Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

[Dorota Wojciechowska]

Mam pytanie: co koty wychodzace robią zimą?

pewnie czekają na wiosne

[izka53]

Mam pytanie: co koty wychodzace robią zimą?

Wychodzą na śnieg. Albo na bloto. Ale nieodmiennie potem wlażą w pościel - najchętniej czyściutką

[nongie]

Witaj Ka_towiczanko
Życzę bezproblemowej realizacji planów i zaglądaj jak najcześciej!

Witam, chciałbym równiez do Was dołączyć.
Nasza kotka jeszcze u nas nie mieszka, ale w przyszłą sobotę będzie - i będzie wychodzaca.

Tylko nie wypuszczaj od razu, tym bardziej jeśli to pierwszy kotek. Ile ma lat?
Na początek wystarczy jej jedno pomieszczenie, w którym musi poczuć się pewnie. Potem stopniowo będzie poszerzała teren.

A zimą to zależy od wieku kota. Te starsze przesypiają całe dnie w ciepłych kątach, z przerwami na jedzenie. Te młodsze podobnie, z przerwami na jedzenie i figle

[Dieselka]

moich zimą to kijem nie wypędzisz nooo chyba że już naprawdę długo jest zimno to się drą że chcą na dwór, otwiera się drzwi a one rezygnują
koty zimą TV na kanapie oglądają albo wylegują się na kaloryferach

chociaż moje Małe, pomimo że ma juz rok to jako jedyna (z 3) nawet teraz na dwór się nie wychyli. ot, domatorka

[izka53]

moich zimą to kijem nie wypędzisz

zazdraszczam
Bo moje robią tak jak napisalam wcześniej. Ich "posiadlość " musi być rano skontrolowana, a po 10 min zmarznięty / oblocony kotecek musi się ogrzać

[Dieselka]

u mnie jest mocno zarysowana hierarchia w stadzie, więc moje koty mają "ludzi" od czarnej roboty. Tzn na zwidy psa wysyłają. Same chodzą co najwyżej do piwnicy...... a później pod kołderkę...

czyli mamy to samo

[vip]

Ja tam nie wiem, ale moje wychodzą w zimę .
Podepczą trochę po śniegu, załatwią potrzebę jakąś, posiedzą, zamoczą tyłki....
No i jakieś normalne inaczej są, bo lubią, jak pada .

[Monikaa]

Ja tam nie wiem, ale moje wychodzą w zimę .
Podepczą trochę po śniegu, załatwią potrzebę jakąś, posiedzą, zamoczą tyłki....
No i jakieś normalne inaczej są, bo lubią, jak pada .

Moje jeszcze zimą nie cieszyły się wolnością (Pusi nie było, a Mruczek był mały, połamany i wielka przygodą było zejście do piwnicy), ale wcześniejszy kot wychodził, nawet na kilka godzin. Zaginął podczas największych mrozów...do dziś nie wiem, co się stało.

[turkusowa]

Wychodzące, może któraś akurat..? viewtopic.php?f=1&t=143587 tak strasznie mi żal tego Kota..

[Mrata]

Mam pytanie: co koty wychodzace robią zimą?

Wychodzą na śnieg. Albo na bloto. Ale nieodmiennie potem wlażą w pościel - najchętniej czyściutką

Dokładnie tak - zima to inaczej "pora brudnych łap". Zresztą podobnie jak jesień.

Właśnie przed chwilą mój Obcy (nadal nie wiem jak dokładnie wygląda i jakiej jest płci) rozdarł się strasznie na dole, po czym opuścił lokal. Zeszłam do kuchni - no, oczywiście, miseczki nie było, schowałam przed jamniorem kumpeli i zapomniałam na miejsce postawić... Niby kompletnie dziki, a już wie, do czego ludzie służą...

[nongie]

U mnie pora brudnych łap jest cały rok
I jeszcze pora dziurkowanej odzieży. Pazurów nielzja obcinać, więc jak takie 8-letnie kocurzysko jak Maks zacznie ugiatać swoimi wielkimi przyrostami, to każda odzież momentalnie zaczyna przypominać richelieu....

[Kociara82]

hej, jak macie jakies fajne kociaste o umaszczeniu krowkowym lub pingwinkowym-to banerek w moim podpisie zaprasza na konkurs wybory miss i mistera miau miesiaca sierpnia. Tym razem wlasnie krowki i pingwinki
Zapraszam tez w odpowiednim terminie ujetym w regulaminie i zasadach do glosowania na swych faworytow

[Mrata]

Witajcie w Porze Brudnych Łap. Oj, baaardzo brudnych. Obcy stwierdził, że sąsiad karmi lepiej i teraz dzieli michę z Burasią na sąsiedniej działce. Do nas już chyba nie zachodzi. Zobaczyłam go w końcu w całej okazałości. Śmieszna biała łata na burej mordce, poza tym jest ogromny, można powiedzieć spasiony...
Mratawoj natomiast nie akceptuje jesieni. Nie podoba się, a ile można siedzieć w domu ? Więc szwęda się kot po chałupie, tu coś łapą trąci, tu na szafkę wskoczy, a w końcu z tych nudów coś obsika. Normalnie znaczy, chociaż kastrowany. Oznaczył już piekarnik i półkę z przyprawami, parę razy namierzał się na moje ciuchy. Mam nadzieję, że mu się nie utrwali, bo go TŻ na rękawiczki przerobi...

[kristinbb]

Jaki ciekawy wątek

[Dorota Wojciechowska]

Witajcie w Porze Brudnych Łap. Oj, baaardzo brudnych. Obcy stwierdził, że sąsiad karmi lepiej i teraz dzieli michę z Burasią na sąsiedniej działce. Do nas już chyba nie zachodzi. Zobaczyłam go w końcu w całej okazałości. Śmieszna biała łata na burej mordce, poza tym jest ogromny, można powiedzieć spasiony...
Mratawoj natomiast nie akceptuje jesieni. Nie podoba się, a ile można siedzieć w domu ? Więc szwęda się kot po chałupie, tu coś łapą trąci, tu na szafkę wskoczy, a w końcu z tych nudów coś obsika. Normalnie znaczy, chociaż kastrowany. Oznaczył już piekarnik i półkę z przyprawami, parę razy namierzał się na moje ciuchy. Mam nadzieję, że mu się nie utrwali, bo go TŻ na rękawiczki przerobi...

To obsikiwanie to chyba oznaka niezadowolenia.
Moja Sheba tak ma - jak się wkurzy topatrzy w oczy i sika lub robi kupę np. na moja poduszkę