Pro ludzki Bombaj FeLV+ potrzebuje pomocy finansowej MA DOM!

[ewar]

No to powiało optymizmem, oby tak dalej Ja bardzo wierzę w Enisyl-F, właśnie dostaje go Bohun i jest poprawa.On zwiększa odporność.Pytałaś o niego?
Fajnie, że Bombaj taki jest.Dom to jednak dom, zwierzęta to czują.Dakar jest u mojej córki, z nieszczęśliwego kota zrobił się cudowny miziaczek, kocha wszystkich, nawet wrzeszczącemu, energicznemu dziecku daje się głaskać.Bombaj jest dużym kotem, zawsze mnie śmieszy, kiedy takie dorodne kocury zachowują się jak kociaki.Miałam takie ogromne burasy na DT.Wciąż domagały się pieszczot

[ewar]

Agnieszka, napisz, proszę co słychać.Jak Stefan?

[ewar]

Trochę się niepokoję ....

[Goyka]

Nie denerwuj się Ewciu, Agnieszka wspominała, że ma ograniczony dostęp do internetu. pewnie dlatego nie pisze. Może zadzwoń do niej jak masz telefon albo napisz smsa

[ewar]

Staram się nie być namolna, łatwiej komuś napisać post na forum, bo sam wybiera czas.Poczekam, często brak wiadomości to dobra wiadomość Złe szybciej się roznoszą.

[295955]

Ewo, wiadomość dobra.
Miałam 3 dni wolnego, więc nie bardzo miałam jak napisać. Z moim internetem jest strasznie kiepsko. Mam modem w reklamacji, ciągle coś jest źle i chyba będę w ogóle zmieniać dostawcę. Paranoja. No na szczęście w pracy mam teraz swobodny dostęp.

Stefan na wizycie w niedzielę wieczorem dostał ostatnią (najprawdopodobniej) dawkę sterydu. Gardło nie było jeszcze zbyt ładne. Aczkolwiek kocio czuje się dobrze. Przytył troszeczkę w niedzielę oczywiście kontrola. Pytałam o ten specyfik, o którym pisałaś. Wetka stwierdziła, że jeśli chcę, można spróbować, ale spektakularnego efektu raczej nie będzie, jeśli zylexis średnio zadziałał.
Jedyne co, to chuchać i dmuchać. Żadnego przeciągu, siedzenia w oknie przez kolejne 1.5tyg od momentu, w którym działanie sterydu ustanie.
Stefan zamieszka na ten czas u mojej mamy w pokoju, żeby Bombaj mógł z okna u mnie swobodnie korzystać. Ten z kolei strasznie rozrabia. Doprowadził mnie do zakupu krytej kuwety i wymiany podściółki no i o ile ten trocinowy super pinio sprawuje się super, to na kuwetę kręci nosem... Muszę jakoś go zachęcić. Przekupstwem zapewne

Podsumowując, koty szaleją całymi nocami. Całe dnie przesypiają, z uwagi na temperaturę... ogółem nuda, z której strasznie się cieszę.

[Goyka]

[ewar]

Ja też się cieszę A to, że Bombaj rozrabia to już podwójnie Agnieszka, to jest oznaka zdrowia, tylko , aby tak dalej.

[ewar]

Agnieszka, jakieś nowe wieści?

[295955]

Nowych wieści nie ma, ale to akurat chyba dobrze. Obaj panowie mają się świetnie

Stefan wyzdrowiał, przytył trochę. Oba koty ostatnio odrobaczyłam.

Nie wiem, czy o tym pisałam (chyba nie pisałam), ale Bombaj jest najgrzeczniejszym kotem na świecie, kiedy obcinamy pazury! Ani jednego miauknięcia. Siedzi spokojnie i czeka, aż skończę. No tak, ale czesania nienawidzi. Ewo, muszę Ci powiedzieć, że rudzina ma teraz niesamowicie (naprawdę niesamowicie) gładką i miękką sierść, o wiele też gęstszą

W przyszłym tygodniu odzyskam internet, więc powrzucam zdjęcia Panów Bombajów i Stefanów.

[ewar]

Jak się cieszę, że Stefan już dobrze Wymiziaj oba koty ode mnie, dobrze? Czekam na zdjęcia

[Lavi]

Też czekam na zdjęcia!

[ewar]

Agnieszka, proszę, napisz coś.

[ewar]

Agnieszka, proszę, napisz coś.

[295955]

Mam bardzo mało czasu, także nie napiszę wiele, przepraszam. Zdjęcia pójdą hurtem.

U kotów wszystko - aż boję się napisać - super. Oba są zdrowe, mają apetyt i szaleją.
Mimo, że minęło już tyle czasu od przyjazdu Bombaja, nadal nie są jakimiś świetnymi kumplami. Ale tolerują się całkowicie, a nawet urządzają sobie nocne galopady. Czasem razem leżą, siedzą na swoim "balkonie" czy na telewizorze. Jest ok. Jestem zadowolona.

Bombaj wydaje mi się, że zrudział. Futerko ma już naprawdę bardzo przyjemne, w ogóle nie linieje (Stefan z resztą też). Ewo, po tamtym futerku nie ma nawet najmniejszego śladu. Ruda część kota jest może ciut bardziej sztywna, ale części białe są tak milutkie jak Czaruś.
Zaliczyliśmy też letnie odrobaczanie. Bombuś jest kotem tak strasznie kochającym i pokazującym to niemal bez przerwy. Rutyną stało się spanie ze mną i przychodzenie o 5-tej nad ranem, żeby położyć mi się na piersi, ocierać się i lizać po twarzy, aż nie wścieknę się całkowicie na zdjęciach widać, jak leży na mojej mamie, ale to niedokładnie to.






łapuncja




Ewo, ja praktycznie jestem bez dostępu do internetu a nawet komputera. Dzwoń do mnie po prostu, gdybym bardzo długo nie pisała. Rozmawiać i opowiadać o kotkach mogę niemalże zawsze.