Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 26, 2012 21:25 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dziewczyny moje kochane :1luvu: :1luvu: :1luvu: dziękuję Wam pięknie za wszystkie cudowne i wyjątkowe życzenia... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak mi miło na serduszku... :1luvu:

Przepraszam Was, że w weekend nie zajrzałam, że tak mnie mało ostatnio, ale...
Cały czas mam totalne wariactwo w pracy, jestem wymęczona maxymalnie, a zmęczenie i osłabienie nie pozostało dłużne i dało o sobie znać... :(
Na początek kręgosłup...
Od soboty zaczęłam mieć problemy z chodzeniem i tak było przez 3-4 dni, a kiedy udało mi się jakoś to opanować, to się rozchorowałam... :cry:
No jak można chorować w taką pogodę???!!!
Czuję się tragicznie, jeszcze nigdy nie chorowałam o tej porze roku i w takie upały, więc próbuję się zapoznać z tą nowością... Kiedyś musi być pierwszy raz w końcu...
Nie muszę Wam pisać, jak się "wyśmienicie" czuję, kiedy kładę się w pokoju, gdzie jest 35c, a ja po dawce aspiryny, bo sama mam albo temperaturę 37c, albo wybitne osłabienie 35c...
Naprawdę nie życzę tego stanu nikomu...
Mimo wszystko mam jednak nadzieję, że w miarę szybko uporam się z tym cholerstwem, bo nie mam czasu chorować niestety...

No nic, będę uciekać do łóżka, bo dreszcze mnie straszne dopadły... i sama nie wiem, czy nakryć się kocem w te 35c, czy może wejść pod zimny prysznic... :roll:

Ach...i powiem Wam jeszcze, że Tereska w sumie w większości jest u mnie, ale to dłuższy temat...
Obiecuję, że odezwę się w ten weekend jeszcze, choć o samej sytuacji z Tereską na Forum nie chciałabym specjalnie pisać, więc ewentualnie zainteresowanym napiszę na pv.

Proszę, napiszcie co u Was...
Naskrobcie kilka słów, tak lubię Was czytać...
Tak lubię, kiedy piszecie nawet kiedy mnie nie ma :)

Bożenko, a co jest temu biednemu Kotusiowi? :(
Na razie nie za bardzo mam szanse, żeby wybrać się w podróż z wielu względów, ale może jakoś będę mogła pomóc...?

Ściskam Was bardzo mocno i jeszcze raz najmocniej dziękuję Aniołki... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Czw lip 26, 2012 21:43 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Anusiu, zdrowiej kochana :ok: :ok: :ok: :ok:
Mialam kiedyś , w sierpniu , w takie upaly, zapalenie pluć, więc wiem, jak się czujesz. Dużo pij, nie przegrzewaj się , odpoczywaj.

OTeresce bardzo chcialabym wiedzieć :kotek: i myślę, ze reszta dziewczyn z warszawskiego spotkania także. Więc moze wykorzystaj sprawdzoną metodę :mrgreen:
U mnie na wącie króluje niebieskooki piękniś, o wrednych przekonaniach , które lekko zachwialy moją wiarą w mądrość kotów :mrgreen: :mrgreen: To żart oczywiście, no on jest bardzo mądry i bardzo nie lubi innych kotów - niestety :evil: :evil:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 29, 2012 11:35 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Aniuś... :1luvu: jak się czujesz :?: :?: :?: :?: :?: :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 29, 2012 11:50 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ania pewnie odpoczywa niedzielnie. Mam przynajmniej taką nadzieję. Ja po przepychankach forumowych nie mam na nic siły.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 29, 2012 20:55 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Witam,

jest tu nowa, świeżo po rejestracji i to mój pierwszy wpis na tym forum. Mam nadzieję że czegoś nie pokręcę.
Na miau.pl wchodzę kiedy tylko mam czas. Za każdym razem czytam czyjąś historię, czasami wesołą czasami smutną.

Dzisiaj przeczytałam Twoją historię Hakito. I mimo że Cię nie znam to wydałaś mi się przesympatyczną osobą.
Tak bardzo walczyłaś o swojego Zuluska. Czytając nie mogłam opanować płaczu, łzy same mi leciały.
Tak bardzo Ci współczuję.
Przepraszam że rozdrapuję rany ale po przeczytaniu twojej histori nie mogłam się powstrzymać i nie napisac.
Ja też kiedyś straciłam mojego najwierniejszego przyjaciela, w zasadzie to trzy razy( TINKA, ROKI, MAJKA).
Tego nie da się opisać co wtedy się czuje. Ale czas leczy rany chociaż często mi się śnią te moje psiaki, szczegójnie Majeczka. Na zawsze zostanie w moim sercu.

No a teraz jestem przeszczęśliwą posiadaczką a w zasadzie to mamą( dzieciaki na nie mówię) dwóch kociaków, RYSI i PYSIA.
We wrześniu minie rok jak je przygarneliśmy. Rysia to szylkretka. Ktoś ją naszemu znajomemu na działkę. A że znajomy wyjeżdzał i nie mógł kociczki zostawić no więc trafiła ona do nas.
Pysia natomiast wzięliśmy z Lubelskiego Animalsa. Bardzo szybko bo w miesiąc po Rysi. Zobaczyłam jego zdjęcie i koniec, wpadłąm po uszy. Poza tym nie chciałam żeby Rysia była samotna i miała się z kim bawić. No i tak wyszło że mam dwa przecudowne kociaki które robią ze mną co tyko chcą.

Tyle na początek o mnie.
Mam nadzieję że poznam Was więcej.
Bo jak tak czytam wszystkie wpisy to tak jak bym widziała jedną wielką rodzinę kociarzy. :)
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie lip 29, 2012 21:25 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

witamy Cię cieplutko w imieniu Hakity w naszej rodzinie ...kociarzy :D :D
witamy Rysię i Pysia :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 29, 2012 22:00 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

agusialublin, bądź na wątku vip, macie blisko

viewtopic.php?f=1&t=144317
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 29, 2012 23:04 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Nawet nie wiecie jak się cieszę że Was poznałam.
Wreszcie mam z kim pogadać.
Wreszcie mam kogo popytać o rady.
Pośmiać się z tego co wyczyniają nasze futrzaki, podtrzymać na duchu te które przechodzą cięzkie chwile.
Kto nie ma kota ten nie zrozumie o co chodzi. Dla tych których znam kot to kot i nic więcej. Praktycznie nie ma oczym gadać .
Dla moje koty to więcej niż koty. To jak patrzą tymi wielkimki oczkami, to jak mruczą na mój widok, to jak zaczepiają mnie żeby się z nimi pobawić, mogłabym tak w nieskończonosc. Same wiecie czym a w zasadzie kim futrzaki są dla nas.
Totalnie zawładnęły moim sercem.
Fajnie jest poczytać o Waszych kociakach, jak dorastają, jak psocą, szczególnie zdjęcia lubię oglądać.
To jak Hakita walczyła o swojego Zulusa, to jak inne ciocie opisują swoje zmagania z chorubskami swoich pociechdaje mi wiarę że są dobrzy ludzie na tym świecie. Bo wiecie że ci którzy kochaja czy to koty czy psy to dobrzy ludzie. Taki który pomoże zwierzakowi w cierpieniu pomoże też i drugiemu człowiekowi.
Ależ mnie na mądrości naszło. No ale kto mnie zrozumie jak nie Wy Drogie Forumowiczki.

Następnym razem postaram się wkleić zdjęcia moich dzieciaków RYSI i PYSIA , i trochę o nich opowiedzieć.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pon lip 30, 2012 18:04 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Witajcie moje kochane Dziewczyny :1luvu: i witam serdecznie nową Kociarę Agusialublin :1luvu:
I znów przyszło mi przepraszać, że dopiero dziś piszę, ale niestety w weekend czułam się bardzo kiepsko, a do tego często bywałam odcięta od prądu, bo matka natura linie energetyczne miała sobie ochotę pozrywać :wink:
Dziwnie, jak przez dłuższy czas nie ma prądu, to człowiek się zastanawia jak bez niego żyć, na co dzień w ogóle takich rzeczy nie dostrzegamy... :wink:
Teraz czuję się już troszkę lepiej, choć cały czas mam taką huśtawkę, raz lepiej, raz gorzej.
Na szczęście zaczęłam mówić, bo przez weekend były z tym problemy :roll:

Agusialublin, bardzo mi miło, że do nas zajrzałaś i za miłe słowa... :1luvu:
Żałuję, że nie mogę się dzielić z Wami opowieściami o tym, jak cudne wiedziemy z Zuluskiem życie...
Tak bardzo mi Go cały czas brakuje...
Jesteśmy tu by Go wspominać, ale i po to by dzielić się i smutkami, i radościami...
Dlatego jeśli tylko masz ochotę to pisz i bądź z nami, a my chętnie poznamy Twoje cudne Kociarstwo :)

Małgosiu, a co za przepychanki?
Jakiś czas temu sama byłam uczestnikiem i powiem szczerze, wiem jak to potrafi człowieka psychicznie wymęczyć... :(

Dziewczyny kochane, a co u Was?
Napiszcie choć kilka słów proszę...
Nie mam kiedy zajrzeć na wątki, a teraz gdybym miała doczytać, to potrzebowałabym chyba kilku miesięcy...
Podejrzewam, że u wielu z Was przybyło po kilkadziesiąt stron, a u co poniektórych to może i po kilka nowych wątków... :mrgreen:
Tu i ówdzie słówkiem piszecie o nowych Kociarstwach? 8O :1luvu: To chcę i więcej wiedzieć :1luvu:
O Teresce napiszę, ale muszę to wszystko jakoś zebrać, poukładać, bo nie wiem od czego zacząć...
Poza tym przyznam, że na samą myśl o tym wszystkim dostaję piekielnej złości...

No nic, uciekam do pracy.
Powiem Wam jeszcze, że jakoś tak ostatnio niespecjalnie mam siły...
Nie wiem, nic mnie nie cieszy, jakąś taką bezcelowość czuję...

Postaram się zaglądać częściej, choćby na chwilę i bardzo, ale to bardzo chciałabym znów się z Wami zobaczyć... :1luvu:

Miłego wieczoru :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pon lip 30, 2012 18:23 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

hej Aniusiu :1luvu: :1luvu: też za Tobą tęsknię, tęskniłam już w momencie pożegnania u Ewy...Ewunia w szpitalu, jutro powinna wynegocjować wyjście do domu bo dziś miała bardzo ciężki dzień, mam nadzieję, że też się odezwie :ok: :D
u mnie na razie bez zmian, kociarstwo rozrabia, jeszcze 2 tygodnie gipsu :mrgreen:

dziewczyny...napiszcie w skrócie (niekoniecznie) co u Was :?: :?: :D

AgusiaLublin oczywiście, czekamy na foty Twoich ulubieńców :ok: :lol: :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 30, 2012 18:30 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Basieńko moja kochana... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
No właśnie, że my wszystkie musimy być tak daleko od siebie... :(
Z Ewcią rozmawiałam przed weekendem, ale muszę nadrobić trochę zaległości w rozmowach, więc planuję na dniach zdzwonić się z nią na dłużej :wink:
A dlaczego Ty masz znowu gips?! 8O 8O 8O
Co się stało i od kiedy?!
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pon lip 30, 2012 18:34 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

bo znowu w połowie czerwca złamałam nogę, a od 4 tygodni znowu mam gips :mrgreen:
Ewuś w sobotę źle się czuła, wczoraj było lepiej :ok: dziś jeszcze Jej nie widziałam :cry:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 30, 2012 18:37 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Pozdrawiam :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lip 30, 2012 19:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Pusiu, jak w połowie czerwca znowu złamałaś nogę? 8O
Przecież na spotkaniu byłaś cała, a spotkanie było po połowie :mrgreen:
Coś no tu kręcisz Kochana... 8)
Basiu a byłaś, bywasz u Ewci? :)
Dzięki Ci CUDOWNA Kobietko... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Taizu :1luvu: i Ciebie dawno "nie widziałam i słyszałam"... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kochane, no nic, muszę uciekać...
Próbowałam pisać na Forum, przed chwilką karmiąc i zwijając jeszcze koty do domu, zawijając złamaną nóżkę gołąbkowi i to wszystko pomiędzy pisaniem pism firmowych.
Niestety nie wiele z tego wychodzi...
Muszę wszystko na nowo robić... :roll:
Tak, więc całusy i do miłego :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pon lip 30, 2012 19:49 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:bo znowu w połowie czerwca złamałam nogę, a od 4 tygodni znowu mam gips :mrgreen:
Ewuś w sobotę źle się czuła, wczoraj było lepiej :ok: dziś jeszcze Jej nie widziałam :cry:

Basieńko, chwalisz się złamaną nóżką (poświadczam 2 lipca Basia miała nogę w gipsie) a nie chwalisz się tym, że już prawie miesiąc nie palimy? :mrgreen:
Całuski Aniu i pokazuj się częściej
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 141 gości