Jeszcze karmi całe towarzystwo, które nie daje jej spokoju.
Tez chętnie zamieszkałaby w domu, może ktoś chętny???
Przecież taka "kobieta" nie może wrócić do obory, prawda ?




Widać, że swoje przeszła, życie jej nie oszczędzało i umęczona dzieciakami

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Szenila pisze:czy mi się wydaje, czy Bąbelek rusza ogonkiem, utrzymuje go w jakiejś pozycji?
Jeśli tak, to znaczy, że "do końca kota" jest nieuszkodzony rdzeń.
Szenila pisze:Tak, chodziło mi o Byczka![]()
Chodziło mi o zdjęcie 4, tak wygląda, jakby u nasady ogonek był podniesiony... Moje sparaliżowane zwierzaki jakoś inaczej ciągają ogony za sobą, plączą i zawijają im się o tylne łapki. Ale skoro nim nie rusza, to pewnie tak się ułożył sam.
koci-swiat pisze:Niestety,tylko tak się ułożył. Ja cały czas nie tracę nadziei, ale szanse są mizerne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 422 gości