Koty z Kielc - kolorowa rodzinka i porzucony kocurek :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 07, 2012 22:04 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

joanna521 pisze:
Gem pisze:Taka interpretacja pisma jest - moim zdaniem - skandaliczna.

Taka to znaczy jaka? Jeśli chodzi Ci o moją wypowiedź, to cóż w niej skandalicznego widzisz? Doprawdy, nie rozumiem :roll:

Doprawdy nie rozumiem, w jaki sposób moja wypowiedź miałaby się odnosić do Twojej. Dziwne pytanie, bo chyba nie do Ciebie należy oficjalna interpretacja pisma i wynikające z tego działania schroniska? :roll:
Odnosiłem się głównie do posta Gosi (bo przecież był odpowiedzią na mój), a konkretnie do tego fragmentu:
Tamten zapis niestety jasno i wyraźnie mówi,iż koty miejskie nie są bezdomne,bo wszystkie są dzikie.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto sie 07, 2012 22:13 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

Gem,no cóż, Twój post pojawił się tuż po moim. Dlatego spytałam, czy odnosi się do mojej wypowiedzi. Nie twierdziłam, że się odnosi.
Obrazek

joanna521

 
Posty: 571
Od: Wto wrz 22, 2009 11:00
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto sie 07, 2012 22:38 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

joanna521 pisze:Gem,no cóż, Twój post pojawił się tuż po moim. Dlatego spytałam, czy odnosi się do mojej wypowiedzi. Nie twierdziłam, że się odnosi.

Nie cytowałem Twojej wypowiedzi, natomiast odnosiłem się do wypowiedzi Gosi. I odpowiedziałem na Twoje pytanie, a nie twierdzenie.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt sie 10, 2012 22:19 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

Hej, jestem tu nowa, ale przychodzę z konkretnym zamiarem. Otóż na Ślichowicach są 3 małe kotki, kocica okociła się w szczelinie między blokami, ale później (wiem od jednej z karmicielki) ich matkę potrącił samochód i wychowują się same. Przychodzę do nich od 3 tygodni, dokarmiam i planuję zabrać któregoś, ale mam możliwość tylko jednego i los 2 pozostałych jednak mnie martwi, chciałabym im znaleźć ciepły i kochający domek, szczególnie że przed dowiedzeniu się o nich istnieniu moją kocicę otruła sąsiadka... W najbliższych dniach jeżeli ktoś będzie zainteresowany to mogę zrobić im jakieś zdjęcia i wrzucić, wiem że 2 są kocice i jeden kot, mają około 2,5-3 miesięcy
Obrazek Obrazek

christinemarie

 
Posty: 13
Od: Pt sie 10, 2012 21:34
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob sie 11, 2012 10:51 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

christinemarie pisze:Hej, jestem tu nowa, ale przychodzę z konkretnym zamiarem. Otóż na Ślichowicach są 3 małe kotki, kocica okociła się w szczelinie między blokami, ale później (wiem od jednej z karmicielki) ich matkę potrącił samochód i wychowują się same. Przychodzę do nich od 3 tygodni, dokarmiam i planuję zabrać któregoś, ale mam możliwość tylko jednego i los 2 pozostałych jednak mnie martwi, chciałabym im znaleźć ciepły i kochający domek, szczególnie że przed dowiedzeniu się o nich istnieniu moją kocicę otruła sąsiadka... W najbliższych dniach jeżeli ktoś będzie zainteresowany to mogę zrobić im jakieś zdjęcia i wrzucić, wiem że 2 są kocice i jeden kot, mają około 2,5-3 miesięcy


Trzeba zrobić zdjecia i tu wrzucić albo założyć im wątek

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Sob sie 11, 2012 18:52 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

christinemarie pisze:Hej, jestem tu nowa, ale przychodzę z konkretnym zamiarem. Otóż na Ślichowicach są 3 małe kotki, kocica okociła się w szczelinie między blokami, ale później (wiem od jednej z karmicielki) ich matkę potrącił samochód i wychowują się same. Przychodzę do nich od 3 tygodni, dokarmiam i planuję zabrać któregoś, ale mam możliwość tylko jednego i los 2 pozostałych jednak mnie martwi, chciałabym im znaleźć ciepły i kochający domek, szczególnie że przed dowiedzeniu się o nich istnieniu moją kocicę otruła sąsiadka... W najbliższych dniach jeżeli ktoś będzie zainteresowany to mogę zrobić im jakieś zdjęcia i wrzucić, wiem że 2 są kocice i jeden kot, mają około 2,5-3 miesięcy

Moim zdaniem musisz jak najszybciej złapać kociaki, bo im dłużej są na wolności tym mniejsze szanse na adopcję. Z dnia na dzień coraz ciężej będzie je oswoić i nie będzie osób chętnych na ich adopcję. Wiem co mówię, bo ja w tamtym roku 2 miesiące zastanawiałam nad złapaniem 3 małych kociaków. Kiedy trafiły do mnie były już do tego stopnia dzikie, że z trudem udało mi się je w miarę oswoić, a domków szukałam im prawie całą zimę :(
Jeśli mogę zapytać w którym miejscu na Ślichowicach są te kociaki?

moniczkaa1975

Avatar użytkownika
 
Posty: 284
Od: Czw lis 03, 2011 22:58
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob sie 11, 2012 22:02 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

To jest miejsce niedaleko takiego żółtego przedszkola, hm to chyba ulica Kowalczewskiego tak mi się wydaje, a przynajmniej tamte rejony, niestety lepiej nie umiem tego wytłumaczyć.
Moniczka, jeżeli to by zależało ode mnie to brałabym 3 i to natychmiast, ale mieszkam z rodzicami i mama stwierdziła, że 3 koty w domu to będzie totalna demolka... Z resztą przed wzięciem ich na stałe raczej wypadałoby je wszystkie odpchlić, odrobaczyć i zaszczepić, 1 kot okej, ale koszty x3 rodziców też nie zachwycają. Udało mi się zrobić dziś trochę zdjęć najbardziej oswojonej kotki, jest miziasta i raczej lubi ludzi, przynajmniej mi daje się brać na ręce, głaskać i bawi się u mnie na kolanach, myślę że najprędzej ktoś by ją przygarnął, daję linki do zdjęć bo nie dałam rady zorientować się jak wstawić miniaturę
http://img526.imageshack.us/img526/7151/zdjcie481.jpg
http://img534.imageshack.us/img534/6945 ... 479001.jpg
http://img69.imageshack.us/img69/985/zdjcie457.jpg
http://img228.imageshack.us/img228/9832/zdjcie447n.jpg
http://img4.imageshack.us/img4/6125/zdjcie450b.jpg
Jakością to one nie powalają, ale niestety robione telefonem i kotka w dodatku za nic nie chciała usiedzieć dłużej w jednym miejscu
Obrazek Obrazek

christinemarie

 
Posty: 13
Od: Pt sie 10, 2012 21:34
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob sie 11, 2012 23:26 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

Oczywiście rozumiem Twoje obawy Christinemarie. Ja sama mam 3 swoje koty, ale za zgodą współmieszkańców, wszystkie przygarnięte :D Więcej kociaków też nie jestem w stanie u siebie pomieścić, nie mówiąc o ich wykarmieniu, bo też nie lada koszt jest :roll: Jeśli przygarniesz jednego kociaka to już będzie coś :1luvu: Może uda Ci się znaleźć domki dla pozostałych, trzymam mocno kciuki :ok: Polecam ogłoszenia na tablicy.pl, ja miałam stamtąd duży odzew.

moniczkaa1975

Avatar użytkownika
 
Posty: 284
Od: Czw lis 03, 2011 22:58
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie sie 12, 2012 11:53 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

No nic chyba wyjdzie na to, że przygarnę wszystkie, zrobię im sesję u mnie w domu i wylądują na wszystkich możliwych stronach ogłoszeniowych :roll:
Obrazek Obrazek

christinemarie

 
Posty: 13
Od: Pt sie 10, 2012 21:34
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie sie 12, 2012 12:35 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

christinemarie pisze:No nic chyba wyjdzie na to, że przygarnę wszystkie, zrobię im sesję u mnie w domu i wylądują na wszystkich możliwych stronach ogłoszeniowych :roll:

Super Christinmarie :ok: :ok: :ok: Wiesz już jak je złapać, może potrzebna Ci pomoc :?:

moniczkaa1975

Avatar użytkownika
 
Posty: 284
Od: Czw lis 03, 2011 22:58
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie sie 12, 2012 19:16 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

christinemarie pisze:No nic chyba wyjdzie na to, że przygarnę wszystkie, zrobię im sesję u mnie w domu i wylądują na wszystkich możliwych stronach ogłoszeniowych :roll:

Po czym się okaże, że rodzina już sobie nie wyobraża, że w domu jest tylko jeden kot :wink:
Tak się też może zdarzyć :)

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie sie 12, 2012 20:36 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

Dziękuję bardzo, ale chyba nie będzie mi potrzebna, koty jak mnie widzą to same podchodzą i ocierają się :wink:
Ostatecznie zdecydowałam, że jutro zabieram mojego malucha, zostaną 2 - koleżanka przekonuje rodziców na wzięcie jednej kociczki i jeżeli jej się uda i ją zabierze to ostatniej nie zostawię tam samej tylko powędruje do mnie i poczeka tu na nowego właściciela.
Link do ogłoszenia na tablica.pl jednej kici... - http://tablica.pl/oferta/mala-luna-czek ... 1qcU7.html
...i zdjęcia drugiej, która widocznie polubiła glany koleżanki
http://img827.imageshack.us/img827/9844/zdjcie489y.jpg
http://img204.imageshack.us/img204/3610/zdjcie490.jpg
http://img807.imageshack.us/img807/187/zdjcie492.jpg

założyłam wątek kotom: viewtopic.php?f=13&t=145100
zgłosiła mi się pewna pani o Lunę, jest jednak mały problem, bo pani jest z Warszawy, a ja nie mam raczej możliwości jechać tam do niej... Przydał by się ktoś, kto mógłby przewieźć Lunę (może i użyczyć transporterka? :roll: ), a wcześniej najlepiej sprawdzić ten domek. Liczę na jakąkolwiek pomoc, bo czuję się trochę jak dziecko we mgle w tej chwili...
Obrazek Obrazek

christinemarie

 
Posty: 13
Od: Pt sie 10, 2012 21:34
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon sie 13, 2012 16:19 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

Hej,
Tu jest wątek wizyt przedadopcyjnych viewtopic.php?f=1&t=118506 - poproś Patti - ona juz kilka wizyt dla nas wykonała :1luvu:
Tu jest wątek transportowy: viewtopic.php?f=1&t=62304. Możesz zapytać Gosiek4. Ona często wozi futra do Wawy :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

Post » Pon sie 13, 2012 18:39 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

Dzięki Niteczka :1luvu:
Obrazek Obrazek

christinemarie

 
Posty: 13
Od: Pt sie 10, 2012 21:34
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro sie 15, 2012 10:33 Re: Koty z Kielc-połamany kocurek, pilnie potrzebny dt !

Od wczoraj pod moją opieką jest kot, a właściwie młody, siedmiomiesięczny kocurek. Znalazłem go około 19 na Seminaryjskiej, siedział zmoknięty przed klatką schodową. Na moje "kici kici" wydał z siebie jakieś nieokreślone skrzeczenie i natychmiast przybiegł. Kucnąłem, by go pogłaskać, a on natychmiast wgramolił się na moje kolana.
Miałem więc na kolanach dość chudego kociaka, zachrypniętego, zmokniętego i niewątpliwie oswojonego. Nie widziałem go do tej pory na osiedlu. Owszem, nawet w klatce, przed którą siedział, są dwa koty wychodzące, ale po pierwsze to samice, po drugie wykastrowane. Jest trochę kotów mieszkających lub przynajmniej stołujących się na terenie Domu Opieki Społecznej, ale one są dzikie,a przynajmniej bardzo ostrożne i na pewno nie wskoczyłyby człowiekowi na kolana.
Zdecydowałem się zabrać go do Amicusa. Pani doktor obejrzała kociaka i potwierdziła większość moich przypuszczeń. To siedmiomiesięczny kocurek, chudy, zaniedbany i zapchlony, a przy tym przeziębiony. I postrzelony śrutem, który utkwił w skórze w okolicach lewej łapy.
Dostał advocata i antybiotyk. Na jedzenie dosłownie się rzucił, w ciągu dwóch minut rozprawił się z saszetką whiskasa juniora.

Może się komuś zgubił, więc chyba zrobię papierowe ogłoszenia. Jeśli nikt się nie zgłosi, to trzeba będzie zacząć go ogłaszać.

Zdjęcia będą niebawem - na razie zrobione komórką, ale jutro postaram się o lepsze.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 154 gości