Gargamele postanowiły zaprotestować na okoliczność pozostawiania ich pod opieką niewykwalifikowanej kadry. Po powrocie zastałam: zalaną kanapę, kolejną kałużę pod oknem i zdemolowane goździki. I oczywiście Sznupol pokazał fakulca w kwestii swojej karmy. Nie ma to jak powrót do kochanych kotków.
