DTu OlaLola. Wesołych Świąt. :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 02, 2012 9:17 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka chora

Perełka od wczoraj nie je... dawałam gotowane mięsko, saszetkę Felixa, pasztecik z babycata, szyneczkę... w zasadzie niczego się nie złapała. Tabletkę w żółtku udało mi się podać....
Do Mikołowa dzwoniłam, tomografię można zrobić do piątku lub dopiero za 2 tygodnie bo osoba obsługująca tomograf idzie na urlop. Ewentualnie rezonans magnetyczny w Orzeszu możemy zrobić... Koszt badań 850zł... ale żeby cokolwiek można było zrobić Perełka musi jeść....
dziś mają być wyniki testów Qmbsa. Trzymajcie kciuki dalej, ona jest taka kochana, taka dobra...

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon lip 02, 2012 16:11 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka chora

:ok: :ok: :ok:
Oby jej się udało!
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 02, 2012 16:18 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka chora

Dziś Perełka pojedzie do kliniki całodobowej, to jej ostatnia szansa....

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon lip 02, 2012 16:22 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka chora

jejku!... żeby jej się udało ! :ok:
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 02, 2012 19:37 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka chora

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt lip 06, 2012 16:58 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka [*]

Z nowych wieści.

Perełki z nami już nie ma, odeszła za Tęczowy Most. Nasze maleństwo miała nowotwór obu nerek. Straciliśmy przyjaciela, kota, którego nigdy nie zapomnimy.... Tam gdzie mieszkała, kotów było zawsze wiele, ale ludzie pamiętają tylko 3 Terminator Albisia i właśnie Perełkę....

Z Paulinką jedziemy do nowego domu dzisiaj, prosimy o kciuki żeby adopcja była tylko formalnością.

Zdjęcia Juniorowatego:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zdjęcia pod tytułem: Zmieściłem się :ryk:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt lip 06, 2012 17:56 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka [*]

Ostatnie zdjęcie bomba!
a Juniorek wyrósł na przepięknego pingwinka :1luvu:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 06, 2012 18:02 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Perełka [*]

Tak, boskie zdjęcie :) Junior w ogóle jest super, kochany taki, odetchnie jak Paulinka pojedzie, bo ona go strasznie goni....
Na Lola była chętna Pani, ale odstąpiliśmy domek dla persa z rudy śląskiej. On go bardziej potrzebuje. Mam nadzieję, że adopcja wypali.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Sob lip 07, 2012 9:48 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Paula w DS

Wczoraj nasza kochana Paulinka pojechała do nowego domu. Zamieszkała w Rudzie Śląskiej z 6 letnią dziewczynką. Nowe wieści z Paulinkowego domu są takie, że Pusia bo tak teraz kicia się nazwa zaszyła się pod tapczanem, w nocy wyszła, skorzystała z kuwety, napiła się wody i na widok nowej Pani uciekła pod drugie łóżko. Będzie tęsknić za nami i za kociakami, ale przyzwyczai się... Szkoda nam jej strasznie, gdyby miała inny stosunek do kotów, nie oddałabym jej nikomu...

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon lip 09, 2012 9:41 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Paula w DS

W weekend odbyła się akcja adopcyjna, w teorii powinniśmy wyadoptować jakiegoś kotka, a nam przybyło. Na akcję przywieziono malucha ok 7-8 tygodniowego, którego 4 godziny łapano na ulicy. Malec ma kk i jest buraskiem. Nazywa się Czaruś i od soboty mieszka z nami. Kociak jest fajny, żywotny, dostaje antybiotyk, kropelki do oczka, ale wszystko migiem idzie ku dobremu. :) Na dniach zrobię mu zdjęcia i wkleję :) Od ludzi stroni, ale nie prycha, chciałby bawić się z Koko i Spoko, ale one go unikają. Świetnie jednak bawi się sam, jest bardzo fajnym maluchem.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Śro lip 11, 2012 19:44 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Paula w DS

Przedstawiamy Czarusia, kota z akcji

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Imię:Czaruś
Płeć: samiec
Data urodzenia: koniec maja 2012
Kastracja: nie
Szczepienia: nie
Stosunek do kotów: pozytywny
Stosunek do psów: nie zna
Stosunek do dzieci: nie nadaje się do małych dzieci
Kontakt: jak zawsze
Do domu wychodzącego: nie
Opis, uwagi: Mały, zdrowy i wesoły urwis, znaleziony w upały na ulicy. Korzysta z kuwety i drapaka.

Koko i Spoko byli dziś na drugim szczepieniu.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt sie 03, 2012 11:52 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Paula w DS

Długo mnie nie było, a najwyższa pora napisać co u nas słychać. Niestety wakacje dla nas to czas smutnych powrotów z adopcji... Po Juniorze z adopcji wróciła Aprilka Państwo zataili w ankiecie przed adopcyjnej, że Pani ma alergię i adoptowali kotkę myśląc, że alergia się nie uaktywni... Po 3 miesiącach Państwo zwrócili Aprilkę, bo wróciły objawy alergii... Jest nam bardzo przykro, ponieważ czujemy się oszukani, nie po to jest ankieta, wizyta, umowa, żeby cała nasza praca szła na marne. Państwo byli świadomi, że gdyby na pytanie w ankiecie o alergii zaznaczyli, że Pani domu ma alergię na kota nie dostaliby kotki. Postanowili jednak zrobić eksperyment, niestety kosztem kota... Aprilka wróciła do swojego domu tymczasowego i szuka domu, takiego na dobre i na złe.... Domu, w którym kotka zostanie świadomym członkiem rodziny i będzie kochana, a nie oddawana z uśmiechem....
To zdjęcie April jeszcze z nowego domu.

Obrazek

Z adopcji wraca dziś też Lolo perski kocurek, w nowym domu podrapał domowników do krwi, wszyscy się go boją. Zaproponujemy Państwu Aprilkę, ona kocha dzieci, a w domu jest fajna 10 letnia dziewczynka. Szkoda mi April bo mieszka u nas w łazience, źle zareagowała na dużą ilość kotów, więc ją oddzieliliśmy.


Pod naszą opiekę trafiły też dwa kociaki z lasu Jagódka i Jeżynka. Oto ich historia, nieprawdopodobna, ale prawdziwa. Brałam udział w łapance i na pewno nigdy jej nie zapomnę tych dwóch dni. Przeklejam z Facebooka

W środę wieczorem otrzymaliśmy telefon od ludzi, którzy pomagali naszej byłej podopiecznej Bercie (kotce ze śrutem w oku), że wracając do domu, jadąc drogą co prawda asfaltową ale biegnącą w lesie na poboczu, znaleźli dwa małe kociaki. Ktoś najprawdopodobniej je wyrzucił…. Jednego udało się złapać, drugi uciekł i kryje się w krzaczkach. Natychmiast nasza wolontariuszka udała się na pomoc. Bezpiecznego maluszka umieściła w transporterku i zaczęła się akcja łapania drugiego kociątka. Maluch jednak nie dał się podejść, uciekał od nas, nie chciał przyjść na jedzonko, miauczał tylko żałośnie, był ogromnie zestresowany. Teren nam nie sprzyjał, wszędzie krzaki, drzewa, gałęzie, nierówny teren… co chwile przejeżdżały samochody, które dodatkowo stresowały malucha. Zaczęło się ściemniać, a maluch absolutnie nie dawał się złapać. W końcu jedynym oświetleniem były lampy po jednej stronie ulicy, po 4 godzinach łapania o 23 daliśmy za wygraną, zostawiliśmy maluszkowi jedzonko i ze łzami w oczach odjechaliśmy. Wiedzieliśmy, że dziś go nie złapiemy, zdawaliśmy sobie sprawę też z tego, że żeby 7-tygodniowe kociątko przeżyło noc w lesie musi zdarzyć się cud. Na drugi dzień rano Kasia i Damian, osoby, które nie przeszły obojętnie obok kociaków pojechali do lasu, jedzonko które zostawiliśmy maluszkowi zostało zjedzone, ale nie mieliśmy pewności czy na pewno zjadł je maluszek. Po kociaku nie było jednak śladu. W południe Kasia i Damian znowu pojechali do lasu, szukali, wołali, mieli ze sobą drugiego maluszka, koteńka dzielnie nawoływała brata, niestety bez odzewu. Wieczorem koło 19 Kasia i Damian postanowili jeszcze raz pojechać do lasu, już ostatni, już bez nadziei, tak na wszelki wypadek. Wysiedli z auta i usłyszeli mały żałosny płacz drugiego kociaka. Przeżył noc w lesie, to było dla nas najważniejsze. Na miejsce dojechały posiłki Ania i Tomek i nasza wolontariuszka. Uzbrojeni w klatkę łapkę i chwytak z nowymi siłami i nadziejami wiedzieliśmy, że musimy dziś złapać maluszka. Ustawiliśmy klatkę z jedzonkiem, obok postawiliśmy transporterek z drugi kotkiem i czekaliśmy, na małego. Koteńka nawoływała braciszka, który po kilku minutach przyszedł do siostry, obchodził klatkę łapkę z jedzeniem, ale niestety nie wszedł do niej, kolejny raz uciekł w las…. Czekaliśmy dalej, ale maluch zaczął się oddalać, a nam uciekał czas, znów zaczęło się ściemniać… Przed 22 maluszek pojawił się w trawach przy ulicy, Tomek zaczaił się z chwytakiem, ale mały był szybszy. Jego jedyną drogą ucieczki okazało się drzewo, kociątko wspięło się na sam czubek topoli…. Był na wysokości ok. 5 metrów…. Nie wiedzieliśmy czy śmiać się czy płakać. Naszym jedynym ratunkiem było wezwanie straży pożarnej. Panowie strażacy przyjechali bardzo szybko, wyciągnęli drabinę i udali się na pomoc kociemu maleństwu. Koteczek był na samym końcu gałązki, Pan strażak wszedł na drabinę, a Ania i Tomek trzymali rozciągnięty śpiwór, pozostali dodatkową matę. Strażacy poinstruowali nas gdzie dokładnie stać i Pan strażak zrzucił maluszka prosto w sam środek śpiwora. Szybko złożyliśmy śpiwór i pobiegliśmy do auta. W samochodzie na spokojnie odpakowaliśmy maleństwo, nic mu się nie stało ! Maluszka wsadziliśmy do transporterka do jego siostrzyczki i szczęśliwie pojechaliśmy do domu tymczasowego naszej wolontariuszki. Maluchy nakarmione, zmęczone poszły spać. My, tego dnia nie zapomnimy nigdy, ważne że wszystko dobrze się skończyło. Chcieliśmy ogromnie podziękować Kasi i Damianowi, że nie przejechali obojętnie obok kociaków, Ani i Tomkowi, którzy dołączyli do nas w drugim dniu „łapanki”, bez nich na pewno nie dalibyśmy rady i Panom Strażakom za szybki przyjazd i sprawną akcję ratunkową dla kociaka. On żyje dzięki Wam !!

Jagódka
Obrazek

Jeżynka
Obrazek

Mam lepsze zdjęcia, ale muszę zrzucić z komórki.


Ogółem kotów mamy 10, w tym 9 tymczasów.
Spoko i Koko, Jagódka i Jeżynka, Czaruś, Junior, Fruzia, April, Lolo, który dziś wraca i mój prywatny Herszt. Pierwszą stronę uaktualnie jutro.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt sie 10, 2012 17:43 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Powroty z adopcji.

Pora na bardziej optymistyczne wieści. Koko i Spoko mają już domy, a to zdjęcia.... Leosia z nowego domku

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie sie 12, 2012 18:33 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Powroty z adopcji.

Trochę zdjęć naszych aktualnych kociastych.
Czaruś:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Lolo
Obrazek
Obrazek

Jeżynka i Jagódka

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie sie 12, 2012 19:41 Re: DTu OlaLola koty czekają na domki. Kociaste szukają domó

Czaruś fajniutki!
za tydzień akcja fundacyjna w Platanie :D
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości