a u mnie w lesie ktoś od 2tyg. rozwala budke kocią,
chodzimy w nocy z Pawłem z latarkami do lasu karmić koty aby sie najadły...(wywala miski, dywanik, płotek i tkaniny ze środka budek itd)
przedwczoraj ktoś lub coś podkopało budke z przodu a ludz wywalił wszystko co mozna było,
a wczoraj Paweł wziął łopate i wiadro nosiliśmy ziemie i ubijaliśmy pod domkiem, posprzatałam gazłezie, i w lesie wielka torbe smieci w okolicy budki.
Pisze że demoluje mozliwe ze coś bo Paweł zakopał w poblizu stare mieso a dziś było wykopane tzn rozkopana w koło dziura wiec jakiś głodny zwierz, pies, dzik lub coś takiego... okropne to wszystko...
ale dzis domek był cały i zdrowy
najgorsze ze chyba stołuja sie wszytskie koty z okolicy bo na dzień schodzi mi ponad pół kg suchego, nie jestem w stanie stac i pilnować który je... a chyba powinnam

Ania Twojej kici brak...