysłać bo popołudnie i wieczór spędzam w łazience.Wymioty ,chyba po tramalu.Koty są cudne wszystkie. :P Ta ruda kicia będzie śliczna jak się ją odkarmi. :ok: Ewuniu co do szpitala mam dzwonić w poniedziałek wszystko zależy od wyniku kiedy będzie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob sie 18, 2012 19:14 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Basiu, nie bierzesz przeciwwymiotnych? :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 18, 2012 19:20 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Imbir mam. Korzen.
Dla Basi.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sie 18, 2012 19:47 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

meksykanka pisze:Mam od Asi (ACHY13) zdjęcia rudej koteczki.
jest chudziusieńska, ale jak widać proludzka i pięknie umaszczona.

ObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Ale śliczna :1luvu: I niespotykana, rzadko widuję całe rude koteczki :kotek:

Basiu, trzymaj się :ok:

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Sob sie 18, 2012 21:03 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Myślę, że przeciwwymiotne nie podziałają w tym wypadku. To organizm mówi tramalowi: dość.
Basiu, spróbuj zmienić na inny przeciwbólowy. Może ketonal, a może to co ja bardzo długo brałam - docloberl retard. Chociaz tramal jest podobno najmocniejszy, ale ja nie tolerowałam go.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2012 6:17 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

horacy 7 pisze:
Ja jestem w szoku po rozmowie z Acha13 ,jej mama od jakiegoś czasu karmiła pod balkonem swojego bloku na ul. Lanca kotkę z chorym uchem podejrzewano ,że to nowotwór bo brzydko to wyglądało,kotka słabo jadła.Asia zakupiła jej antybiotyk i jej mama wsypywała jej go do jedzenia.Kotka zaczęła ładnie jeść ,ucho zrobiło się ładniejsze i dziewczyny myślały ,że wszystko będzie juz dobrze.Niestety kotka od dwóch dni przestała się pojawiać ,szukały jej nocami a dziś dowiedziały się,że ktoś zrobił koteczce dobrze i poszedł ja uśpić.Trzeba być potworem by coś takiego zrobić niewinnemu stworzeniu i myśleć o sobie ,że zrobiło się dobrze.Więcej nie będę pisać bo brakuje mi słów na tego potwora w ludzkiej skórze. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:Kotka miała dostać szansę której głupi człowiek ją pozbawił.

Zaczernienie moje.
Boże, to się nazywa pomoc? Tylko coś jest nie tak to od razu do ziemi?Po co opiekować się kotami skoro nie można zadać sobie trudu leczenia kota. Jak widać kocia była ufna i mordercę znała skoro została złapana i zaniesiona do uśpienia. Boże to ja swoje podwórkowce całymi latami leczę. Mam kota co stale ma problemy z oczami. Ale dostaje antybiotyki, jest grubaśny i biegający jak fryga. Tylko na czas trzeba mu leki podawać. A to taki dzikus ,że tylko w jedzeniu można. Leczenie kotów przyjaznych to inna broszka.A uśmiercanie ich tylko z powodu choroby ucha to już ...mordowanie.Bez diagnozy, prześwietleń,badań... Masz Basiu rację. To potwór.

Szkoda małej.[*]
Ostatnio edytowano Nie sie 19, 2012 18:50 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 106 gości