Wszystko wróć !!!
Wczoraj z MALUTKIM (bo to trzy kolorowy chłopak) byłyśmy u darmowego urzędowego weta i to on stwierdził zapalenie płuc
Podał gentamycynę, czyli to czego nie podaje sie tak małemu kotu bo za silne i w ogóle szkoda gadać

Ale nie było wyjścia, bo tylko on przyjął nas w nocy.
Nauczone doświadczeniem, dzis przy okazji Fridy zabrałyśmy maluszka.
Okazało sie, że żadnego zapalenia płuc nie ma i nie było nigdy. Są troche zmiany w gardełku, ale na tyle słabe, że nawet nie do leczenia antybiotykiem.
Kot za godzine po podaniu leków u jednego, dalej ma gorączkę ponad 40 stopni.
K****a no !!!! Jak można być takim idiotą ?????
Najgorsze to, że wetka podejrzewa tyfus, albo początek PP. Mam nadzieję, że przesadza w drugą stronę, ale bardzo ją zaniepokoiła KREW NA TERMOMETRZE i brzydki, cuchnący zapach. Ten zapach też czułam zaraz po przyniesieniu kotka i dziś, jak wiozłam go do wetki. Myślałam, że to po deszczu.
Stało się to po odrobaczeniu i pasożyty tez mogą być tego powodem u takiego maluszka.
Powiedzcie mi, jaki ma sens męczenie kota u debila, który NIC NIE POTRAFI

Jesteśmy na niego skazane, bo robi to na Urząd Miasta. Tyle, że on tylko szkodzi kotom. I najrorsze jest to, że wszyscy uważają nas za wariatki i że sobie coś wymyślamy, bo przeciez pan doktór jest taki miły
Możemy oczywiście poczekać aż kot wyzionie ducha po jego leczeniu i sterylzacjach, tyle, że nie po to je zbieramy, żeby szastać ich życiem do cholery, noooooo
Wniosek ? Wyłożyć następną kasę i leczyć koty ZA SWOJE, bo inaczej nic z tego nie będzie
Tyle, że akurat jesteśmy w takim kryzysie, że nie damy rady finansowo
Izabell - dziękuję Ci strasznie za pomoc. Dotarło z Twojego bazarku oczywiście wsparcie. O ile dobrze pamiętam 55,00 i 60,00.
Dziś za leki (bo wizyt nam nie liczy) zapłaciłyśmy za Maluszka 60,00 _ gratis witaminki dla wybranych.
Maluszek nie staje na tylne łapki, podobno to efekt gorączki, choć nigdy nam się tak nie zdarzyło
Teraz Frida:
Badanie krwi podarowałyśmy jej na razie, bo okazało się, że kicia ma chore oczy. Jest na prostej drodze do utraty wzroku, ponieważ herpes zaatakował rogówkę, jest mętna i ma wrzody. Oba oczka

Wyszło na teście paskowym. Kanaliki na szczęście jeszcze drożne. Dalej kicha, ale ogólnie czuje się troszkę lepiej. Tylko te oczy
Jestem na urlopie i dostęp do komp. mam bardzo ograniczony.
Czy limit nieszczęść już się wyczerpał ? Zobaczymy
