KOCIA Chatka

[Alienor]

Józiu bądź szczęśliwy w nowym domku
Za zdrowie Kosteczki, Rudzika i reszty kotów pod naszą opieką

Jakby co to u mnie są "do wzięcia" Julinka i białaczkowce - Fuks i Koibito. Bo parka Frania i Justin to tylko do domu, który zaakceptuje nieufność Justina .

[The Szops]

Myślę, że wiadomośc o adopcji Józka powinna leciec w tv na wszystkich stacjach na czerwonym pasku Ponoc chłopak nawet sam wlazł do kontenerka Ciekawe jak po wizycie u weta. Mam nadzieję, że dostaniemy szybciutko jakieś info.

[The Szops]

Kosteczka ma się dobrze, "syreny alarmowej" jej nie uszkodzili w czasie zabiegu Rano dostała środek p-bólowy, ale chyba nawet tego nie zauważyła Oczywiście bez przerwy się drze żeby ją trzymac na rękach, po każdym kęsie wdarpuje się na kolana, a potem schodzi na następny kęs i tak w kółko, a jak odchodzę to nie chce jeśc tylko wyje. Będzie dobrze

[Cookie1706]

Józek gratulacje, wkońcu Ci się udało
Ale faktycznie będzie trochę pustu bez Ciebie...
I wielkie podziękowania dla pani Mirki

[Cookie1706]

I czas na dobre wieści Pyza na 99% pojedzie niebawem do swojego domku

cuda się zdarzają

Hip hip hura

[Cookie1706]

Kosteczka ma się dobrze, "syreny alarmowej" jej nie uszkodzili w czasie zabiegu. Oczywiście bez przerwy się drze żeby ją trzymac na rękach, po każdym kęsie wdarpuje się na kolana, a potem schodzi na następny kęs i tak w kółko, a jak odchodzę to nie chce jeśc tylko wyje.

Ale zwariowana ta kicia, na nudę teraz nie możesz raczej narzekać

[Mara S]

Marta a Ty ją dziś oddajesz do KCh?

Zostawię w przedsionku zdrowej taką niedużą klatę do pożyczenia dla kociaków ze schronu

[Iwona11]

Dzwoniłam do pani od Józia. Wizyta u weta (byli na ul. Gospodarczej) przebiegła w miarę spokojnie, dostał maść do smarowania pod okiem oraz preparat w sprayu do spryskiwania całego ciałka. Są umówieni na kontrolę.
Józek wieczorem zwiedzał mieszkanie i łasił się do nowych Dużych. Byli zdziwieni, że taki odważny w nowym miejscu.

[ultra75]

Kosteczka ma się dobrze, "syreny alarmowej" jej nie uszkodzili w czasie zabiegu Rano dostała środek p-bólowy, ale chyba nawet tego nie zauważyła Oczywiście bez przerwy się drze żeby ją trzymac na rękach, po każdym kęsie wdarpuje się na kolana, a potem schodzi na następny kęs i tak w kółko, a jak odchodzę to nie chce jeśc tylko wyje. Będzie dobrze

To u nich chyba genetyczne , z tego co pamiętam, to cała trójka strasznie 'darła gumiory' . Ciesze sie, ze z Kosteczka lepiej.

[Cookie1706]

Dzwoniłam do pani od Józia. Wizyta u weta (byli na ul. Gospodarczej) przebiegła w miarę spokojnie, dostał maść do smarowania pod okiem oraz preparat w sprayu do spryskiwania całego ciałka. Są umówieni na kontrolę.
Józek wieczorem zwiedzał mieszkanie i łasił się do nowych Dużych. Byli zdziwieni, że taki odważny w nowym miejscu.

Józek się "łasił" no proszę jak chce to potrafi
Super wieści Iwonko, oby tak dalej.

[mir.ka]

Józio mieszka teraz w jednym domu z Tofikiem i Elenką. Dom jest dwurodzinny - Józio na piętrze, a moje kociaki na dole. Może za jakiś czas będą się wspólnie bawić w ogródkach.
Józio chyba już miał dość tego "więzienia", może już stracił nadzieję ,ze wydostanie się zza tych krat, a teraz ma dużo miejsca dla siebie i bardzo miłych ludzi. Nie będzie mu tam źle. A z jednym łagodnym pieskiem, a właściwie suczką ( też za schroniska) to sobie poradzi.

[Iwona11]

Dziękujemy, pani Mirko za pomoc w znalezieniu domu dla Józia weterana

[mir.ka]

Dziękujemy, pani Mirko za pomoc w znalezieniu domu dla Józia weterana

Proszę nie przesadzać. To nowa Pani wybrała Józia ze strony Kociej Chatki i to dlatego ,że nie ma oczka (nie wszystkie koty muszą być piękne , młode i zdrowe), ja jej tylko ułatwiłam kontakt.

[Cookie1706]

Pani Mirko jest za co dziękować i pewnie jeszcze nie raz Pani podziękujemy
Tymbardziej że Kociaki mają w nowym dom jak w niebie z tego co Pani pisze

[gosiakot]

Dyżur:
Józio pojechał do domu Prosto z Chatki nowi opiekunowie zabrali go do weta, żeby sprawdzić, co to jest ta zmiana pod okiem. Pani ma świadomość, że to może być grzyb, ale mimo to zdecydowała się go zabrać. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Umowa adopcyjna jest w segregatorze.

O żesz to najlepszy news dnia albo i roku Józek chyba był u nas pótora roku
Kciuki jak diabli
gosiakot chyba się zaleje choć w zasadzie wszystkie powinnyśmy się zalać bo Józio to mega ciężka adopcja, no ale tu chyba najbardziej się przyczyniła Pani Mirka

Niesmowita wiadomość ! wprost nie mogę uwierzyć że Jozio pojechał do domu , wiele szczęścia dla koteczka i ogromne podziękowania z mojej strony dla wszystkich którzy się nim opiekowali w kociej chatce, dla pani Mirki za szczęśliwe "wyswatanie" a przede wszystkim dla pani Oli za dobre serce i odwagę przy adopcji takiego idywidualisty po przejściach jak Józio
No to już nie mamy w kociej chatce miłościwie nam panującego Frantza Josefa - trzeba wybrać innego cysorza