Klakier, Bajka i... Dyzio szuka DS, Bajka lepiej :)

Bazyliszkowa pisze:Bardzo dziękuję za zainteresowanie.
Mam się dobrze, ale Duża nie chce tego zrozumieć i nadal wozi mnie do lecznicy. Dziś tłumaczyłem, że już nie potrzebuję tych kroplówek i leków, tłumaczyłem miaucząc, tłumaczyłem ząbkami, tłumaczyłem pazurkami, ale nikt nic nie rozumie.
Dyzio

Dyzieńku kochany to jeszcze troszkę,musisz zrozumieć,że Twoje dobro
najważniejsze i nie broń się pazurkami ani ząbkami,Duża chce abyś wy-
zdrowiał do końca.

trzymaj się Dyziu

Trzymam nadal i pozdrawiam.

Dyziuniu, jak mija niedziela? Wszystko dobrze?

Gorąco. Strasznie gorąco. Duża narzeka i mówi, że nie ma siły pisać. I że będzie burza. My, koty, nie narzekamy, ale leżymy tam, gdzie najchłodniej. Dyziek był rano na wycieczce, no u weta był, ale podobno dostał tylko zastrzyki, już bez kroplówki.
Klakier

Tylko zastrzyk

Fasolka

No, podobno tylko dwa zastrzyki. I pani wetka podobno mówiła, że Dyzio już jest dziurawy od tego kłucia. Współczuję mu. No dobra, przyznam się - polubiłem go.
Klakier

Miau, jak to dobrze, że polubiłeś Młodego

Klakierku, mi od zastrzyków zrobiło się takie coś na skórce, co odpadło z kawałkiem futra. Duża mówi, że to nic, bo i tak miałam inne dziury, ale sam wiesz: duże w ogóle nic nie rozumieją.
Biedny Dyziek

Fasolka