Kacperek-tyle nieszczęść i jeszcze cukrzyca

Pozdrowienia od Kacperka dla wszystkich kochanych cioć i wujków:

Kacperek świetnie reaguje na leki i je specjalistyczną karmę dla kotów cukrzycowych. Samopoczucie ma dobre. Jak już nie ma pacjentów to biega po lecznicy, oczywiście najchętniej w okolicy worka z chrupkami. Kacper mieszka już ponad 1,5 miesiąca w lecznicy. I co dalej? Przecież nie wyrzucimy go na podwórko, bo to dla Kacpra oznacza śmierć.

A nowy domek? Teraz to musi być bardzo dobry domek i wspaniali ludzie, którzy zaopiekują się kotem, który już do końca życia będze na lekach i specjalistycznej karmie. Ale cuda sę zdarzają. Może i Kacperek dostąpi takiego cudu. Życzę mu tego z całego serca :1luvu:

Prosimy również o finansowe wsparcie Kacperka, bo karma lecznicza jest droga :catmilk:

Fundacja Kotkowo
87 1540 1216 2054 4458 2306 0001
ul.Warszawska 77/33
15-201 Białystok

Kassja, bardzo proszę, przeczytajcie wątek cukrzycowy.

Sucha karma dla cukrzyków, jak np. RC diabetic tylko pogorszy sytuację. Te karmy suche bardzo windują cukier w górę, maja w składzie dużo węglowodanów. Ta karma to prosta droga do coraz wyższych dawek insuliny, one nie leczą.

Sama też przez to przeszłam, prawie wszyscy weci zalecają karmy suche dla cukrzyków, podawałam je na początku, cukier szybował do 600mg. W takim przypadku nie będzie mowy o remisji. Kot cukrzycowy musi jeść karmę mokrą o minimalnej zawartości węglowodanów.
Trzymam kciuki za Kacperka i jeszcze raz proszę o zmianę karmy....

Dzięki, poczytam i porozmawiam z wetem :lol:

Kacper jakiś markotny, żeby tylko nic się nie przyplątało do chłopaka :ok:

Kacperek jest chory :cry:

jutro będzie zrobiony test

Tak miało być pięknie wyleczone oczka, miał mieć szukany dom, a to cukrzyca, choroba...
Test na co felv/fiv ?

Kacperek ma FIPa.
Nie mogę w to uwierzyć.
Oczka wyleczone i już miało być tylko lepiej, a tu taka straszna wiadomość. Musiał biedak mieć te wirusy w sobie, a teraz się uaktywniły. Kacper, który wcześniej wypuszczony biegł od razu do wora z chrupkami, teraz nie chce wyjść z klatki, nic mu nie smakuje, nie ma apetytu.
Jakie to wszystko jest straszne :crying:

FIP

pewnie, potwierdzone ?
To nie możliwe :cry:

z fb:

- i co teraz ??? co z nim bedzie ???
- na fip nie ma lekarstwa:(
- wlasnie wiem ..dlatego pytam co dalej ?? jaka decyzja ??

jest PI, nowy srodek, ale nie wiem, czy w polsce:(

Póki chłopak był na podwórku, to się trzymał. A gdy zobaczył, że ma jedzonko pod nosem, ciepłe i spokojne miejsce do spania oraz rękę do głaskania, to wszystkie choróbska dały znać o sobie. Kacperkowi wysiadają również nerki.
Niestety kochani, musimy pożegnać się się z kotuchem - lajf is brutal :twisted: