Wczoraj Slodzinek wtrzachnal calkiem przyzwoita garsc wolowiny na kolacje, co mu pozwolilo dotrwac bez awantury do rana

Po kolacji zas uznal, ze czas isc spac i ulozyl sie w rogalik na ulubionym swoim kocyku, w lozku.
W nocy budzil mnie mokra mordka

Zauwazylam, ze siersc mu po jednej stronie "ust" wypadla. Pewnie efekt chemii. Nie wiem czy uda mi sie przerzucic zdjecia, bo mam klopoty z komputerem w domu.
Tu Leos pije wode w trakcie kroplowki
