Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 18, 2012 21:20 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Stoicki spokój mamy

Jana pisze:Ależ ja jestem z siebie dumna! VVu dziś zajęty poza domem, więc sama musiałam kota nakłuć do badania. I udało się bardzo szybko i sprawnie, krew pojawiła się już po pierwszym ukłuciu i w dostatecznej ilości, potem kotek spokojnie poczekał aż się zatamuje, a potem zjadł miskę mokrego :D I do tego jeszcze dał się namówić na siknięcie, a mnie udało się zbadać paskiem mocz i niespodzianka - nie było w nim cukru! :D

Przejrzałam wyniki, mamy tendencję spadkową :) Oby tak dalej!

:ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 18, 2012 22:49 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

A nie mówiłam? :wink: :D
Dzielni jesteście, Młodemu życzę, aby nadal tak ładnie współpracował :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 6:39 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

:piwa:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 19, 2012 7:17 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Kciuki za Młodego! Doskonale sobie radzisz.

A tak nieśmiało spytam - jak tam Rybka?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw lip 19, 2012 7:20 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Jana, u cukrzyka brak cukru w moczu jest niepokojący. Kot w takiej sytuacji musi byc bardzo porządnie monitorowany. Dajesz Lantusa 2j, na dodatek raz dziennie czyli niezgodnie z fizjologią. Kot jest duży - sądząc z dawki min. 8 kilo. Jeśli brak cukru w moczu wyszedł w kilka godzin po insulinie, to od biedy można mniej się niepokoić. Ale jeśli wyszedł po kilkunastu godzinach od insuliny to powinno zapalić bardzo czerwone światło ostrzegawcze u Was. Tak naprawdę PRE (czyli poziom cukru na czczo przed podaniem insuliny) nie jest najistotniejszym patrametrem związanym z cukrzycą. Oczywiście ważnym, ale kluczowym jest wynik pomiaru wykonanego w maksimum działania insuliny. Dla bezpieczeństwa kota - przymierzcie się do zrobienia krzywej cukrowej. Wiem, krwawe i stresujace doznanie, ale im szybciej będziecie to wiedzieć tym bezpieczniej i lepiej dla kota.
Gratulacje samodzielnych pomiarów, doskonale pamiętam jakie to obciążenie ale i jaka radośc, kiedy zaczyna wychodzić :ok:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 19, 2012 8:42 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Liwia - cukru w moczu nie było po ok. 12 godzinach od insuliny, jednocześnie we krwi było ponad 200 (nie pamiętam dokładnie). Co to znaczy?

Młody waży 6,2 kg, upewniałam się kilka dni temu u wetki co do dawki insuliny.


Krzywa cukrowa kiedy oboje pracujemy i nie ma nas co najmniej 10h w domu w tym samym czasie? Raczej niewykonalne :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 19, 2012 10:28 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Jana, krzywa i tak Was czeka - to podstawa. Może w weekend się uda?

A teraz słów kilka, w wielkim uproszczeniu, jak działa insulina u kota. Lantus u człowieka jest insulina długo działającą - 24 h. Kot ma inny metabolizm - w przybliżeniu o połowę "szybszy", w związku z tym Lantus działa u kota ok. 12 godzin. W zależności od organizmu może to być ciut krócej lub dłużej, jednak te różnice nie sa duże. Młodemu podajecie raz dziennie, czyli pi razy oko przez połowę doby nie jest pod działaniem insuliny (czyli po posiłku bezinsulinowym jego trzustka zdana jest na własne, uszkodzone siły).
Teraz przechodzimy do moczu. Nerki kocie puszczają glukozę wówczas, gdy w krwi jest jej powyżej 248 (widziałam też info, że powyżej 200). Pęcherz mocz uśrednia - bo zbiera go przez wiele godzin. Twoj kot ma raczej na pewno wysokie poziomy cukru przez połowę doby, a niewiadome - przez drugą połowę doby. Jeśli w moczu cukru nie ma, to znaczy, że przez cały czas od sikania do sikania cukier we krwi był stosunkowo niski. Jak niski? Nie wiadomo. I tu czai się niebezpieczeństwo hipoglikemii. Wszak podajemy insulinę i nie wiesz, jak bardzo spada poziom cukru w szczycie działania insuliny. Krzywą musicie zrobić dla kociego bezpieczeństwa - hipoglikemia może zabić. Po 12 godzinach nie było cukru w moczu a to znaczy, że przez 12 godzin kot był ponizej progu nerkowego. Ale jak nisko? To jest kluczowe pytanie. Brak cukru w moczu kociego cukrzyka, zwłaszcza na początku insulinoterapii, jest sygnałem ostrzegawczym i trzeba skupić się na monitoringu i ew. zmniejszeniu dawki.
Jana i jedna podstawa, taka dośc obrazowa i jeszcze bardziej strywializowana 8) Bo cukrzyca to nie matematyka i nie wolno tak o niej myśleć, typu: wysoki cukier to zwiększam dawkę insuliny. Tak nie wolno.
Zacznij traktować chorą trzustkę swojego cukrzyka jak rozpieszczoną królewnę-histeryczkę :) Wszystkie ruchy koło niej trzeba robić na paluszkach i w ciszy, tak jak lubi i jest przyzwyczajona, regularnie: żadnych gwałtownych zmian i ruchów. Jak zwiększasz dawkę - to po odrobineczce, jak zmniejszasz - tez po odrobineczce. Jeśli zrobisz gwaltowny ruch to jest spora szansa że wkurzysz królewnę i że w swym ataku niezadowolenia i histerii zacznie Ci robić wbrew - czyli zamiast poprawy zaczną wyniki skakać (kontrregulacja!). Jak z dzikim kotem, dopóki nie robisz nic co go zaniepokoi to jest ok, ale wystarczy gwałtowniejszy ruch i widzisz koniec znikającego ogona. Teraz jestescie na etapie próbowania granic i metody najlepszej opieki. Dlatego i krzywa i regularne pomiary i zmniejszenie dawki (zapewne) to zadania na najbliższy czas. Krzywa jest pilna!
Jednokrotne podawanie insuliny nie jest najlepszym pomysłem. Trzymając się naszej królewny - rano dostaje tyle ulubionych pyszności, że ledwo może zjeść, a wieczorem lokaj informuje ją, że powinna iść w pole, wykopać sobie ziemniaków i samodzielnie ugotować. Bardziej krewka królewna wcześniej czy później zdemoluje z wrzaskiem taki lokal, wpadnie w panikę i dostanie histerii albo umrze ze zmęczenia/przejedzenia.
Tak, zdecydowanie, trzustka jest histeryczną, rozpuszczoną kobietą. Trzeba jej dogadzać na jej warunkach.
Wybacz takie infantylne pisanie, nie wiem co mnie naszło :oops:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 19, 2012 10:35 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Bardzo ładnie to opisałaś :D :lol:

Liwia, jestem w stałym kontakcie z wetką i zgłaszam jej wszelkie swoje przemyślenia oraz wątpliwości. Dziękuję za wyjaśnienia, bardzo się przydają :)

Widzisz, Młody ma ostatnio wyniki poniżej 248 - może dlatego nie było cukru we krwi? Po insulinie badamy mu krew po 10 h (czyli po powrocie z pracy) i jest w granicach 150 - 200. Te wyniki wetka dostaje mailem. O hipoglikemii wiem, po pierwszym podaniu insuliny chodziłam za Młodym przez pół dnia obserwując jak się czuje. W ciągu dnia krew możemy mu zbadać tylko w weekend, a w dodatku w ten weekend tylko w niedzielę (zobowiązania rodzinne). Tak więc niedziela będzie pełna kłucia :twisted:

Liwia - dziękuję za wsparcie :1luvu:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 19, 2012 10:41 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Będę trzymała kciuki mocno w niedzielę. Pierwsza krzywa to nie lada przeżycie :lol: Ale ważne jest, do jakiego poziomu (i kiedy) spada poziom cukru, więc jak mus to mus.
Zapytaj wetki, dlaczego raz dziennie? Bardzo mnie to frapuje. Nie słyszałam o insulinie działającej u kota 24h, lantus na pewno taką insuliną nie jest. Jaki jest sens zalewania trzustki insuliną raz dziennie i pozostawienie jej samej sobie na pół doby?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 19, 2012 11:20 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Jana - gratuluje sukcesow pomiarowych i trzymam kciuki za zrobienie krzywej. Cukrzyca jak czytam jest cholernie trudna do zrozumienia i prowadzenia :( Ale na pewno uda Ci sie to wszystko poukladac.

Liwia - wspaniale opisalas te zaleznosci.

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw lip 19, 2012 17:44 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Kolejny samodzielny pomiar udał się bez problemu :D Błogosławię Kocurro za pomoc i podpowiedź zakupu odpowiedniego glukometru, polecam optium xido, krwi potrzeba minimalną ilość i można dobierać!

Młody też dał się namówić na sik, mamy śladową ilość cukru (+/-) :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 20, 2012 15:54 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Bardzo mi się podobał ten opis działania trzustki i insuliny :wink:
Jana, jak się obcykacie z pomiarami Młodego, to też będziecie tak mogli opisywać. Życzę Wam, by się udało tak to opanować, że nawet z zamkniętymi oczyma i jednym palcem dacie radę :lol:
:ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lip 20, 2012 18:06 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Ja ciągle mam irracjonalną nadzieję, że ta cukrzyca się cofnie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15243
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 22, 2012 0:09 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

Dziś byłam na imprezie 'rodzinnej' i dowiedziałam się, że kota z cukrzycą to ja powinnam uśpić, a nie męczyć :roll: Szkoda słów.

Męczący się i męczony przez nas kot sam biega do łazienki kilka razy dziennie - a to przecież jest miejsce, gdzie jest kłuty, ale i dostaje dobre papu. Masochista łakomczuch :twisted: :twisted: :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 22, 2012 14:02 Re: Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. Puchnę z dumy ;-)

oj, obyś męczyła kotka jeszcze długie lata, jak i ja robię :ok: :ok: :ok:
rady olej :evil:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10753
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Silverblue i 24 gości