Maciuś - JEST OFERTA DT, WIELKA PROŚBA O ZŁAPANIE MACIUSIA!

Erin pisze:To nie pewność, tylko sugestia.
A szczepienia, to swoją drogą.

Szczepienia kota - rezydenta są najważniejsze. Izolować też trzeba umieć - zmieniać obuwie, wchodząc do pomieszczenia chorego kota, myć ręce bardzo dokładnie.
Jeśli Maciuś zarazi czymś kota, kot umrze, to co wtedy? Tu chodzi o odpowiedzialność wobec tych, których mamy pod opieką - w tym wypadku taką osobą jest kot pani Żanety.

MalgWroclaw pisze:
Erin pisze:To nie pewność, tylko sugestia.
A szczepienia, to swoją drogą.

Szczepienia kota - rezydenta są najważniejsze. Izolować też trzeba umieć - zmieniać obuwie, wchodząc do pomieszczenia chorego kota, myć ręce bardzo dokładnie.
Jeśli Maciuś zarazi czymś kota, kot umrze, to co wtedy? Tu chodzi o odpowiedzialność wobec tych, których mamy pod opieką - w tym wypadku taką osobą jest kot pani Żanety.

Za kota pani Żanety jest odpowiedzialna pani Żaneta

. Z tego co rozumiem, to osoba pełnoletnia, poczytalna i zdrowa, która wie co oznacza kot ze schronu.
Wiem, że martwicie się o Maciusia, też siedzę i ściskam kciuki, ale dajmy pani Żanecie kredyt zaufania

.

No więc właśnie. Odpowiedzialność jak najbardziej, ale nie wpadajmy w paranoję, bo inaczej żadnego zwierzaka ze schronu się nie wyciągnie.

Nie wpadam w paranoję. Wszyscy tu jesteśmy dorośli i odpowiedzialni, a popełniamy błędy.
Nie jestem lekarzem weterynarii, więc mało wiem o zwierzętach i chorobach. Za to bardzo dużo wiem o przypadkach, kiedy ktoś - pełen dobrych chęci - niechcący sprawił, że jego zwierzę umarło, bo zaraziło się od zwierzęcia, któremu chciał pomóc.

Annathea pisze:Za kota pani Żanety jest odpowiedzialna pani Żaneta . Z tego co rozumiem, to osoba pełnoletnia, poczytalna i zdrowa, która wie co oznacza kot ze schronu.
Wiem, że martwicie się o Maciusia, też siedzę i ściskam kciuki, ale dajmy pani Żanecie kredyt zaufania .

Nie wiadomo, czy wie na pewno, co znaczy kto wyciągnięty ze schroniska. Kot bez badań, zdaje się, że bez szczepień, za to - być może - nosiciel przeróżnych wirusów. Jest odpowiedzialna za swojego kota, ale zdaje się, że nie znamy Pani Żanety osobiście i nie wiemy nic o Jej warunkach, Jej kotach, szczepieniach. Nic nie wiemy.

**Adopcje: 12 >>**

Ja tak z doskoku kibicuję Maciusiowi i mocno kciuki trzymam.
Tylko nie doczytałam się czy ew wizyta pa była ustalona/zrobiona? Ona wszystko by wyjaśniła. A jak z transportem? Łączony czy docelowy?

MalgWroclaw pisze:
Annathea pisze:Za kota pani Żanety jest odpowiedzialna pani Żaneta . Z tego co rozumiem, to osoba pełnoletnia, poczytalna i zdrowa, która wie co oznacza kot ze schronu.
Wiem, że martwicie się o Maciusia, też siedzę i ściskam kciuki, ale dajmy pani Żanecie kredyt zaufania .

Nie wiadomo, czy wie na pewno, co znaczy kto wyciągnięty ze schroniska. Kot bez badań, zdaje się, że bez szczepień, za to - być może - nosiciel przeróżnych wirusów. Jest odpowiedzialna za swojego kota, ale zdaje się, że nie znamy Pani Żanety osobiście i nie wiemy nic o Jej warunkach, Jej kotach, szczepieniach. Nic nie wiemy.

dlatego trzeba się dowiedziec a nie spekulowac w wątku.
To jest proste: jeśli kot pani Zanety nie jest szczepiony to niech go zaszczepi i będzie nabierał odporności w trakcie organizowania transportu macka
co do izolacji to też można ustalic przez telefon.
Jeśli chodzi o stan macka - czy zniesie transport to przynajmniej dostanie szansę na życie - w schronie jej nie ma. myślę, zę Diament (*) ktory przyjechał ze Szczytna do warszawy był w gorszym stanie niż Maciek teraz, a transport przeżył.

Marzenia, masz rację. Trzeba porozmawiać z Panią Żanetą, dowiedzieć się wszystkiego i wszystko Jej powiedzieć.

MalgWroclaw pisze:Marzenia, masz rację. Trzeba porozmawiać z Panią Żanetą, dowiedzieć się wszystkiego i wszystko Jej powiedzieć.

Nareszcie się zgadzamy :ok:

No to wszystkich pogodzę rozmawiałam godzinę z panią Żanetą, to znaczy ja słuchałam.
Szukamy nadal domu dla Maciusia, nikogo do niczego nie mogę zmusić, a Maciuś na dzień dzisiejszy nie jest przytulikiem.
Tylko bardzo proszę nie pisać do pani Żanety.