Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

kotkins pisze:
Sąsiad stał w oknie i milcząco paczył...

Masz farta, że do TOZu nie zadzwonił :wink:

a ja już myślałam żeś gdzieś wyjechała i ślad po sobie zatarła :twisted:

na szczęście myliłam się

Coś w empatii zwierzaków jest...
Birma tylko raz chciała zeżreć swojego weterynarza - jak szczepił przerażoną Biankę. Bianeczka była tak wystraszona, że nawet nie drgnęła, za to kudłata otworzyła sobie sama drzwi i ruszyła z wściekłym warczeniem. Oj, cieszył się wtedy pan dohtor, że psa wytresowałam. Na jedno słowo kudłata stanęła [chociaż warczeć nie przestała] i szczepienie można było dokończyć... Po zakończeniu straszliwej czynności Biankę odblokowało [z piskiem i skomleniem zwiała z pokoju], a Birma... przyszła wycałować swojego ukochanego weterynarza :lol:

.

Swoją drogą nigdy nie widziałam tak przerażonego życiem psa jak Bianka kiedy trafiła do mnie - jedyny pies który mnie pogryzł [lekko, ale do krwi], bo śmiałam wyciągnąć w jego stronę rękę... smycz chciałam odpiąć. Nie wiem co jej poprzedni posiadacze [bo "właściciele" mi przez gardło nie przejdzie] zrobili. Po pół roku u mnie nadal była bardzo delikatnym psychicznie psem, ale już nie była tak przerażona. BA, wszystkie psy zabrane od tych ludzi [chyba 5 ich było] były w takim stanie jak Bianeczka na początku :evil:

.

Co tu tak cicho? Jak tam zdrówko Amelki? I reszty stada?

Zbierają siły na dalsze opowieści? Albo rozpływają się z gorąca

Albo im nie daj Boże burze net odebrały...Lub ochotę i czas na pisanie.

Wiadomość dla Kotkinsa - bodajże 2 września w Krakowie marsz jamników! Z konkursami np. na najlepsze jamnicze przebranie. Coś w sam raz dla Melona.

MB&Ofelia pisze:Wiadomość dla Kotkinsa - bodajże 2 września w Krakowie marsz jamników! Z konkursami np. na najlepsze jamnicze przebranie. Coś w sam raz dla Melona.

Ooo, już to widzę. Melon w czapce pilotce i w tweedowym płaszczyku a'la Sherlock Holmes

No i z gumową świnią w mordce :ryk:

Kotkins nie ma czasu:-) Ma za to Leona............

Ooojej... Foty, foty, foty...

Mogę tylko powiedzieć:
a. jest wybitnie plaskaty
b. przylepny - ulubiona poza "narączkowanażabę"
c. mruczy
d. przejechał do Poznania, aczkolwiek Dalia miała poważne obawy czy nadal żyje:-) bośmy go musiały nafaszerować środkamina uspokojenie.
e. na moje oko zostanie. jest wybitnie "kotkinsowy" - czyli brzydki, przylepny i jeszcze można pogrubić:-) hihihi (zabije mnie jak tu wejdzie)

Neigh pisze:Mogę tylko powiedzieć:
a. jest wybitnie plaskaty
b. przylepny - ulubiona poza "narączkowanażabę"
c. mruczy
d. przejechał do Poznania, aczkolwiek Dalia miała poważne obawy czy nadal żyje:-) bośmy go musiały nafaszerować środkamina uspokojenie.
e. na moje oko zostanie. jest wybitnie "kotkinsowy" - czyli brzydki, przylepny i jeszcze można pogrubić:-) hihihi (zabije mnie jak tu wejdzie)

Neigh pisze:Mogę tylko powiedzieć:
a. jest wybitnie plaskaty
b. przylepny - ulubiona poza "narączkowanażabę"
c. mruczy
d. przejechał do Poznania, aczkolwiek Dalia miała poważne obawy czy nadal żyje:-) bośmy go musiały nafaszerować środkamina uspokojenie.
e. na moje oko zostanie. jest wybitnie "kotkinsowy" - czyli brzydki, przylepny i jeszcze można pogrubić:-) hihihi (zabije mnie jak tu wejdzie)

jak tylko pojawiały sie watpliwości to wrzeszczałam"Leeeeeeeeeooooooooon żyyyyyyyyyjjjjjjjjeeeeeesszz?"
kotek stawał w transporterze na baczność, mówił cicho "mreu?"
ja mu na to " śpij Leon śpij"
i kotek szedł spać dalej

no takie grzeczne kotki to ja mogę wozić

Kotek do tuningu.
Jutro pranie kotka.
Zdjęcia zrobi nadworny fotograf Królewksiej Rodziny Kotkinsowej -MK.
Nie mógł dzisiaj -jest wściekły bo nie dostał obiecanej nowej komórki (jakiś tam -fon co miał go kurier przywieźć dziś a będzie za miesiąc bo się w bazie pomylili z terminami).Jak wiadomo Mk ma geny " na mężczyznę" ,wiec wykonuje tylko JEDNĄ czynność w danym czasie- obecnie jest wściekły.Jutro może się zająć czymś inszym...

Leoś zjadł, siczkował i się łasił.Jest wybitnie przylepny i bije w tym na głowę obie Kotkinsówny.
Ma piękną persią twarz.
Znowu mamy w domu ogon typu sznurek,ech...Ogony jak wiecie Moje Drogie są obsesją Kotkinsa i nie spocznie póki nie będzie miał rozłozystych kit o rozpiętości około 20 cm.Nawet Amka, mikrokotka taki ma.
Dziś Leoś śpi w pokoju tymczasow w piwnicy, ale po kąpieli wraca na pokoje.
Może i mam obsesję,ale niewypranych za próg nie wpuszczam.

Najpierw spierzemy kotku futro, a potem pewnie spierze go Fio ...że o Amelci nie wspomnę.

GDZIE JEST JEGO KSIĄŻECZKA ZDROWIA pytam grzecznie?????
Nie została aby u Neigh??

Się nie śmiać.Poczekajcie- jeszcze będziecie się do niego w kolejce ustawiały ,żeby pochwalić urodę.
Amelka jakby coś rok temu zwana była BIAŁĄ NĘDZĄ!!!!!!!!

książeczka zdrowia nie została u Neigh
przypuszczam że jakoś "umkła" w ferworze oddawania cudnego kota i jest u Kasi
Leon jest czadowy, cudny i co tam jeszcze
aaaaaaaaaa i karny - stawiał się na wezwanie

Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Kto przegląda forum