OTW6-Wraca:Kachna s.102,Pingusia s.109!POMOCY!Żuniek:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 29, 2012 9:37 Re: OTW6-Pilnie DT/DS niebieskiemu malcowi s.89.Nowe foty87

iwona66 pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok: dla Asi :1luvu:

Dzięki. Zdrówko kuleje.Jadę na wykrztuśnych i czymś co ma łagodzić kaszel.I właściwie jestem na haju lekowym. Okropnie mnie męczy kaszelkowanie.
Muszę napisać to głośno.Paskudnie się czuję.I końca nie widać.

Dzięki alix7 :1luvu: mały wczoraj pojechał do niej na DT.Szczęśliwie jechał bo miał szansę na DS z mety.Dom mojego Rafika zechciał się dokocić po raz trzeci i padło na niego. Wiem,że już tam powinien być. Nie dziwię się miłości do niego bo jest cudny.Na prawdę.
Teresko, bardzo Tobie dziękuję za malca. :1luvu:

U Ani są też inne maleństwa potrzebujące DT.Tam trudna sytuacja. Najbardziej maleńtasy w wieku moich Tubisi potrzebują pomocy. Jeden jest po operacji oczka, drugi ciągle coś z nimi ma, trzeci...

U nas w miarę ok. Żuk zapchany ale ze względnym humorze.Ma apetyt. Wczoraj myłam go po raz enty.Bo z pupiny cieknie. I po raz enty Lucynia dała popis gruchania wspierającego Żuka. To trzeba zobaczyć bo opisać się nie da.I usłyszeć jej miaukolenie. Ona, trzepiąca rzęsami i słodko zagadująca jak MM w filmach o słodkich blondynkach. Zagląda mu w oczy, próbuje lizać po pysiu i głowinie, kręci się obok i ciągle przemawia w miłym tonie.On drący się na nią jak macho ,którego boli bardziej niż innych .Drze się jej prosto w te słodkie, zmrużone oczyska tonem paskudnie paskudnym.
Ześmiałam się bardzo.
Lucynka to cudne stworzenie. I rozwija się. Zapomnijcie moje pochwały,że nie łazi po blatach, szafach, półkach...Ale jej nie można nie kochać. Lucyni został nawyk uwielbiania pieczywa. Ona je lubi...lizać. Szczególnie świeże bułki są jej obiektem pożądania. Bo już wiemy kto odpowiada za rozwłóczenie bułek po kuchni. Mała nauczyła się włazić do szafki z pieczywem. Rozbebesza torbę z bułkami i z przyjemnością je wylizuje. Potem ,jak już się na smakuje pieczywka, wyłazi i zamiatając ogoniastym tyłkiem wywala bułki i nie tylko. Na ten sygnał wkracza reszta futer już czekających i zaczyna się hokej. Mała lubi przede wszystkim świerzyznę ale i suchą nie wzgardzi. Potrafi ukraść bułkę spod noża.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lip 29, 2012 9:44 Re: OTW6-Pilnie DT/DS niebieskiemu malcowi s.89.Nowe foty87

Lucynkę pozdrawia moja Frania - amatorka pieczywa nieczęsto goszczącego w domu :lol:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 29, 2012 17:47 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Mówiłam to dziś przez telefon ale powinnam napisać.
Bardzo Wam dziękujemy za obecność i pomoc. :1luvu:
Otwierając Lucynkowe chrupki myślałam o Was z wdzięcznością. To taki wielki luksus,że mogłam pójść wyciągnąć nowe opakowanie i wsypać do michy.

Żuniek trwa tak jak i reszta w tym upale. Dzień biegnie ku końcowi.Maluszki jak to maluszki. Mają lekką sraczkę ale to chyba przejedzenie działa.Powoli socjalizują się. Simon (bury) i Salem (biały) to już morowe kociaki. Strączek nie ma do końca zdania. Smużek woli udawać martwego. :wink: truposzczaka łatwiej przydybać i wygłaskać. Semir, pingwin największy woli wiać.łapie go na przymusowe dopieszczania jednak jego postawa mówi "precz z tymi łapami".


Jeszcze Lucynia.Chruplp Żerca
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 30, 2012 7:49 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Dzień rozpocznę jak zwykle. Od płaczu i ubolewania nad sobą. A w tym dobra jestem. :mrgreen:

GŁOWA mnie BOLI!!!! Od wczoraj łupie ciągle i namiętnie. Dziś miałam problem z ustaleniem jaki to dzień. Z rozpaczą stwierdziłam,że poniedziałek.
W nocy Bisek wymiotował, a Żuk zatkał się i nie zatkał. Ale z dupala leci. Dywan zwinięty. Zwymiotował śniadanie. Szmata od rana, pralka od rana, humoru brak od rana...Czyli dzień jak co dzień.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 30, 2012 8:04 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Dzień jak zwykle, choć jeden mógłby być lepszy. Do Lucynki na zdjęciach gęba sama mi się uśmiechnęła, ma takie poczciwe spojrzenie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 30, 2012 8:21 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Cześć Asiu :D
Niech to choróbsko da Ci wreszcie spokój -życzę Ci tego z całego serducha :1luvu:

Lucynka to prześliczna, delikatna dziewuszka, taka do zakochania :1luvu:

Zdrówka dla Żuczka i reszty stadka :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 30, 2012 14:20 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Lucynka to kotka o magicznym spojrzeniu.

Głowa to pewnie z tych całych nerwów... Współczuję.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon lip 30, 2012 15:05 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Głowa to głowa.Zawsze dawała o sobie znać w różnistych okolicznościach. Powinnam się cieszyć,ze boli. Wiem,że ją mam jeszcze.

Radarek do weta dziś na kontrolę. Tu cudny kot sie robi. Zaczyna ocierać się o nas, wywalać brzuszek.A wzięty na ręce nawet nie bronił się. Dał z wycałować sobie pychol. Minę miał zbrzydzoną takim mokrym całuśnym cmokaniem. Prawdziwi faceci udają,że nie lubią lizusowskich dziewczyn. Myślę,że podobało mu się bo mnie nie zeżarł.
Doszliśmy z TŻ do wniosku,że kot musiał być karcony cieleśnie. Boi się głaskania takiego z nienacka. Potrafi opleść łapkami nasze łapki. I zmartwiał jak dostał lekkiego prztyczka w pupinę.Zmartwiał z przerażenia. Przemieszczone klejnoty też o czymś świadczą.
Poza tym to kot przy którym można wszystko zrobić.Nie jest zadowolony z podawania maści i leków.Ale nie broni się czynnie.Chyba że ucieczką.Sierść ma jeszcze bele jaką. Matową. Powolutku popracujemy nad tym. Jego kręgi są coraz wyraźniejsze. Będzie cudem jeszcze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 31, 2012 7:08 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Żyję, ale co to za życie. Głowa jest ale tak boli,że moje plomby też się odzywają.Więc szczęka też ma swój udział w moim kiepskim nastroju. Za dużo tych...plomb :mrgreen:

Radarek weta zaliczył.Podobno jest wsio ok i dziś ostatni dzien antybiotyku. Dziąsełka też fajowo się goją. Mały/nie mały jest grzeczny mocno u weta. P.Wojtek był nim mocno zachwycony bo to piękny kot. Radaruś pobawił się wczoraj.Sam na sam z dużą myszą. Płakać mi się chcę jak widzę kota co to poznaje uroki zabawy. Robi się z niego miziak wielki.Ociera, łasi, wywala brzuszek. A wczorajszą nocką zastałam go w łóżku. Ale na moje zachwyty zdryfił i dał nogę z piernatów. Przestraszył się może mojej wielkiej radości na widok przystojniaka pod kołderką :wink:
O Radarka pytał domek.Dośc wytrwały był w tych pytaniach, zainteresowaniem nim i jego zdrowiem. Ale zdryfił i już nie odezwał się wczoraj.Bo Radaruś jest kotem po przejściach i am swoje humory. Pracujemy nad nimi z dobrymi efektami. Dom uświadomiony to dom rezygnujący często. Widać to nie był ten. Niech żałuje.

Maluszki poszły w eter. Były telefony o nie.Nawet dużo. Tylko w ciągu godzin pracy. :roll: Wiekie zaskoczenie i rozgoryczenie wywoływała prośba o telefon po południu.Wszak praca jest i ktoś na te adopcyjne darmozjady musi zarobić -grzecznie wyjaśniałam.. Ale dzwoniący mieli czas i chcieli sobie podyskutować. Już i teraz. Oczywiście po południu nikt nie zadwonił.

A malce rosną.Rosną i są coraz cudniejsze. Simon i Salem to miziaki i mruczaki. Smużek ,co to nieżywka udawał podczas głaskania już mruczy. Nieśmiało i z wielką dozą nieśmiałości ale jest coraz lepiej. Strączek nie ma zdania. Ale jak leży czy zasypia można z nim cuda wyczyniać. A on cudnie brzuszek wykłada i gulgoli. Semir jest najwiekszy. Nie tylko wzrostem i rozmiarami brzucha. Najwiecej w nim lęku i bójstwa.Woli nie jeść niż zostać przydybanym.

Żuniek zaliczył dziś kroplówkę.Jakoś nam się dobrze kuło.Zjadł dwa śniadania.Udał,że łyka leki, olejek i inne cuda.Udał. Bo on nie zamyka pysia, nie łyka i wszystko wylewa się.Albo udaje,że sie krztusi .Wie,że wpadamy w panikę jak słyszymy jego gulganie. Łep jakoś mu urósł więc i cwaniactwa w nim więcej.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 31, 2012 8:02 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Jak czytam, co piszesz o dzwoniących, to myślę sobie: gdzie ci ludzie żyją. Dom uświadomiony powinien zadzwonić, że rezygnuje. Marudzę od rana, ale dość mam takich osobników.
I to, że kotka mi się znowu nie złapała, też ma swój udział w kiepskim nastroju.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lip 31, 2012 8:10 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Depresja łapacza dopadła ciebie.wiem coś o tym. Te nie łapalne mają wielki udział w humorach naszych.

Żuniek źle sie czuje.
Kciuki poprosze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 31, 2012 8:19 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto lip 31, 2012 8:24 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

U Żuka każda godzina przynosi co innego. Boję się by przetoka mu się nie zrobiła.TZ wkroczył z lekami.Kroplówka była rano. Może uda się opanować sytuację na tyle by kocik załatwił się.Zawsze boję się ile jeszcze szczęścia ma przed sobą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 31, 2012 9:04 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Madzia & Gabryś & Leon
Obrazek

madziulam2

 
Posty: 206
Od: Czw paź 15, 2009 18:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 31, 2012 9:19 Re: OTW6-Niebieściuch w DS:) A życie...Nowe f.87

Niestety dr Czubek na urlopie. A wybieraliśmy się jutro. Szlag mnie trafił bo mogłam zadzwonić wcześniej.Na stronie nic nie było. Fakt, nie było i jak z nim jechać w tamtym tygodniu.A wetka mówiła,ze na urlop to sie nie wybiera i będzie dostępna cało-wakacyjnie. Coś jej wypadło pewnikiem.Mamy pokazywać się raz w m-cu.

Wyjojczyłam u TZ by z nim na macanki do naszych poszedł.Najwyżej lewatywę sama zrobię jak jelita zawalone by były. Miał TŻ iść spać po nocce ale dla spokojności swojej polezie.
Jakoś się denerwuję dziś szczególnie małym.Dlatego tak glindzę. :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości