
Kot dla osoby spokojnej.Nie lubiący hałasu i sama tego hałasu nie robiąca.Nie łazi po blatach i garach. Śpi w łóżku, je chrupeczki, bawi się jak panda, zagaduje...Jest nie szczęśliwa w harmiderze. Reszta kotów do pięt jej nie dorosła.Co daje im dotkliwie do zrozumienia.





Nasz Pikusie. Nie będę wyciągać jego historii. To kot co po latach wolności zdecydował się zamieszkać z nami. Nie ciągnie go nawet do drzwi. Wypuszczony po kastracji czekał na TZ pod klatką. Dzikiego kota co to nawet dotknąć się nie dał, TŻ przyniósł na 4 piętro na rękach. Ze słowami "przyszliśmy do domu" postawił Pikunia na podłodze. Pikuś zamieszkał w szafie. 6 miesięcy nabierał odwagi na wyjście w świat.
Nie szukaliśmy mu już domu.On sam wybrał.

