
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Moniunia pisze:Też sie cieszę, chociaż przy czytaniu Waszych historii co chwila zalewam się łzami...
Tak robiliśmy test, pierwsza rzecz u nowego lekarza. Dwie kreski ;(
Nowe leki zdawały się działać, ale dziś znów skacząca gorączka (40,7 st a za 10 min 39,3 st), oklapnięte uszko, nowa-stara nadżerka w pysiu krwawi, apetyt jako taki jest.
Cylkoferon chyba nie działa, wczoraj była druga dawka, czy myślicie, że teraz trzeba będzie spróbować z Zylexisem czy można jeszcze zaryzykować Inmodulen? Nie ukrywam, że w Zylexisie przeraża mnie cena jednej iniekcji, a przecież jedna nic nie da....
Miraclle pisze:Anna61 po czym stwierdziłaś że koty źle znoszą immunodol ?
Moniunia pisze:Do pani Pacałowskiej idziemy w środę, tzn do środy mamy leki. Myślicie, żeby iśc juz jutro?
Szostakowskim smarujemy na zmianę z Solcoserylem stomatologicznym, nadżerki pojawiaja się i znikają...
Leon ma anemię ktos mi pisał, żeby nie podawać Virbagenu, bo to go wykończy....
Mam straszy problem z Rozalką, mamą kociaków. Do tej pory była kotem wychodzącym, na zyczenie, miała swoje uchylone okienko, wychodziła i przychodziła kiedy chciała. Od kilku dni, tzn odkąd wiem (raczej domyslam się, bo jeszcze testów ani ona ani brat nie mieli), że i ona jest chora okieno zamkęłam, Kota siedzi w domu, ale tak strasznie rozpacza, atakuje drzwi, kiedy tylko usłyszy, że się otwierają, dosłownie atakuje, o mało człowieka nie przewróci. No i zwiała, wczoraj wieczorem. Otworzyłam okienko, żeby mogła sobie wejśc jak jej sie znudzi.
I co zastałam rano w kuchni? ptaszki w liczbie 2, myszki w liczbie chyba 4 i jaszczurkę w liczbie 1. Śniadanie dla całej rodziny. Chyba kota myśli, że narozrabiała i dlatego nie wolno jej wychodzić, chciała przeprosić.
Żeby z nią wychodzić na szelkach nie ma mowy, kładzie się, miauczy, nie da ani kroku.
Wypuszczać ją bez zmian, czy nie wiem....?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Blue, kasiek1510, Vafuria i 147 gości