tabo10 pisze:Rzeczywiście Tymek jakieś słabsze nasienie

Prawie połowę,no może 1/4 mniejszy. Pewnie niedożywiony w dzieciństwie,ale Pańcia odkarmi i nabierze ciałka,choć wzrostu już nie. Może i dobrze zresztą.
A jak Tymoteusz się sprawuje,wszak mija już drugi tydzień w nowym domku

? Co najchętniej je? Czy nie zagląda już łapczywie w miskę Rysiowi? Gdzie sypia najchętniej? Czy jest grzeczny

? Jak jego stosunek do ludzi?
Rzeczywiście, dziś mijają 2 tygodnie od przybycia Tymoteusza, który sprawia mi wiele radości. Głównie dlatego, że zyskałam dwa miziaste koty

. Tak, tak, Rysiek dawniej nie był skory do pieszczot, a teraz chętnie się mizia. To chyba zazdrość tak działa

.
Tymuś wcale nie jest taki mały, waży 3,7 kg. Podobnej postury była moja poprzednia kotka. To Ryszard jest wyjątkowo duży (choć nie gruby) i długonogi.
Tymcio się chyba zadomowił. Ma swój pokoik, który sam sobie wybrał i nikt mu tam nie przeszkadza. Tam śpi, zarówno w dzień, jak i w nocy, a jak nie śpi, to przychodzi do nas. Bardzo lubi plażować na balkonie. Sprawia wrażenie wyluzowanego, ale niepokoi mnie, że niewiele je. Pisałaś, że był żarłokiem, a u mnie "dziubie" po troszeczku. Próbowałam dawać wszystko, co dostawał w DT, ale bez skutku. Pewnie to przez upały, bo Rysiek też je mniej niż zwykle. Poza tym suche jest stale dostępne.
Niestety chłopczyk ma problem z jedynym ocalałym oczkiem

. Poszłam na szczepienie ale p. wet. stwierdziła stan zapalny i zaszczepiony nie został. Dostaje kropelki i na szczęście jest już lepiej. We wtorek idziemy na kontrolę i mam nadzieję, że już będzie ok

.
Tymuś obcych się boi i znika, ale gdy ktoś pobędzie dłużej, to się ujawnia
Do tradycji już należą poranne gonitwy z Ryśkiem

. Gdy już pańcię obudzą, to mały przychodzi na mizianki

.
Ogólnie jest bardzo miziasty
To tyle z nowości.