tosiula pisze:Nic nie straciłaś, nic się nie działo. Żyjemy spokojnie i walczymy z upałem i pożeraczem kabli. Tajnym.
Mówisz, że spokojnie sobie żyjecie, to dobrze

A tajny pożeracz kabli to gorsza sprawa.
Maurycy jak był mały to był gryzoniem niesamowitym. Różnych rzeczy probowałam poleconych nic nie pomagało a nie miałam jak pochować wszystkich kabli.
Estian ma słabość do cieniutkich kabelków, na nie muszę uważać.
Swoją drogą jak ja nie cierpię kabli i przewodów! A tyle tego. No nie lubię, bardzo.