Nikt tak jak moja
psychiczna Irysek nie potrafi pokazać, że coś jej dolega. Ale tylko mi.
Jak miała zapalenie pęcherza to przy TZ-cie nic. Jak tylko wróciłam do domu to koteczka ostentacyjnie wskoczyła na łóżko i zaczęła sikać, zerkając czy Pani aby na pewno widzi.

Podobnie, gdy bolała ją łapka. Przez cały dzień siedziała pod łóżkiem, po moim przyjściu z pracy wykicała spod łóżka na trzech, wyraźnie pokazując, że tej czwartej coś dolega.

Pokazała i szybciutko uciekła z powrotem do swojej bezpiecznej kryjówki.
Zdrówka dla wszystkich futer życzę.
