TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

No to teraz trochę stresu i nowe fajne życie :ok:

W takim stanie jest Kacperek

widac, ze go cos bardzo mocno meczy :cry:

bardzo biedniutki maluszek
a są wieści z domu Morfiego?

Kociara82 pisze:widac, ze go cos bardzo mocno meczy

Bo jest bardzo chory i bardzo słaby ale je co jest bardzo ważne, prosze trzymajcie :ok:

aby wyzdrowiał i błagam o pomoc finansową dla niego , czy mógł by ktos mu założyć watek , mi brakuje na to czasu , brakuje tez czasu mi na podnoszenie wątków , bardzo Was prosze ...

marivel pisze:bardzo biedniutki maluszek
a są wieści z domu Morfiego?

Na jego wątku :wink:

Marcelek mimo kroplówek przestał jeść :cry:

Jutro jede z nim i Szłapkiem do weta, Szłapek trochę lepiej je ...

Matyldzia jakby lepiej sie czuje po jadzie tarantuli, nawet sie troszkę bawi i wraca apetyt , lecz co z tego jak za kilka dni nie będzie miała co jeść a pożyczyć kasy nie mam od kogo a potem nie będzie z czego oddać :cry:

A wczoraj też do mnie trafił sparaliżowany kociaczek Bartuś ( Emi wróciła lecz w innym futerku ...) jest po szczepieniu i jego utrzymaniem ( pampersy, podkłady, karma, wet) zajmuje sie Cichy Kąt ...

Ale jak by była mało problemów to mi sie kuchenka popsuła , działa tylko mały grzejnik a ten duży na którym gotuje zwierzakom nie działa a nie ma za co kupić nowego, może ktoś z Was ma niepotrzebny grzejnik na prąd , błagam o pomoc :cry:

Będziemy ok 19stej ze śrubokrętami. Może to tylko kabel :roll:

A masz papiery na nią jeszcze?

Do Fuksa Cię zawieziemy, tylko klepnij parę zdrowasiek, bo ja będę prowadzić :mrgreen:

phantasmagori pisze:Będziemy ok 19stej ze śrubokrętami. Może to tylko kabel
A masz papiery na nią jeszcze?

Do Fuksa Cię zawieziemy, tylko klepnij parę zdrowasiek, bo ja będę prowadzić

Super

a nie wiem gdzie mam na nią papiery :oops:

No to zmawiam zdrowaśki :wink:

Hej Justynko :1luvu:

Właśnie wróciłam z wywczasów i muszę nadrobić wątki :wink:

bulba pisze:Hej Justynko Właśnie wróciłam z wywczasów i muszę nadrobić wątki

Witaj kochana a działo oj działo :twisted:

Bardzo chce podziękować Phantasmagori i jej TŻ ze przyjechali i naprawili mi kuchenkę i mogę gotować zwierzakom :1luvu:

ale to nie koniec, byli ze mną i pomogli u Kacperka na kwarantannie, byli ze mną u Fuksa i jak ja mu szykowałam jedzenie oni z nim byli na spacerze :1luvu:

A i też wymiziali i porobili fotki zwierzakom :1luvu:

Bardzo Wam dziękuje :1luvu:

Bardzo i to bardzo chce podziękować Przystani Ocalenie która przekazała 200 zł do weta na leczenie Kacperka :1luvu:

oraz przywiozła karmę i żwirek :1luvu:

Bardzo Wam dziękuje :1luvu:

Przystań mimo iż ma pod zwiją opieką dużo zwierząt i to wiele przewlekle chorych , niepełnosprawnych zawsze pamiętają o zwierzakach w potrzebie ...

Myszolandia pisze:

Witaj Myszko :1luvu:

Justyś cieszę się, że mogliśmy pomóc, fajnie Cię było znowu widzieć

Nie zeszłaś mi na zawał na tylnym siedzeniu auta, więc nie było źle :wink:

Ale nie myśl, że nie słyszałam jak klepałaś zdrowaśki podczas jazdy :mrgreen:

Adaś wyszalał się z Fuksem, nie wiem który miał większą radochę :wink:

Kacperek biedniusi strasznie, ale chyba jest lepiej, zjadł ślicznie gotowanego kurczaczka.
Jak Justynka przemyła mu oczka, troszkę się rozglądał :ok:

A jak pięknie pozwolił sobie podać tabletkę i posmarować obolały pyszczek olejkiem z dziurawca :1luvu:

I jak pięknie potrafi się przytulać :1luvu:

Pod czułą i fachową opieką Justyny wyjdzie chłopak na prostą :1luvu:

Będzie z niego jeszcze piękny kot :ok:

Miło było poznać Panią z Przystani Ocalenie, która przywiozła dary dla Mrusiów i zostawiła pieniązki na leczenie Kacperka :ok:

To się nazywa prawdziwa miłość do zwierząt - pochylenie się nad tymi najbiedniejszymi. Chylę czoła :ok:

Bartuś - piękne maleńkie tornado :1luvu:

Kochana Emi wróciła w innym futerku :1luvu:

Zostaliśmy podrapani i pogryzieni, tak się bawił :1luvu:

W ogóle nie zwraca uwagi na swoje kalectwo, tylko szaleje i żyje pełnią swojej maleńkiej istoty :1luvu:

I tutaj pokłony dla Fundacji Cichy Kąt, za utrzymanie Bartusia u Justyny. To się nazywa odpowiedzialność :ok:

Gdyby tak każdy oddający kota postępował, a nie pozbywał się problemu, zrzucając koszty na Justynę... ech marzenia, marzenia ...
Fotki będą jutro, a przynajmniej część, bo muszę je poobrabiać :wink:

TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Kto przegląda forum