Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 13, 2012 17:52 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Moze to zabrzmi smiesznie, ale.. chyba bedzie mi brakowalo Chinczykow. Tzn. mam wrazenie niedokonczonej sprawy.
Pierwsze wrazenia z domu... W kuchni sie nie mam gdzie poupychac z rzeczami. Wrrr.. Ale schodzy sa o niebo przyjazniejsze niz na Elizabeth, gdzie stopnie byly krotkie, ale wysokie, a w ogole klatka schodowa byla waska studnia miedzy dwiema scianami - tu mamy 2 stopnie, 90st. zwrot, 10 stopni, 90 st.zwrot i 2 stopnie - mniej stromo, stopnie glebsze i jest normalna balustradka i 2 okna, wiec klatka jasna. Woda... Oooo, za ten patent to komus sie wpie...l nalezy. :mrgreen: Wyglada to tak, ze w jednej sypialni jest sobie cos, co wyglada jak wnekowa szafa, ale po otwarciu widzimy w niej miedziany baniak, otulony jakas ocieplina czy inna izolacja. Ok. Ten baniak to bojler. I o ile zimna woda idzie w kranach pod cisnieniem, o tyle ciepla schodzi grawitacyjnie. POmijam fakt, ze rano mam w kranie wrzatek, a wieczorem cos "ledwiezywego", a krany sa po dwa osobne, czyli o regulacji temperatury wody plynacej z kranu nie ma mowy, ale musze wykombinowac jak tu zmywac rano nie parzac rak na przyklad. Zlew jednokomorowy, mozna zmywac w wodzie nalanej do zlewu, ale jak splukac? Druga zagadka to jak umyc leb pod kranem. Probowalam tutejszego wynalazku, wygladajacego troche jak stetoskop - dwa gumowe cycki zaklada sie na krany, trzecia koncowka ma sitko jak przysznic - genialne, prawda? Ale nie wtedy, kiedy woda schodzi grawitacyjnie z jednego kranu, w dodatku ten kran mamy na pietrze, zatem roznica poziomow miedzy baniakiem a kranem jest niewielka - cisnienie zimnej wody, powoduje cofanie sie cieplej do baniaka. Pozostaje wiaderko do wanny wstawic, wode sobie nalac i leb myc za pomoca jakiego polewajka z wiaderka. :ryk: Przeciwpolozna koncowke organizmu chyba podobnie... Prysznic jako taki w ogole nie wchodzi w gre bo jakby zainstalowac takowy, to by pewnie wyszedl wyzej niz baniak. :ryk:
Przestrzen jest tu wieksza, Karol w chodziku po prostu gania - jestem w szoku jak to sobie rozwinal. Wyglada na to, ze czuje sie tu dobrze. Dzis przyjada koty, mam nadzieje ze i im sie spodoba, szczegolnie ze parapety szerokie, a slonca jak tylko ladna pogoda bedzie, nie zabraknie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sie 13, 2012 17:54 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Pomalutku sobie wszystko to ogarniecie :ok:
A potem ,jak już sie urządzicie to poprosimy o foteczki :mrgreen:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon sie 13, 2012 18:24 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Czyli za jakies 50 lat, jak juz (moze) uda nam sie skompletowac meble i urzadzic dom po swojemu...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sie 13, 2012 18:32 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

E tam, nie za 50 ale za małe 5 lat, wszystko będzie tak jak chcesz Kinga :ok:
Przecież Rajmund to "złota rączka" więc i z tym "baniakiem i prysznicem" sobie poradzi i zrobi po swojemu :ok: :)

Nie mogę się doczekać przyjazdu pięciokota :1luvu:
Jak zareagują na większą powierzchnię do latania, na szerokie parapety, na wygodniejsze schody :piwa:

Ojojoj :dance: :dance2: :catmilk: :piwa:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sie 13, 2012 18:50 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Nie wspominajac o braku przysznica... :ryk: Ide zrobic jakies miejsce pod kuwety - w zwalach pudel i workow trudno dopatrzec sie wolnej podlogi. :mrgreen: No i drobny szczegol - tu wszedzie sa wykladziny dywanowe (w kuchni i lazience tez 8O ), a Tysiek ma mily zwyczaj lac na stojaco, po scianie kuwety, co skutkuje wyciekami i podciekaniem pod kuwete...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sie 13, 2012 18:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

A ja myślałam, że to moja spółdzielnia wykazała się szczytem głupoty proponując mi wykładziny dywanowe w pokojach i przedpokoju. Ale do kuchni i łazienki sami zaoferowali kafle.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 13, 2012 18:57 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Póki co to se kup fotel bujany, Karola na kolana i nic węcej Ci narazie nie trzeba.
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon sie 13, 2012 21:41 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Niii.. Tu "carpety" sa wszedzie. Dywan w kuchni. :ryk: A juz dywan w lazience, jak sie ma w domu faceta, ktory nie sika na siedzaco... No, ok - pani Johnson wdowa byla, meza nie miala. Za to jak wykapalam dzis Karola, tak jestem za wywaleniem natychmiast wykladziny z lazienki - ze ja mokra z gory na dol to norma, ale lazienka plywa w wyniku dzieckowego zachwytu. Nie bylo chlopaka na basen wozic, teraz jak widzi wode to dostaje bzika.

Koty przyjechaly. Przestraszone na maxa, Tysiek wlazl do szafy i udaje ze go nie ma, Miyuki zdazyla pozwiedzac parapety, umyc d... na srodku przedpokoju, wylezec sie na podlodze w sypialni i jest w miare bezstresowa. Hino krazy po domu jak przyczajony tygrys, Futro wyczaila gdzie jest nasze lozko, i jak usypialam Karola zaparkowala na mnie - czyli ona juz wie co i jak. O, Tysiek wlasnie przylazl sie miziac - w ogole trzymaja sie "przy nodze", mam wrazenie ze jestem znajomym elementem wystroju i uznaly ze trzeba sie tego trzymac.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sie 13, 2012 21:47 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

No to ufff :D

Wszyscy są już w domu :ok: :D


Spokojnej nocy Kinga :D Buziaki dla Karolka :1luvu: i dużo głasków dla futerek :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska


Post » Wto sie 14, 2012 12:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Lazily i darly ryja... Klaczek jak zawsze panika, kazdy odglos go przeraza - musi sobie opracowac nowa mape dzwiekow w domu. Miyuki juz znalazla swoje miejsce na ziemi - parapet na klatce schodowej. Tam chcialam "dupnac kwiatka", zdaje sie ze "dupnal sie" kotek. Tysiek przespal noc w szafie, zakitrany w moja dluga sukienke, Futro u nas na lozku. Ogolnie obczaily gdzie jest sypialnia i juz "uzytkuja". Kuwety tez maja opanowane, celowo ich nie mylam przed przywiezieniem, liczac na czuly zmysl powonienia kociarstwa. Pierwsze chwile wygladaly tragicznie, koty przestraszone i gotowe wiac, ale juz wyglada ze sie aklimatyzuja.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto sie 14, 2012 21:21 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

:D :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Czw sie 16, 2012 10:59 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Sasiedzi przez sciane maja kota! Czarne bydlecie tam lazi i na pewno jest ich.

A Miyuki ukatrupie jakims przemyslnym sposobem... Leje mi lajza w kazda folie jaka trafi. Dzis znalazlam zajszczana reklamowke na podlodze i nasikane w reklamowki spakowane do pudla kartonowego. Wczoraj tez - reklamowka z klapkami na basen i druga, po zakupach. Co jej odbija? :evil: I na bank Miyuki bo ona miewala takie zawiewy na Elizabeth. Nie wykladzina, nie szmaty, a wlasnie porzucone reklamowki. A w tej chwili w domu roi sie od workow...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sie 16, 2012 18:32 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Może czymś się stresuje?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 18, 2012 9:02 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ona akurat wyglada na najmniej przejeta zmiana lokalu. Znalazla sobie "swoj" parapet i wysypia sie calymi dniami. @ i tyle. :twisted:
Kupilam cos fajnego... Pierwszy zakup do domu, maly bo maly, ale taki jak chcialam:
http://www.ebay.co.uk/itm/160861706479? ... 1438.l2648
Jutro bede probowala kupic takie 2 lampki - po jednej na dwoch aukcjach:
http://www.ebay.co.uk/itm/380461044889? ... 1438.l2648
Do sypialni bym je chciala. Szafki nocne z sosny, lozko takoz, lampeczki mi pasuja jak marzenie.

Mlodzian zaczyna mowic, poza tym lezaczek na ktorym byl kapany poszedl won bo synek zyczy sobie siedziec w wannie - pora na kaczuszki i gumowy kombinezon dla mnie bo potwor strasznie chlapie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan i 55 gości