

Za zdrowie Kosteczki, Rudzika i reszty kotów pod naszą opieką


Jakby co to u mnie są "do wzięcia" Julinka i białaczkowce - Fuks i Koibito. Bo parka Frania i Justin to tylko do domu, który zaakceptuje nieufność Justina

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
The Szops pisze:Kosteczka ma się dobrze, "syreny alarmowej" jej nie uszkodzili w czasie zabiegu. Oczywiście bez przerwy się drze żeby ją trzymac na rękach, po każdym kęsie wdarpuje się na kolana, a potem schodzi na następny kęs i tak w kółko, a jak odchodzę to nie chce jeśc tylko wyje.
The Szops pisze:Kosteczka ma się dobrze, "syreny alarmowej" jej nie uszkodzili w czasie zabieguRano dostała środek p-bólowy, ale chyba nawet tego nie zauważyła
Oczywiście bez przerwy się drze żeby ją trzymac na rękach, po każdym kęsie wdarpuje się na kolana, a potem schodzi na następny kęs i tak w kółko, a jak odchodzę to nie chce jeśc tylko wyje. Będzie dobrze
Iwona11 pisze:Dzwoniłam do pani od Józia. Wizyta u weta (byli na ul. Gospodarczej) przebiegła w miarę spokojnie, dostał maść do smarowania pod okiem oraz preparat w sprayu do spryskiwania całego ciałka. Są umówieni na kontrolę.
Józek wieczorem zwiedzał mieszkanie i łasił się do nowych Dużych. Byli zdziwieni, że taki odważny w nowym miejscu.![]()
![]()
Iwona11 pisze:Dziękujemy, pani Mirko za pomoc w znalezieniu domu dla Józia weterana
terenia1 pisze:Iwona11 pisze:Dyżur:
Józio pojechał do domu![]()
![]()
Prosto z Chatki nowi opiekunowie zabrali go do weta, żeby sprawdzić, co to jest ta zmiana pod okiem. Pani ma świadomość, że to może być grzyb, ale mimo to zdecydowała się go zabrać. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Umowa adopcyjna jest w segregatorze.
O żeszto najlepszy news dnia albo i roku
Józek chyba był u nas pótora roku
![]()
Kciuki jak diabli![]()
![]()
![]()
![]()
gosiakot chyba się zaleje![]()
choć w zasadzie wszystkie powinnyśmy się zalać bo Józio to mega ciężka adopcja, no ale tu chyba najbardziej się przyczyniła Pani Mirka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości