Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iza71koty pisze:Zero śladu nic.Dwie dorosłe, silne, zdrowe, duże kotki przepadły jak kamień w wodę.
![]()
Oblazłam jeden teren.Potem drugi.Jutro znowu ide szukać.Tam gdzie wczoraj słyszałam miauczenie wyszedł do mnie....
Juniorek.Od dawna planowałam ściagnać go w ten teren, bo jest trochę bezpieczniejszy.Blizej zabudowań.Mam tam warunki zeby postawic budkę.Ale Juniorek to kot po cieżkich przejściach ,wiec wie ze trzeba uważać jakby co. Bardzo uważać.Jest ostrozny, nasłuchuje.Czasem zbyt nerwowy ale miał juz kontakt z lisami więc wie.Przesuwałam jego stołówkę zeby go odciagnać od gniazda lisicy.Aby nauczył sie ze można bezpiecznie przejsć szerokim poboczem a nie tonać po pachy na zalanej woda łące.Udało mi sie go odstresować na tyle ze porusza sie teraz uważnie ale dosć swobodnie i nie pcha sie na łąki ,gdzie nie dosć ze mokro to niebezpiecznie.Jesienia podczas opadów woda stoi tam po kolana.Juniorek czasem nie mógł sie dostać do jedzenia przez kilka dni.
![]()
Dzisiaj spotkałam go w terenie gdzie szukam Nory i Księżniczki.One sobie w tym terenie nie poradza.Wiem to na pewno.Najgorsze jest to ze nic nie znalazłam, nic nie słyszałam.Zupełnie nic.
![]()
Tego kocura załatwie jak tylko Maż wróci.Wykastruje drania bez zastanowienia.Mam wiecej kotek w stadzie, ale są i kocury i nigdzie nie ma takiego świra.
![]()
Raz sprowadzil sie nie wiadomo skąd.Ledwo tyłek odpasł zaczał ustawiać Nore i Ksieżniczke.
Musiałam stac aby kotki mogły zjeść spokojnie, bo inaczej on zjadał swoje a nawet troche zostawiał, przepędzał je od jedzenia, zjadał ich porcje i dopiero wracał do swojej.Potem sprowadził mi kotkę z kociakami.Pewnie to jego dzieci.Zna ta kotkę.Patrza na siebie tak słodko a te dzieci wylatuja do niego,jedzą koło niego.Kotka je i nic.
![]()
Pewnie go ta kotka nie wkurza ,bo zapach ma jak trzeba.A nasze wysterylizowane go wkurzają.
Teraz potrafi byc jeszcze bardziej podły.Przebiega na drugą stronę.On wie że kotki tam uciekły chyba i mało mu że wypędził je z ich terenu, to jeszcze tam lata im dokuczać.Dzisiaj w tym miejscu spotkał Juniorka.Juniorek był w szoku czego ten kocur od niego chce.
Tak mnie wkurzył ze normalnie szok.Miałam ochotę mu przywalić,
bo juz sie prężył i warczał na Juniorka a ten Bogu ducha winny chciał sobie jeszcze zjeść trochę tego co mu zostawiłam.
Załatwię drania.
matko żeby choć te kotki sie odnalazły....![]()
VeganGirl85 pisze:Wasze? Jeśli nie, napiszę o możliwości pomocy w sterylce:
http://zachodniopomorskie.gumtree.pl/c- ... Z398101591
Dwie śliczne kotki, około 2, 5 m-ca, odchowane, samodzielne, odpchlone i odrobaczone oddam w dobre ręce. Są kochane, lubią się bawić, przytulać, głaskać. Lubią obecność człowieka, aż biegną na przywitanie.
Są to odchowane kotki zabrane z podwórka, nauczone korzystać z kuwety, drapaka. Szybko przystosują się i pokochają nowych właścicieli, dla których zapewne będą wielką pociechą. Kotki oddamy razem lub osobno, tylko do domu. Możliwość obejrzenia i odbioru na prawobrzeżu. Więcej zdjęć dla zainteresowanych na maila.
Kontakt: tel. 91-46-40-521 (po g. 16. 30), 691-639-601, 601-830-508
wilhelm170 pisze:postaram się
iza71koty pisze:Jak juz pisałam.Wczoraj na jedzonku pokazała sie Księżniczka.Byc moze to moje łażenie po terenie przedwczoraj coś dało
i nakierowałam ją na odpowiedni trop.Martwi mnie tylko ze kocur patrzy na nią spod byka.
Ona sie go bardzo boi no i nadal nie ma Nory.
Wczoraj go poklepałam po tyłku podczas jedzenia zeby sprawdzic ,czy dam rade gada ręcznie zapakować na kastracje.Powiedziałam zeby jajek pilnował, bo to juz jego ostatki.Chciałabym aby sie ułożył w stadzie.
Aby mu sie hormony uspokoiły.
Dla dobra tych kotów co tam są.
Potem będę musiała zrobic i tą szara kotkę co przyprowadziła kociaki.Więc i pewnie ją zacznie potem atakować, jeśli nie zrobię z nim definitywnie porządku.
Kurcze.Dziwny ten kot.![]()
Mamy kocurki w stadzie.Żyją w zgodzie i z sobą i z kotkami chociaż kotki wysterylizowane.Nie ma żadnych bójek, afer a tutaj coś takiego.
Tyle jedzenia mu zawsze nawalę.Daję co lepsze żeby sie nasycił i dał spokój innym, a on jakby diabeł w niego wstąpił.Co dziwne to wcale nie jest taki dzikus.Daje mi sie pogłaskać przy jedzeniu a nawet sprawia mu to przyjemność.Dziwak no!
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 320 gości