ABRA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 27, 2012 12:16 ABRA

Witam Was serdecznie po raz wtóry :)

Abrę - obecnie Afrodytę - znacie :1luvu:

Dla przypomnienia wstawię jej fotki

AFRODYTA jeszcze w Schronisku - myślałam, że mi serce pęknie jak ją zobaczyłam taką siedzącą skuloną, smutną :x

Obrazek

Afrodyta w swoim domu po ponad dobie - wygląda nędznie ale włos już nie sypie się na potęgę przy najmniejszym dotknięciu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Afrodyta poznaje kolegę

Obrazek

Z nowości...

Czekamy na większą kuwetę, gdyż Afrodyta - jak na Boginię przystało - musi mieć większe przestrzenie ;)

No i dzisiaj doszły zabawki, którymi kicia się zainteresowała. Jest nadzieja, że zacznie się szał 8)

Achhhhh, no i drapak muszę wybrać szybciej aniżeli mi się zdawało - pani kicia się rozkręca :ryk: Rodzi się bestia :wink:

AbraNN

 
Posty: 219
Od: Czw lip 26, 2012 6:21
Lokalizacja: Polska

Post » Pt lip 27, 2012 12:31 Re: ABRA

hehe
Witajcie :1luvu:
Mam nadzieję, że aklimatyzacja przebiegnie spokojnie, bezproblemowo i nie ucierpią na tym ani domownicy, ani Abra ani domowe meble :wink:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 12:37 Re: ABRA

Witam się ponownie, tym razem we własnym wątku Abry Afrodyty :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 12:38 Re: ABRA

jest już pierwsze zdjęcie psio kocie
czekam z niecierpliwością na bul-kocie :)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 12:39 Re: ABRA

Pozwolę sobie przekleić ze schroniskowego, bo pięknie napisane o tym, jak Abra znalazła się tu, gdzie jest teraz :)

AbraNN pisze:Witam Was Kochani :1luvu: !!!

Jak obiecałam tak jestem, choć zapewne nadmiar codziennych obowiązków nie pozwoli mi być stałą bywalczynią :roll:
Przypuszczalnie w najbliższych dniach ciężko będzie mnie stąd wygonić ale codzienne obowiązki szybko "przywołają mnie do porządku dziennego" :pisanie:

Oto dobrze Wam znana Abra vel Afrodyta - kot z sercem, jakich mało ;) W dodatku z sercem w kółeczku :)

http://imageshack.us/photo/my-images/84/sercekot.jpg

* * *

Przeszło 30 lat temu miałam czarną kicię piwniczną, która z racji mojego młodego wówczas wieku i małej sumienności w codziennych obowiązkach była u nas dość krótko. Faktem jest, że wówczas nie było dobrodziejstw typu kuwety, żwirki czy drapaki więc wzięcie kota dzikusa i brak więcej niż perfekcyjności było nielada wyzwaniem :?

Afrodyta jest moim pierwszym "poważnym" kotem i pierwszym zwierzęciem z adopcji.
O ironio - o kotach nie wiem prawie nic ale jakoś sobie radzimy.
We wszystkich moich wątpliwościach pomaga mi p. Aneta, która jak tak dalej będę ją zamęczała to nic tylko nagra na sekretarkę swojego telefonu komunikat "nie ma takiego numeru" :ryk:

* * *

Napiszę Wam, że było mi strasznie smutno i byłam nieco przerażona sytuacją, a raczej ilością obserwujących mnie i mających nadzieję zdesperowanych istot. Ale życie jest brutalne..... Ja wymarzyłam sobie tylko Abrę a ona znalazła mnie przez kompletny przypadek, co było dla mnie z założenia sytuacją nieplanowaną i nierealną :(

O kotach miałam czysto "słuchowe" mniemanie, że są takie, że są śmakie. Kilka kotów moich znajomych skutecznie utwierdzało mnie w przekonaniu, że generalnie koty nie są dla mnie.

Aż spotkałam właśnie ją :1luvu: . Od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że "jakoś to będzie" a ona musi być moja i już. Teraz przechodzę przyspieszony kurs wiedzy kotach i coraz bardziej mi się podoba.
Nieskromnie napiszę, że ta mała cwaniara chyba od początku mnie polubiła, bo co i rusz łapała mnie łapką za palce domagając się głaskania.

Postępy robi skokowe. Na razie na stałe rezyduje w mojej sypialni, w łóżku albo na swoim posłanku koło łóżka. Powoli zaczynam oswajać ją z piętrem dziennym choć wczorajszy pierwszy raz bardzo ją zdenerwował. Wieczorem miała drugie wejście "na salony" i tym razem czuła się prawie jakby mieszkała tu od zawsze. Niesamowite jest to, że jak niosę ją po schodach z piętra na piętro to ona ogląda wszystko - sufit, ściany, schody. Nie wiem czy bardziej podoba jej się mój wystrój wnętrz czy może raczej "obczaja" drogę ewakuacji w razie, gdyby jednak psy jej nie polubiły :twisted:
Wczoraj poznała już pierwszego psiaka i nawet niespodziewałam się, że do kota moja psica omal ogona nie straci z radości na nowego domownika.
Ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca ;) Psów mam sporo a jeden skowronek wiosny nie czyni :mrgreen:

Muszę się Wam przyznać, że pierwsza noc w moim domu była bardzo emocjonalna dla obu nas. Mnie ścisnęło gardło na ten widok a Afrodyta cieszyła się tak bardzo że nawet nie wiem jak to opisać. Mruczała, "ugniatała ciasto", łapała mnie łapką, uderzała pyszczkiem, kładła się i wstawała - wszystko na raz. Jakby nie wiedziała od czego zacząć. I cały czas mruczała, patrzyła mi w oczy czy aby na pewno wszystko widzę. Teraz już nie ma mowy o tym, żebym jej nie nosiła na rękach a ona cała jest schowana/wtulona w moje ręce i twarz. Oczywiście całusy to także już podstawa. Jeszcze wczoraj nie patrzyła mi przy tym w oczy i gdy stykałyśmy w tej sytuacji wzrok - uciekała. Dzisiaj już siedzi/leży mi w rękach na grzbiecie patrząc prosto w oczy i daje się kiziać nosem po nosie, całować.

http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... 720123.jpg

I tak oto kot idealny wziął mnie w posiadanie :lol: :dance2:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 12:53 Re: ABRA

To ja jeszcze pokażę, z kim Afrodycie przyjdzie dzielić dom..
Mam nadzieję, że mnie AbraNN nie zabije :mrgreen:
http://www.nestornotabilis.com/pl/bullm ... rona=o-nas

Nie powiem... miałam pewne obawy... ale Afrodyta chyba nie da sobie krzywdy zrobić :mrgreen: a i Jaj Duża do tego nie dopuści :wink: :ok: :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 13:13 Re: ABRA

o, kitunia ma swój wątek :D
zapisuję się do podczytywaczy :kotek:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 14:14 Re: ABRA

Duszek686 pisze:To ja jeszcze pokażę, z kim Afrodycie przyjdzie dzielić dom..
Mam nadzieję, że mnie AbraNN nie zabije :mrgreen:
http://www.nestornotabilis.com/pl/bullm ... rona=o-nas

Nie powiem... miałam pewne obawy... ale Afrodyta chyba nie da sobie krzywdy zrobić :mrgreen: a i Jaj Duża do tego nie dopuści :wink: :ok: :mrgreen:



Hehehe. Ja miałam te obawy od paru lat odkąd moje myśli zaczęły krążyć wokół EXOtyka. Najpierw miał to być wypisz-wymaluj Garfield - czyli rudzielec. Ależ od zawsze szalałam na punkcie tricolorków.
I tak co i rusz oglądałam sobie zdjęcia exotyków i za każdym razem kiedy już gdzieś miałam dzwonić po kociaka jeszcze szybciej stukałam się w głowę, że po jaką chorobę mi kot i najlepiej poprzestać na psach.
Tak minęło ze 3 lata i w końcu kota mi się odechciało - rozum wziął górę nad uczuciami.
Aż tydzień temu w piątek przeglądając zdjęcia przez zupełny przypadek trafiłam na Afrodytę. To widocznie musiał być ten kot, bo w duchu powiedziałam sobie, że jeśli ten gość przyjdzie po moją Abrę to go normalnie znajdę.... Mając totalny bajzel po remoncie pisałam po nocy jak wariatka do Anety, potem rzuciłam wszystko i tylko ogarnęłam na szybcika i zaraz po nią byłam. Byłabym następnego dnia ale musiałam czekać czy przyjdzie po nią jakiś KTOŚ.
A wiesz Anetko, ja byłam pewna, że ten mężczyzna się nie zjawi i że Abra będzie moja. Ale na wszelki wypadek przez głowę przelatywały mi opcje jak niedopuścić żeby Abra trafiła do niego. No i facet się nie pojawił :piwa:
Wierzę w przeznaczenie i już.

Cóż, miałam stracha i nadal zdaję sobie sprawę z tego co mogłoby bądż może się wydarzyć. Wierzę w swoje umiejętności i wiem, że przyjdzie czas jak Afrodyta będzie się wylegiwała na psach. Nic na siłę, nic od razu. Obydwie strony muszą do tego dojrzeć a ja muszę być pewna, że nie będę musiała zapanowywać nad sytuacją, gdyż nie o panowanie tutaj chodzi lecz o sielankę. A na to potrzeba czasu. Z obydwu stron nie ma agresji ale obydwie są dla siebie nowością. Mam za dużo psów i wprowadziłam w olbrzymie stado mieszkające w domu kota. Nie papugę, nie kanarka tylko KOTA :lol: ! Chcąc zbudować perfekcyjne relacje nikt tego w tydzień nie przeskoczy.
Moje psy są bardzo ugodowe, razem tworzymy bardzo zgraną paczkę, bez osobników Alfa czy Beta czy Zeta ;) i wierzę, że nam się uda. Psy są we mnie wpatrzone jak w obraz więc głównie ode mnie zależy jakie będą relacje na przyszłość. Popełnię błąd - może być fatalnie, bo skłócę sobie stado. Ale nie dramatyzujmy. Może za tydzień, może za miesiąc może za kilka ale się uda. Narazie poznały jej zapach i oswoiły się z nim. Ona poznała 3 psy w tym jedną bullmastiffkę. Musi się z tym totalnie oswoić i zacząć swobodnie chodzić w obecności psa a pies musi się zachowywać normalnie gdy kot zacznie chodzić. Codziennie będzie poznawała jakiegoś psa. Narazie niech pozna całe jedno piętro i się z nim oswoi, hahaha, bo sypialnię mam jedynie kilkunasto metrową ale na całym piętrze taki słodki kiciuś póki co jeszcze może się zgubić ;)

AbraNN

 
Posty: 219
Od: Czw lip 26, 2012 6:21
Lokalizacja: Polska

Post » Pt lip 27, 2012 14:52 Re: ABRA

Będę z przyjemnością śledzić Wasz wątek kocio-psiej znajomości ;) Afrodyta miała dużo szczęścia. :)

Witamy na forum!
Obrazek

mokusatsu

 
Posty: 451
Od: Czw wrz 01, 2011 22:13
Lokalizacja: Łódź / Namysłów

Post » Pt lip 27, 2012 15:10 Re: ABRA

to będzie ciekawy wątek, również
behawiorystyczny
wprowadzenie takiego kociego cudaczka
do psiego stada wymaga wielkiego doświadczenia
będziemy się uczyć :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 27, 2012 16:10 Re: ABRA

Mam nadzieję, że kiedyś wstawię takie zdjęcie z Afrodytą :love: Ta mała yorczka o wdzięcznym imieniu Chomiczek :ryk: - biega po leżących psach na skróty :P To taki chyba sposób na masaż :)

Obrazek

Narazie Afrodyta po spotkaniu z wetem znów obłazi z sierści na potęgę i nadal jest poddenerwowana. Także dzisiaj tylko zwiedzamy pięterko ;)

AbraNN

 
Posty: 219
Od: Czw lip 26, 2012 6:21
Lokalizacja: Polska

Post » Pt lip 27, 2012 16:39 Re: ABRA

Kocio-psi wątek powiadacie ?

Może nie dosłownie ale oto jedna z moich księżniczek - BASTET

Obrazek

Nooo, coooo :wink: - poniekąd psio-kocia dziewczynka :lol:

AbraNN

 
Posty: 219
Od: Czw lip 26, 2012 6:21
Lokalizacja: Polska

Post » Pt lip 27, 2012 17:04 Re: ABRA

Słuchajcie, jak był wet i Afrodyta wróciła do sypilani to spała zwinięta na posłaniu.

Jak wzięłam ją jakiś czas temu na górę i przekonała się, że niebezpieczeństwo minęło - śpi zakopana w moją poduszkę!

To jest po prostu niesamowite. A może normalne u kotów - nie wiem, ale brak mi słów jaka ona jest fantastyczna :1luvu:

AbraNN

 
Posty: 219
Od: Czw lip 26, 2012 6:21
Lokalizacja: Polska

Post » Pt lip 27, 2012 17:25 Re: ABRA

AbraNN pisze:To jest po prostu niesamowite. A może normalne u kotów - nie wiem, ale brak mi słów jaka ona jest fantastyczna :1luvu:


To normalne u kotów, że są fantastyczne;]

Strasznie mi się spodobał początek twojego wątku, twoje podejście do zwierzaków i ten zachwyt kotem, normalnie jak dziecko na Gwiazdkę :mrgreen:

Będę podczytywać, zwłaszcza relacje z psim stadem mnie ciekawią. Chociaż podejrzewam, że Afrodyta będzie u was królować, w końcu to bogini, nie?
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 27, 2012 19:34 Re: ABRA

Heheh, bo ja się naprawdę cholernie cieszę, że ją mam.

Z drugiej strony, pomyślcie, czy można być większym szczęściarzem???

Kot prawie rasowy i piękny tak bardzo, że nie jednemu championowi złoiłby dupsko :)

Kot - praktycznie za free
Przebadany - za free
Zaszczepiony - za free
Odrobaczony - za free
Gwarancja, że wzięłam zdrowego kota a nie "oszukanego" - 100% prawdy
I jakby tego było mało to jeszcze wysterylizowany też za free

Z materialistycznego punktu widzenia - absolutnie czysty zysk!!!

Pod tym względem Wasza instytucja to czysty skarb!!!!

A jak pomyślę ile jeszcze zostało na prawdę boskich kotów to aż ręce mi opadają na ludzką "głupotę", że nie korzystają z takiego dobrodziejstwa chcąc mieć kotka na kolanka.

Przeanalizujcie ile "renomowanych" hodowli nabija kupujących w bambuko czesząc do tego niezłą kasę m. in. za koty tzw "na kolanka". Cena jest kosmiczna mimo, że kot sprzedawany jest jako pet a o sterylizacji hodowca "zapomina" ;) Nie zapomina natomiast zgarnąć kasę niczym za championa. Jaka w tym logika i uczciwość skoro nakaz kastracji/sterylizacji nie jest potem sumiennie egzekwowany? I potem właśnie taka Abra ląduje w schronie, na ulicy lub pod kołami wyrzucona gdzieś tam przez kogoś tam, bo renomowany hodowca sprzedał niehodowlanego kota ale oczywiście kasy na sterylkę pożałował :( Kotek następnie ląduje u pseuducha i dalszy ciąg łatwo przewidzieć.
Oczywiście nie wszyscy tacy są ale gro hodowców taką właśnie ma jeszcze mentalność.

Czy można być większym szczęściarzem? Heh, na pewno można ale ja uważam się za cholerną szczęściarę.

Między innymi dlatego właśnie się cieszę, że znów miałam farta w życiu i mogłam w tak fantastyczny sposób urzeczywistnić swoje marzenie.

Poza tym jak można nie szaleć z radości, że - poza bullmastiffami - ma się jeszcze jeden szelmowsko pozytywnie bezczelny wyraz pyska w domu :mrgreen: ?

AbraNN

 
Posty: 219
Od: Czw lip 26, 2012 6:21
Lokalizacja: Polska

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości