Marcin sobota na razie odpada. Maugorzata woli być w domu jak Miecia przyjedzie. Być może uda się w przyszłym tygodniu
A Miecia w końcu zaczęła jeść kocie jedzenie normlanie

zjada już prawie całą porcję suchego i mokrego - nawet cosmę

chyba po whiskasie tak zaskoczyła
Jak jesteśmy w domu to sobie panna wychodzi na pokój na spacer, siedzi na parapecie i patrzy przez okno. Ooo miałam jedno zdjęcie wstawić i zapomniałam jak wróce do domu to wrzucę
