
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ruda32 pisze:no tak my wzięliśmy Rudego na DT bo pierdołę lały inne koty
a u nas to odważny kocur latający i narzucający się rezydentce
ot taka przemiana pierdoły w amanta
ewexoxo pisze: a u nas zrobił się wielki dominator - bo "wszystko tutaj jest moje, a nawet jak nie jest moje, to jest mojsze niż twojsze"
Alienor pisze:Boniek do mnie trafił bo miał rany na szyi i brzuchu ze stresu, w kociarni wystarczyło, że któryś kot zasyczał a on się prawie zakopywał w kocyk w najdalszym kącie boksu. U mnie po 5 minutach wylazł z łazienki, zapoznał się z dziewczynami i polazł zwiedzać. Jakbym go wcześniej nie widziała, w życiu bym nie uwierzyła, że jest to możliwe - a jednak.
ksb pisze:ewexoxo pisze: a u nas zrobił się wielki dominator - bo "wszystko tutaj jest moje, a nawet jak nie jest moje, to jest mojsze niż twojsze"
Ale oczyska ma dalej takie piękne
I proszę tu nie szkalować mojego ulubieńca
ewexoxo pisze:ruda32 pisze:no tak my wzięliśmy Rudego na DT bo pierdołę lały inne koty
a u nas to odważny kocur latający i narzucający się rezydentce
ot taka przemiana pierdoły w amanta
nasz to był kochany bidulek wyskubujący sobie futro z nerwów i doprowadzający tym również do rozstroju nerwowego forumową meksykankę, która gościła go w DT - co ona wtedy przeżyła![]()
a u nas zrobił się wielki dominator - bo "wszystko tutaj jest moje, a nawet jak nie jest moje, to jest mojsze niż twojsze"
ewexoxo pisze: Pracujemy nad rozmruczeniem kocisza, bo nadal jest dość zamknięty, bardzo rzadko włącza koci traktorek.
ewexoxo pisze:Już nauczył się, żeby upominać się o jedzenie jak jest głodny.
ewexoxo pisze: Morris jest ogólnie nieszczęśliwy, bo jeść nie dają tyle ile by chciał![]()
ewexoxo pisze: Chyba odczuwa już efekty zmniejszenia ilości kalorii... Wczoraj ugotowałam specjalnie dla niego reszki z łososia (głowa, ogon, itp.) i mam taki rybny wywar do zapychania kociego brzucha. Morris to bardzo lubi, więc jak zaczyna błagalne śpiewy o jedzenie - dostaje zupkę![]()
ewexoxo pisze:Rico ma specyficzne podejście chyba do każdego jedzenia... Daję gotowanego kurczaka - dziubnie, a później zakopuje. Chrupki są lepszeDaję gotowaną rybę - dziubnie i zakopuje. Chrupki nadal są lepsze
Daję cokolwiek innego - dziubnie i zakopuje, bo chrupki są najlepsze.
ewexoxo pisze:Nie przejmuję się tym, bo karmę dostaje dobrą, więc to mu powinno wystarczyć. Chociaż czasem miło jest kociszowi dogodzić czymś innym :wink:
ewexoxo pisze:Z biciem - jak zwykle. Jak w Morrisa wstępuje wielki dominator to Rico przegania po całym mieszkaniu. Przez ostatnie parę dni nie zamykałam go już w łazience. Jak za bardzo rozrabiał jedynie słyszał "Moooooorriiiiiis... co robisz?" Czasem też głośne klaśnięcie trochę wyrywa jego koci umysł z planu gonitwy za uciekającym Rico...
ewexoxo pisze: Ostatnio też mam wrażenie jakby Rico sam podpuszczał trochę Morrisa do gonitw. Nie wiem czy dobrze odczytuję te kocie zachowania i czy są one ukierunkowane w stronę MorrisaMorris będąc jedynakiem zachowywał się podobnie - nagły zryw i ucieczka, gonienie niewidzialnych myszek, czajenie się, itp...
Dla Morrisa takie zachowanie Rico to za każdym razem zaczepka i powód do gonitwy lub bitki.
Nie widziałam żeby Rico próbował bezpośrednio zaczepiać Morrisa np. łapą. Ogólnie stara się unikac kontaktu z nim.
ewexoxo pisze:Staram się jak zwykle opisać wszystko w miarę dokładnie, bo w tym wszystkim może ja czegoś nie dostrzegam, nie zauważam... a powinnamDlatego wszelkie sugestie zawsze mile widziane
ksb pisze:ewexoxo pisze: Chyba odczuwa już efekty zmniejszenia ilości kalorii... Wczoraj ugotowałam specjalnie dla niego reszki z łososia (głowa, ogon, itp.) i mam taki rybny wywar do zapychania kociego brzucha. Morris to bardzo lubi, więc jak zaczyna błagalne śpiewy o jedzenie - dostaje zupkę![]()
Zupni kot. Uważaj, żeby nie poprosił o grochówkę![]()
ksb pisze:A to już może specjaliści się odezwą.
Ja się do nich nie zaliczam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 20 gości