POMOCY dom tymczasowy stały lub pomoc w złapaniu

na razie domu nie mają prawdopodobnie w październiku weźmie je fundacja ale muszą być oswojone a po złapaniu będą prawdopodobnie w klatce dużej i będę próbowała je oswajać...oczywiście wolała bym im znaleźć domki już teraz bo męczą się w tych krzakach i boję się że coś im się stanie albo się rozchorują no i na dobre jedzenie dla nich też nie mam pieniędzy..

dziś miałam remont dachu i kociaczki się wystraszyły..wcale się nie pokazują..

dziś był tylko 1 kociak i jedzenie nie wszystko zniknęło..nie podoba mi się to...

kociaki dzikie nadal już nie wiem co robić bo ja ich chyba sama nie dam rady oswoić/niepełnosprawność renta /a jak się zaczną mnożyć to będą ginąć z głodu bo karmicielek u mnie nie ma nikt kotów nie przygarnie a ja na jedzenie nie mam pieniędzy..

araksol pisze:kociaki dzikie nadal już nie wiem co robić bo ja ich chyba sama nie dam rady oswoić/niepełnosprawność renta /a jak się zaczną mnożyć to będą ginąć z głodu bo karmicielek u mnie nie ma nikt kotów nie przygarnie a ja na jedzenie nie mam pieniędzy..

tak naprawde takie male kociaki szybko sie oswajaja
kiedys zlapalam 3 takie myslalam ze mnie zjedza,nioslam je do domu trzymajac za siersc na karku na wyciagnietej rece zdaleka od siebie bo tak byly rozwscieczone ze oczy chyba by mi wydrapaly
po tygodniu juz lubiały byc glaskane fakt baly sie jeszcze ale nie bylo juz drapania,fukania i gryzienia
wszystkie sie oswoiły pojechały do nowych domow
takie maluchy szybko sie przekonuja naprawde tylko musza miec kontakt z czlowiekiem moje mialy dodatkowo z dziecmi z moimi kotami psem wiec tez pewnie to pomoglo
:ok:

no mam nadzieję klatka przyszła i mam zamiar łapać...

Pierwszy rzut dzikusów a raczej rudy - od samego pocztaku - chociaz byl w ciezkim stanie jak go znaleźlismy to taka nienawiść z oczu było widać - chyba by zagryzł w nocy bez mrugniecia okiem, no chyba że sie miało jedzenie. Teraz to z oczu mu arystokracja zajeżdża a jego motto to "zagłaskaj mnie jeśli dasz rade"

Tylko czas i cierpliwość i duzo miłości :-)

w tej chwili 3 kociaki przychodzą do jedzenia i jedzą w odległości 2 m z tym ,że są czujne...jakoś muszą się oswoić żeby znalazły domy rady nie ma..

to i tak na plus. jak nie bedziesz nic robic tzn zadnych ruchów dziwnych, szybkich to ich czujnosc opadnie. za jaksi czas sprobuj nalozyc na dlon pare smakolykow i cyz podejda.

tak zrobię z tym że będą w klatce..

jak na razie jeden złapany.. mały sukces trzymajcie kciuki za resztę

z tym co złapany będzie dobrze siedzi w klatce troszkę miauczy ale je..moje koty mu towarzyszą i pies zagląda...oby z resztą tak było bo na razie do klatki nie podchodzą

kciuki

bedzie dobrze :ok:

drugi kociaczek odłowiony..jeszcze dwa

POMOCY dom tymczasowy stały lub pomoc w złapaniu

Kto przegląda forum