BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 05, 2012 22:38 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Karola, ja właśnie wróciłam i powiem ci, że naprawdę się zamartwiałam i tęskniłam, chociaż koty były pod dobrą opieką (mój dorosły syn). Mnie jest nieraz głupio, bo dzwonię i nie pytam, co u niego, tylko co u kotów :oops: Ale od da sobie radę, a one są takie od nas zależne, nie można im pewnych rzeczy wytłumaczyć ani do nich zadzwonić. Tzn ja dzwonię przez net, ale one mnie chyba nie widzą, albo nie wiedzą, że to ja.
WIęc taki stres to normalka.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 05, 2012 23:19 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Gdyby z kotem można było pogadać przez telefon to ja bym każdej kupiła po komórce ;) .

Martwię się o wszystkie panny, ale najbardziej o Lolę - przyznaję, bo Pixi jest przebojowa, Mila szybko odnajduje się w nowej sytuacji, a Lolcia jest bojaźliwa, niedostępna, to jest tylko mój kot, a lubi mi się miziać, tulić, ale też tylko ze mną, chyba nikomu innemu nawet nie dała się pogłaskać, no tak ma, chyba od zawsze. Nie wiem jak ona to wszystko zniesie...
No, ale dobra nie mogę nieustannie o tym myśleć, bo sama się nakręcam, fakt jest oczywisty kocham te koty, ale nie mogę przez resztę życia nigdzie nie wyjeżdżać bo sfiksuję prędzej niż mi się wydaje :roll: .

Kwinto postaram się jeszcze odezwać, choć ja ze wszystkim jestem na ostatnią chwilę, muszę też wreszcie zacząć się pakować :roll: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt lip 06, 2012 8:30 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

karola7 pisze:Gdyby z kotem można było pogadać przez telefon to ja bym każdej kupiła po komórce .


Z kotem można pogadać przez telefon - ja gadałam z Norką :oops: I odpowiadała mi. Ale ona była niesamowitą gadułą i zawsze mi odpowiadała. No, chyba, że się obraziła. Jak po 4 tygodniach wróciłam z praktyk, to owszem domagała się głasków, łaziła za mną i było widać, że tęskniła. Ale przez jakieś 2-3 dni w ogóle nie odzywała się do mnie... Ale nie odstępowała mnie na krok :roll:

Karola, udanego wypoczynku :P
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 06, 2012 12:12 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

A gdzie będziesz się byczyć, uchyl rąbka tajemnicy? :)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 06, 2012 12:31 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Karola ja wyjeżdżam 11-20 lipca, przed i po jestem w domu. Jakby co mogę być w rezerwie, mój tel. chyba masz.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 07, 2012 10:24 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Revontulet, dziękuję, mam nadzieję, że wypocznę bo naprawdę jest mi to potrzebne, żeby odciąć się na chwilę od wszystkiego ( z wyłącznie kotów, bo od nich wcale nie chcę się odcinać, ale inaczej się nie da ).

Pasibrzucho, będę się byczyć w kraju zwycięzców Euro 2012 ;) .

Pisiokot, dziękuję :) , ale chyba nie będzie to konieczne, kociakami zajmie się forumowa Kamisola, do końca lipca jest w Łodzi, a lecimy jutro i wracamy 22.07.

A teraz kilka fotek z wczorajszych prób pakowania się :wink: :

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

Walizka i ciuchy są całkowicie okłaczone :twisted: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob lip 07, 2012 10:47 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Udanego wypoczynku :ok:
Kot+walizka=zasiedzenie 8)
Znam to, bo jak Magda przyjeżdża, to walizka jest natychmiast przejmowana przez koty, które zasiedlają ja do czasu następnego pakowania.

Magda, jak dzwoni też rozmawia z kotami telefonicznie. Kośka łasi się do telefonu i robi różne dziwne miny, a Mała nie jest zainteresowana.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lip 07, 2012 10:49 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Jasdor, dziękuję ! Tak walizka wzbudziła od razu duże zainteresowanie i przez całą noc wylegiwały ją na zmiany ;) .



I zdjęcie sprzed chwili, Pixi przyłapana na drzemce, no jak nie kochać takiego rozkoszniaka ? :mrgreen:

ObrazekUploaded at ImageFra.me

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob lip 07, 2012 12:52 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Karola super hiper odpoczynku i relaksu na wakacjach :D :1luvu:

Koteczki jak widać, też by chętnie z Tobą się wybrały ale zostaną i będą pilnowały domku, no i zapewne trochę tęskniły, ale 2 tygodnie zlecą jak z bata strzelił i mocno jestem ciekawa jak Cię przywitają :lol: :lol: :lol: .

Odpoczywaj i nie zamartwiaj się, bo wszystko będzie dobrze :D :ok:
Przyjemności mnóstwo :D :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lip 07, 2012 20:42 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Dzięki Kwinta. :D
Ja już chyba wszystko zrobiłam co miałam zrobić, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
Odezwę się jak wrócę.

Obrazek

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lip 16, 2012 18:06 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Zaglądam do babińca :D :kotek: :kotek: :kotek:

Jeszcze chyba tydzień i koteczki ujrzą Karolę :dance: :dance2: :catmilk:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 16, 2012 18:08 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

karola7 pisze:Revontulet, dziękuję, mam nadzieję, że wypocznę bo naprawdę jest mi to potrzebne, żeby odciąć się na chwilę od wszystkiego ( z wyłącznie kotów, bo od nich wcale nie chcę się odcinać, ale inaczej się nie da ).

Pasibrzucho, będę się byczyć w kraju zwycięzców Euro 2012 ;) .

Pisiokot, dziękuję :) , ale chyba nie będzie to konieczne, kociakami zajmie się forumowa Kamisola, do końca lipca jest w Łodzi, a lecimy jutro i wracamy 22.07.

A teraz kilka fotek z wczorajszych prób pakowania się :wink: :

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

Walizka i ciuchy są całkowicie okłaczone :twisted: .

Prawidłowo :ok: , chcialaś bez kłaków jechać na wakacje :lol: :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze


Post » Pon lip 23, 2012 13:45 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

sunshine pisze:Wróciliście? Kotki stęsknione?


i jam ciekawa :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 23, 2012 20:51 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II - Pixi kończy 2 l

Hej,hej.

Powoli osadzam się w rzeczywistości choć wcale się nie chce i wracać też się nie chciało choć tęsknota za kotami była jak stąd do Trynidadu.
Kicie całą rozłąkę zniosły bardzo dobrze, Pixi oczywiście nabrała masy. Jak ją wczoraj wzięłam na ręce to jęknęłam, wiedziałam, że tak będzie bo Pixi + duża miska chrupek = obżarstwo :twisted: , Mila też jakby większa, Lola zachowała swój gabaryt ;) . Jak tylko pojawiłam się w drzwiach zaczęły się jęki i stęki, ocieranie, mizianie, tulenie, pląsy, baranki i inne cuda, znaczy się ... nie obraziły się ;) .
A sam wyjazd, no cóż, było cudnie, Fuerteventura piękna mimo iż sam krajobraz jest surowy, skacisto-górzysty co też ma swój urok, ale plaże, ocean, klimat, ludzie, wydmy w Corralejo, naprawdę rajsko.
Na terenie hotelu i w jego okolicach żyła masa kotów, do wyboru do koloru, wszystkie miziaste, odpasione, z fałdami dobrobytu i lśniącą sierścią. I co mnie bardzo zaskoczyło absolutnie wszystkie wykastrowane z naciętym jednym uszkiem. Miałam tam swoich trzech ulubieńców :twisted: .
Na terenie żyło też wiele jeży, które głównie pojawiały się wieczorami i tuptały sobie radośnie wśród ludzi zupełnie się ich nie bojąc, były też zielone papużki, które przesiadywały nam nad balkonem.
Te dwa tygodnie zleciały bardzo szybko, że też wszystko co dobre tak prędko się kończy :evil: .
Domatorką nie byłam nigdy i nie wiem czy kiedykolwiek będę, choć koty mnie nieco udomowiły bo zwyczajnie bardzo lubię z nimi być, ale na wyjazdach naprawdę mogłabym spędzić życie. Kiedyś bardzo dużo podróżowałam, a przez ostatnie 2 lata prawie nigdzie nie jeździłam bo było tyle najróżniejszych zobowiązań, że zwyczajnie się nie dało z różnych względów, ale mam nadzieję, że to się teraz zmieni bo wyjeżdżając naprawdę czuję, że żyję :) .

To tyle wieści z frontu, bardzo się martwiłam o koty, miałam 23846759 obaw, ale okazało się, że nie taki diablo straszny. :D

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości