sunshine pisze:Dzisiaj po treningu poszłam do sklepu. Ledwie dźwigałam te wszystkie skarby. A tu pod domem stoi pan z prawdziwymi starymi renklodami i ogromnymi starego typu węgierkami. No po prostu musiałam zakupić. Z trudem dotarłam do domu. Obżeram się teraz niemiłosiernie. Za chwile brzuch mi cycki wyprzedzi.
Elza próbowała na mnie wymusić mizianki. Gdziekolwiek szłam, ona przede mną z dzikim wrzaskiem na ustach. Wyglądało to jakbym koci zaprzęg miała. Gdy ja wzięłam na ręce, stwierdziła, ze to jednak nie to![]()
W międzyczasie zrobiłam pranie, upiekłam kaczkę, zrobiłam bananową roladę i sprzątnęłam po Erwinie, który wcinał kacze podroby(serce i wątrobę; kilka tygodni temu zjadł płucka z kilku kaczek). A teraz czas na relaks i malowanie paznokci
Rany, ale masz speeda



