No niech wam będzie, wysłałam OKI do wstawienia. Na jednym nawet starałam się zrobić zbliżenie dywanu z kota

, ale na zdjęciu tak dobrze nie widać. Nie mierzyłam, ale moim zdaniem kłaki mają już jakieś 3 cm i mają śliczny kolor. Nareszcie głowa kota zaczyna pasować proporcją do reszty ciała, bo łysa wyglądała jak z wodogłowiem.
Posag kota wzbogacił się o kuwetę dla mamuta, bo ta od Neigh zrobiła się za mała - nie wiem, czy to kwestia odrastania włosa, ale kot zaczął trzymać dupkę wyżej. Oczywiście moje koty też zainteresowane nowym nabytkiem, ja mniej ich zainteresowaniem, bo więcej sprzątania (w silikonie nie trzeba sprzątać sioo). Oczywiście Kawunia musiała pierwsza wypróbować - no ale to jej dom, reszta się przyplątała później kotu pod nogi...
A dziś rano odkryłam fajny obrazek - szkoda, że nie wzięłam ze sobą do łóżka aparatu - mały kot spał z łebkiem na brzuchu kudłatej.