Jako posiadacz sfinksa , delikatnie sprostuje , że pielęgnacja sfinksa nie jest niczym strasznym ani pracochłonnym . Nasza pielęgnacja ogranicza się do przecierania oczu, uszek, szyi mokrym wacikiem , dotyczy to także przygotowania do wystaw. Mój kot nigdy nie był kąpany, zaleceń o częstej kąpieli też nie miałam od hodowcy. Zauważyłam natomiast ze produkcja sebum u sfinksa pobudzana jest przez nadmierne mycie kota. Ambitnie czyściałam uszka swojemu Tupkowi, i w chwili obecnej mozna mu czyścić uszka na okrągło tyle produkuje wydzieliny.
Nie wiem jak Kropka, ale mój kot ma tez charakterystyczny zapaszek, szczególnie mocny jak się nagrzeje,

wiec gdy rano się budzimy a w nocy kot się do nas tulił pod kołdrą , nie koniecznie musimy pachnieć sobą.

.
Sfinksy to koty faktycznie bardzo charakterne, w naszym stadzie nasz Tupek tez dominuje. Pozwala sobie nawet na takie zachowanie w stosunku do 30kg psa. W kontakcie z naszym 2 kg psem, doszło dwa razy do zdarzenia , w którym pies zostałby w trakcie zabawy prawdopodobnie uduszony, kot tak się zakleszczył łapami na psie , ze pies zaczął charczeć. Na szczęście byliśmy w domu. Pies już się nauczył i ostro broni się przed takimi zabawami. To w temacie zwinności i siły sfinksów.
Z kotami żyje w zgodzie , aczkolwiek często powoduje drobne zatargi, po których on ma wydrapany łysy łepek, a futra delikatne braki w sierści.
Sfinksy faktycznie bardzo mocno potrzebują kontaktu z człowiekiem, mi Tupek towarzyszy cały czas jak jestem w domu. W nocy tuli się, uwielbia grzebać we włosach. Zdarzyło się , że córka która ma długie włosy, rano obudziła się z kotem zakopanym w jej włosach i wtulonym w głowe .
To fantastyczne koty, jednak zdecydowanie inne od pozostałych . Mając porównanie , stwierdzam , że są dwukrotnie bardziej absorbujące od europejskich.
Mam nadzieję że kotka trafi na odpowiedniego i świadomego właściciela i będzie miała cudowny dom. Trzymać będziemy kciuki.
ps. ze wstydem przyznaję, ze kotka jest piękniej umaszczona niż mój kocur. Cudowna panna.
