po wczorajszym karmieniu jeden miał rzadką kupę, ale nie uznałam tego za biegunkę jeszcze, rano podkład był ubrudzony, ale malutko, po porannym karmieniu wcale nie zrobił kupy, więc raczej nie biegunkuje (mój następny TŻ chyba musi byc wetem, żebym nie zamęczała innych ludzi wątpliwościami)
jedą bardzo ładnie, mam tylko problem z odstawianiem im potem do kontenerka, zjadły 10 min temu a jeden nadal się drze i nie śpi, mimo odsikania, wygłaskania i odbicia (ja wiem, że kociaki przy cycku najlepiej zasypiają, ale tu nie mam takiej możliwości)
wsadziłam im do kontenerka kołnierz futrzasty z krótkim włosiem, mają się do czego przytulić, ale krzyczą nadal - zjdały po 10 ml, więcej im nie mogę dać raczej - zwłaszcza, że dopiero wczoraj zaczęły jeść to sztuczne mleko (pewnie stąd to lekkie rozluźnienie)
mam nadzieję, że maluszki będą zdrowe do otwarcia lecznicy, bo jak wczoraj próbowałam kupić buteleczkę ze smoczkiem to usłyszałam różne dziwne rzeczy, jedna pani doktor to nawet mnie wypytywała o opiekę nad kociakami..... (!) i w jakim wieku otwierają oczy - uciekłam
