Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 23, 2012 14:33 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Morris po tych dwóch dniach spuchł jakby go osy pogryzły :roll: ale trudno się dziwić jeżeli ona cały czas je...
Jak chłopaki dostali normalną porcję jedzenia to spieszył się strasznie, żeby szybko wymłucić z miski i szedł do Rico... siadał niedaleko i tak długo męczył go wzrokiem aż ten nie wytrzymał i odchodził, po czym Morris czyścił jego miskę :evil:
Jak cokolwiek próbowałam dać Rico po cichu, żeby zjadł w spokoju, to Morris i tak się zorientował i przybiegł szybko do kuchni - i trzeba było symbolicznie cokolwiek dać...
Jak dawałam przysmaki to Morris dostawał już mikroskopijne kawałeczki, bo on wszystko wciaga jak odkurzacz - byle szybciej, byle więcej...

TZ był przedtem w domu i mówił że koty zyją, morderstwa nie było... :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon lip 23, 2012 14:39 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

ewexoxo pisze: Morris po tych dwóch dniach spuchł jakby go osy pogryzły :roll: ale trudno się dziwić jeżeli ona cały czas je...


Może spróbuj karmić Rico w zamknietej łazience?


ewexoxo pisze:TZ był przedtem w domu i mówił że koty zyją, morderstwa nie było... :roll:


No widzisz :?: :D
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pon lip 23, 2012 15:29 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

No Morris jak Mila z jedzącym Maurycym (*).
jedzący kot to dla niego kapliczka, do której się modli... tak długo aż tej jedzący nie wytrzyma tego ubóstwienia i pozostawi łup w misce...
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon lip 23, 2012 15:43 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

meksykanka pisze:No Morris jak Mila z jedzącym Maurycym (*).
jedzący kot to dla niego kapliczka, do której się modli... tak długo aż tej jedzący nie wytrzyma tego ubóstwienia i pozostawi łup w misce...


a żebyś ty widziała jaki on przy tym spięty 8O chciałam go wziąć już od miski, żeby nie pękł od jedzenia to poczułam jakbym podnosiła twardą piłkę lekarską
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon lip 23, 2012 16:05 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Może Morris zajada stres ? Ja też tak mam :mrgreen:

aleksandrowa

 
Posty: 355
Od: Czw sty 19, 2012 19:37
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 23, 2012 20:26 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Morris jest wyraźnie zestresowany tą sytuacją, zrobił się bardziej zamknięty i nieszczęśliwy, mało miauczy choć z natury to gaduła, mniej ględzi i ogólnie albo śpi albo goni Rico. Dopracował już technike zapędzania go w kąt, skąd nie ma ucieczki.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon lip 23, 2012 20:29 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Wymiziaj go ode mnie.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pon lip 23, 2012 20:45 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Miziamy oboje i mówimy spokojnym głosem "ty jesteś nasz kochany kot - takiego drugiego kociego drania to nikt nie ma" :wink:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon lip 23, 2012 20:48 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

To ja na odległość trzymam kciuki :D
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pon lip 23, 2012 21:21 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon lip 23, 2012 21:29 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Jakiś czas nie zagladałam, a tu nowy przystojniak 8O Rico uroczy. Morrisek faktycznie spuchł i zaraz pęknie. :P
U mnie Brawcia też się zmieniła po dokoceniu. Ale to było tylko czasowe. Teraz jest dalej gadatliwa, jak pozostałe bestyjki są gdzie indziej, ale moment zamknięcia minął. Początkowo wyglądało to tak, jakby mówiła nam: "chcieliście innego kota, to ja teraz nie chcę was".

Muszą się zakumplować. :) :ok:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon lip 23, 2012 21:32 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

A starcie takie jakieś spokojniutkie :mrgreen:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pon lip 23, 2012 21:34 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

saintpaulia pisze:Jakiś czas nie zagladałam, a tu nowy przystojniak 8O Rico uroczy. Morrisek faktycznie spuchł i zaraz pęknie. :P
U mnie Brawcia też się zmieniła po dokoceniu. Ale to było tylko czasowe. Teraz jest dalej gadatliwa, jak pozostałe bestyjki są gdzie indziej, ale moment zamknięcia minął. Początkowo wyglądało to tak, jakby mówiła nam: "chcieliście innego kota, to ja teraz nie chcę was".
Muszą się zakumplować. :) :ok:


no to właśnie to mamy :roll: foch do nas i ściganie wroga :evil:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon lip 23, 2012 21:35 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Ewelinko gratuluję nowego przystojniaka. :1luvu:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 23, 2012 21:44 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

horacy 7 pisze:Ewelinko gratuluję nowego przystojniaka. :1luvu:


liczyłam że do nas zaglądniejsz :1luvu: masz pozdrowienia od największego zbója w okolicy, który u ciebie udawał baranka :wink:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Hana, nfd, Silverblue i 58 gości