Zoe i spółka, wszystkie maluchy już w DS

Jasne!

Witajcie prawie weekendowo!

Przy sobocie porządki. I co znalazłam? 2 tabletki :!:

Jak i kiedy ten gad je wypluł nie wiem, dałabym sobie wszystkie członki odciąć, że zawsze połykał. Na szczęscie mimo pominięcia leków sioo ładnie robi.
Baby przeżywają katusze z powodu odcięcia stałego dostępu do paśnika. Nie mogę spokojnie przejść koło misek, bo zaraz chór na dwa głosy zawodzi, że głodne. Tygrysowi nie wystarcza już trawka, ostentacyjnie obgryza kwiaty na balkonie. Nie, nie zjada, rzuca na podłogę, żeby efekt był lepszy. A propos, w ubiegłym roku posiałam maciejkę. O dziwo wyrosła bez kociej interwencji. Nawet jednego wieczoru udało mi się delektować niesamowitym zapachem. Kilka dni później stwierdziłam, że maciejka się zpsuła i nie pachnie. I wtedy dostrzegłam, że przez maciejke przeszła szarańcza! Zostały tylko kilku centymetrowe kikuty. To była tygrysia odmiana szarańczy.

Witaj Beatko. Ależ piękne Burasy!

Widzę, że masz ze Sznupkiem podobny problem, co ja z Misiem. U nas wprawdzie kryształów "luzem" nie było, tylko dwa kamyki. Miś też jest na diecie, ale - co za szczęście! - on lubi jeść w samotności. Gdy chce sobie pochrupać, to mnie woła i biegnie do łazienki, a ja mu daję tam miseczkę z urinary. A alergikiem Jożem, który nie mógł jeść pewnej karmy była jednak mordęga, więc wyobrażam sobie, jaki masz kłopot. Kciuki za zdrówko Sznupka.

Beatka, ja Cię podziwiam, że odważnie uprawiasz kwiaty. :mrgreen:

Witam Bożenko pourlopowo :1luvu:

Sznupku, ty się kocie nie wydurniaj :!:

Aniada pisze:Witaj Beatko. Ależ piękne Burasy!
Widzę, że masz ze Sznupkiem podobny problem, co ja z Misiem. U nas wprawdzie kryształów "luzem" nie było, tylko dwa kamyki. Miś też jest na diecie, ale - co za szczęście! - on lubi jeść w samotności. Gdy chce sobie pochrupać, to mnie woła i biegnie do łazienki, a ja mu daję tam miseczkę z urinary. A alergikiem Jożem, który nie mógł jeść pewnej karmy była jednak mordęga, więc wyobrażam sobie, jaki masz kłopot. Kciuki za zdrówko Sznupka.

Aniu, witamy w naszym skromnych forumowych progach! Sznupol też lubiłby samotność. Niestety Zojka na swój sposób kocha WSZYSTKIE koty i o samotności mowy być nie może. :mrgreen:

bulba pisze:Witam Bożenko pourlopowo Sznupku, ty się kocie nie wydurniaj

Witam urlopowiczkę. Mam nadzieję, że wypoczęta, opalona i wypełniona jodem po kokardy.

kalair pisze:Beatka, ja Cię podziwiam, że odważnie uprawiasz kwiaty.

Bożenko, to nie odwaga, to determinacja. Każdej wiosny zaczyna się ta sama wewnętrzna dyskusja. Sadzić zielsko na balkonie? Nie, wszystko zdemolują. Ale tak ładnie byłoby. Przecież lubię kwiaty. No tak, gargamele będą kopać dołki w skrzynkach. Szarańcza wszystko zeżre. Finał tych rozważań już znasz.

Znam.

Dlatego podziwiam, :mrgreen:

kalair pisze:Znam. Dlatego podziwiam,

Moją głupotę? Wiem, że jedynie przez grzeczność nie nazywasz rzeczy po imieniu. :mrgreen:

Betaka pisze:
kalair pisze:Znam. Dlatego podziwiam,

Moją głupotę? Wiem, że jedynie przez grzeczność nie nazywasz rzeczy po imieniu.

Ależ skąd.. Odwagę Kochana, odwagę! :mrgreen:

Betaka pisze:Witam Bożenko pourlopowo Sznupku, ty się kocie nie wydurniaj

Witam urlopowiczkę. Mam nadzieję, że wypoczęta, opalona i wypełniona jodem po kokardy.
[/quote]
Ups, miało być Beatko :oops:

Wybacz proszę, ale tak to jest, jak się z urlopu wraca i wszystkie wątki chce się nadgonić :oops:

A jam wypoczęta, jodem wypełniona, gorzej z tą opalenizną :wink:

Kasia, opalenizna jest niezdrowa. :mrgreen:

No ja akurat opalanie nie za bardzo.. alergia.Aczkolwiek słoneczko kocham!

Witanko!

Dobry wieczór Beatko z kociami :1luvu:

Ja nie znoszę bezczynnego leżenia na plaży, czy gdziekolwiek. Najlepiej odpoczywam, jak jestem w ruchu, czyli rowerek, spacer, tenis, pływanie - to jest dla mnie prawdziwy wypoczynek. Ale sąsiedzi patrzą na mnie, jak na idiotę, no bo po co się tak męczyć :wink:

Gucio też się zatkał! :strach:

Ma dopiero rok i 2 miesiące, karmiony jest RC i Purina dla sterylizowanych i już takie problemy. Wczoraj z jego Duża na cito jechałyśmy do weta, a on wszystko dał sobie zrobić bez miałknięcia: wygolić brzuszek, USG, wyciskanie moczu, zastrzyki i co ino. Teraz zastrzyki podaje mu Duża. Matko, żeby Sznupol choć w 20% był taki obsługowy jak on.

-biedny Gucio,biedna Pani Ola!
Z Majeczką takie problemy i teraz jeszcze Gucio!

Zoe i spółka, wszystkie maluchy już w DS

Kto przegląda forum