RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 23, 2012 0:17 RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Witam wszystkich.
Sprowadza mnie na to forum przykra sprawa i totalna niemoc. Może któryś z doświadczonych Kociarzy, lub ktoś z podobną historią zechce nam pomóc, podzielić się swoją wiedzą, doświadczeniami, doradzić.
Mój ukochany kot- Jurek zaczął chorować.
Pewnego dnia zobaczyliśmy, że leży na swojej ulubionej szafie i nie chce zejść. Łasuch z niego a miska od dwóch dni nie ruszana. Był osowiały, zdjęty siłą przelewał się przez ręce, łapy mu się rozjeżdżały. Zabraliśmy go od razu do lecznicy. Badania krwi, temperatura, ogólne oględziny. Badania krwi wyszły w dolnych granicach norm, z czego poziom retikulocytów 0,4. w zeszłą niedzielę zapadła decyzja o transfuzji krwi. Po tym Jurek czuł się jakby lepiej. Zaczął podjadać, bawić się. Tydzień był na zastrzykach (sterydy + antybiotyk). Dzisiaj znów, równo tydzień minął, osowiały, chował sie, nie opierał się jak wcześniej przed braniem na ręce, dziąsła lekko blade ale nie białe- porceloanowe jak 15 lipca. Wiec do weta. Kroplówka, znów sterydy.
Wróciliśmy do domu, zjadł saszetkę Conva i poszedł spac, ale widzę, że jest marny. Od dzisiaj iał dostawac tabletki w domu encorton codziennie i we wtorek mieliśmy mieć badanie krwii, ale nie doczekaliśmy.
Poniżej zamieszczam zdjęcie Jerzego oraz wyniki badań.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dostaliśmy telefon z lecznicy, że wyniki są w miarę ok i nie trzeba pilnie jechać na transfuzję.
Prosimy o pomoc w rozeznaniu co robić dalej?

Mirell

 
Posty: 14
Od: Nie lip 22, 2012 23:42

Post » Pon lip 23, 2012 7:44 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Pierwsze co się nasuwa do wykluczenia to hemobartoneloza....
Kocurek nie miał mozliwości się czymś zatruć?

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lip 23, 2012 8:08 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Trzymam kciuki, nam się nie udało. Jak wnioskuję z posta, u nas "szło" wolniej, transfuzję mieliśmy dopiero w planach oraz kurację z udziałem EPO, niestety, pojawiły się objawy ze strony układu nerwowego. Dobrze byłoby sprawdzić właśnie pod kątem hemobartonelli lub wdrożyć unidox na wszelki wypadek, bo to podobno nie zawsze wychodzi.

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Pon lip 23, 2012 10:48 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Dziękuję, właśnie jedziemy na przetoczenie. Zapytamy o to. Musimy też zrobić za radą znajomej test Kumsa. mamy nowy wyniki, jak wrócę to je załączę do wątku.

Jurek ma już lekkie problemy z oddychaniem- dyszy, wg. lekarzy ze względu na tak niską zawartośc hemoglobiny.

Mirell

 
Posty: 14
Od: Nie lip 22, 2012 23:42

Post » Pon lip 23, 2012 11:09 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Daj znac jak po wizycie u weta!!!! trzymam kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok:

enedue

 
Posty: 332
Od: Pon paź 10, 2011 17:41

Post » Pon lip 23, 2012 16:45 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Jurek został w szpitalu nie względu na gorsze samopoczucie. Czuł się gorzej niż wskazywałyby na to wyniki badań. Niepokoją nas duszności z poczatku lekka. W trakcie pobytu w szpitalu duszności się nasilily. W tendencje płuc wyszedł obrzek co zaczyna nas nakierowyeac na niewydolność serca. Jurek jest w szpitalu do jutra. Jutro robimy badania kardiologiczne. Czy ktoś może coś podpowiedziec? Miał ktoś takie doświadczenia? Dziękujemy za słowa otuchy i kciuki.

Mirell

 
Posty: 14
Od: Nie lip 22, 2012 23:42

Post » Pon lip 23, 2012 18:19 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

U nas występowały duszności wywołane stresem. Serce osłuchowo wydawało się ok, na usg też nic nie wyszło. Badania te zostały jednak wykonane przy pierwszych objawach tego rodzaju. Później kilkakrotnie pojawiało się dyszenie np. po karmieniu. Gdy wystąpiły ataki padaczkowe, wszystko prawdopodobnie się skumulowało, tj. duszności, postępujący bezwład kończyn, drgawki itd. Nie mieliśmy większych możliwości diagnostycznych, zresztą nie było nawet czasu, ataki pojawiły się na dobę przed odejściem, no a duszności podobnie jak tutaj zostało napisane prawdopodobnie powodowane były anemią. Nie wspominasz o niczym takim, u nas nasunęło się podejrzenie chłoniak/fip bezwysiękowy z naciskiem na to drugie, bo te koszmarne ataki pojawiły się nagle i dalej już poszło bardzo szybko, tutaj za to paradoksalnie prawdopodobieństwo niewydolności serca daje nadzieję, że to "tylko" niewydolność serca. W dalszym ciągu kibicuję kotkowi i dużym.

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Pon lip 23, 2012 19:33 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Potrzymam mocno kciuki za Jurusia!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lip 23, 2012 20:01 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Dziękujemy. Jurek w szpitalu w komorze tlenowej. Zebraliśmy badania i pojechaliśmy na konsultacje (bez kota) do poleconej Pani doktor na Białobrzeskiej w Warszawie.

Wyniki budziły wiele wątpliwości Pani Doktor i zasugerowała sprawdzenie wątroby, po na rentgenie widać jak by była powiększona, o czym nam w Elwecie nie powiedzieli.

Jurek dzisiejszą noc spędza w szpitalu. Odchodzimy od zmysłów, pierwszy raz jest tak długo, sam, gdzieś w obcym miejscu. To nie fair... to po prostu nie fair... :(

Mirell

 
Posty: 14
Od: Nie lip 22, 2012 23:42

Post » Pon lip 23, 2012 20:48 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Trzymaj się Mirell! :ok: :ok: :ok: musimy zobaczyć co tam w kocie siedzi. Jak on jest w takim stanie to na pewno mu wszystko jedno gdzie on jest. grunt by go jakoś utrzymywali w stabilności!

enedue

 
Posty: 332
Od: Pon paź 10, 2011 17:41

Post » Pon lip 23, 2012 21:03 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

przycupne sobie... wprawdzie nie mam pojęcia co może być Jurkowi, ale trzymam za niego kciuki :ok: dobrze, że jest pod dobrą opieką...słyszałam bardzo pozytywne opinie o Białobrzeskiej :ok: EDIT: Jurek jest bardzo podobny do mojego Rudolfa :) tym mocniej zaciskam kciuki za zdrówko.
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 23, 2012 21:12 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Też zaznaczę.
Masz może opis tego RTG? Kiedy było robione?
W USG wątroba jest niepowiększona, dr Siedlicki jest radiologiem - raczej by zauważył, chyba że to jakiś nowy objaw :?
Juruś jest zdaje się dość przy tuszy kotkiem? To dość istotna informacja.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 23, 2012 21:28 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

W diagnozie nie pomogę, ale trzymam kciuki za Was oboje :ok:

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Wto lip 24, 2012 8:20 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Na Białobrzeskiej tylko konsultowaliśmy wyniki. Jurek jest w szpitalu w Elwecie na Niepodległości u dr. Magdy Kurskiej i dr. Michała Czopowicza.

RTG- dzisiaj dopiero będziemy mieć opis. Zdjęcia wykonane wczoraj było wysłane do Wrocławia do opisu. USG robione było tydzień temu i wtedy nic nie budziło wątpliwości... dopiero wczorajszy rentgen. Jurek jest owszem przy tuszy, ale jego waga jest w normie- wazy 6,5-6,7 kg. Kot jego pokroju powinien mieścić się między 4 a 8 kg.

Dzisiaj rano o 7:30 byliśmy porozmawiać z lekarzem. Ponoć duszności się zmniejszyły, stan się poprawił. Nie widziałam go, bo lekarz powiedział, że nasz widok może go niepotrzebnie rozemocjonować co przyczyni się do nawrotu duszności.

O 15 jadę do niego na badanie serduszka, które ma zrobić dr. Grudziński.Wieczorem o 19 mamy powtórne USG. Zleciliśmy dodatkowe badania krwi zgodnie z sugestią Pani dr. z Białobrzeskiej.

Jeśli wszystko będzie ok, dzisiaj wieczorem zabierzemy go do domu. Nie mogę się doczekać. Nie mogę znieść myśli, że jest gdzieś sam, daleko i nawet nie wiemy gdzie...


Wciąż jednak nie mamy jasnej diagnozy, co się dzieje...

Mirell

 
Posty: 14
Od: Nie lip 22, 2012 23:42

Post » Wto lip 24, 2012 9:43 Re: RATUNKU!!! co jest mojemu kotu? Juruś choruje...

Czyli jeśli wątroba jest faktycznie powiększona, to jest to jakiś nowy objaw :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 103 gości