Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 16, 2012 22:22 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Cholera,no wiem, ze jęczę jak cholera... leczę w małej przychodni "Saba" w miejscowości w której mieszkam(brzeziny), wyników jak już pisałam nie mam zostawiłam na biurku w lecznicy. Dzisiaj były konsultacje z 5 lekarzami z różnych lecznic.
no i 3 z nich poleciło "eutanazje" a reszta przetaczanie krwi.

Wykorzystaliśmy wszelkie możliwe środki, immunostylumanty...

Obecny stan kota, jest opłakany nadżerka na nadżerce w pyszczku, nawracająca gorączka.
Kot w ogóle nie reaguje na leczenie.
Ostatnio edytowano Czw lip 19, 2012 15:41 przez Moniunia, łącznie edytowano 1 raz

Moniunia

 
Posty: 40
Od: Pt lip 13, 2012 19:06

Post » Pon lip 16, 2012 22:48 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Jeżeli nie będziesz wiedziała, czy jest białaczka lub koci HIV to on końcowo umrze w męczarniach. Jeżeli byś to wiedziała - łatwiej byłoby podjąć decyzję - nawet o eutanazji.
Konsultacje przez telefon to nie diagnozowanie. Nie wiem, jaki lekarz mógłby coś sugerować bez obejrzenia zwierzaka.
Przepraszam, ale ja wychodzę z tego wątku - stan opisywany przez Ciebie mnie strasznie boli :cry: .
Ostatnio edytowano Pon lip 16, 2012 22:50 przez Marcelibu, łącznie edytowano 1 raz
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lip 16, 2012 22:49 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Marcelibu pisze:Jeżeli nie będziesz wiedziała, czy jest białaczka lub koci HIV to on końcowo umrze w męczarniach. Jeżeli byś to wiedziała - łatwiej byłoby podjąć decyzję - nawet o eutanazji.
Konsultacje przez telefon to nie diagnozowanie. Nie wiem, jaki lekarz mógłby coś sugerować bez obejrzenia zwierzaka.

:ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lip 16, 2012 22:53 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Moniunia
mam koty białaczkowe...niektóre wyciagnelismy "cudem",innych sie nie udało,ale walczylismy od pierwszego dnia diagnozy...
Mój kotek Rumcajsik ma nawrót choroby jest źle,ale był taki "tyci"jak dali mu szanse na życie,był taki maluski,ze moja dłoń była dla niego "krzesełkiem" :( Odpowiednio ustawione leczenie może mu pomóc,przynajmniej spróbuj.Ale zrób testy
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lip 19, 2012 15:40 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Zmieniliśmy weterynarza.
Mamy białaczkę, dostaliśmy ten rosyjski immunostymulator, plus antybiotyk domięśniowo na cały tydzień.
Czy ten Cykloferon również podaje się domięśniowo ?
Walczymy....

Moniunia

 
Posty: 40
Od: Pt lip 13, 2012 19:06

Post » Czw lip 19, 2012 15:43 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Moniunia pisze:Zmieniliśmy weterynarza.
Mamy białaczkę, dostaliśmy ten rosyjski immunostymulator, plus antybiotyk domięśniowo na cały tydzień.
Czy ten Cykloferon również podaje się domięśniowo ?
Walczymy....

tak,ale niektórzy dają tez podskórnie

Jesli kot ma anemię to nie wchodźcie z Virbagenem Omega tylko bo go dobijecie :(

tu masz watek na którym "jestesmy "w pogotowiu doradczym-spora ekipa ,dzielimy sie doświadczeniami i wspieramy,zapraszam:
viewtopic.php?f=1&t=116724
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lip 19, 2012 15:50 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Ma straszną anemię...
jeszcze zapytam czy ktoś stosował u kota maść Solcoseryl ?
to ludzka maść na zmiany w jamie ustnej, może pomogła by na nadżerki...
po dzisiejszej wizycie na balsam Szostakowskiego mnie nie stać, a akurat ta maść mam w domu.
Aa jeszcze jedno pytanie czy leki które dostałam od pani doktor mam trzymać w lodówce czy w temp. pokojowej??

dziekuję za link;)

Moniunia

 
Posty: 40
Od: Pt lip 13, 2012 19:06

Post » Czw lip 19, 2012 16:07 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Moniunia pisze:Ma straszną anemię...
jeszcze zapytam czy ktoś stosował u kota maść Solcoseryl ?
to ludzka maść na zmiany w jamie ustnej, może pomogła by na nadżerki...
po dzisiejszej wizycie na balsam Szostakowskiego mnie nie stać, a akurat ta maść mam w domu.
Aa jeszcze jedno pytanie czy leki które dostałam od pani doktor mam trzymać w lodówce czy w temp. pokojowej??

dziekuję za link;)



a jakie leki?cykloferonu sie w lodówce nie trzyma.Napisz co dostaje ...leki sa w zastrzyku?kapsułkach/kapsułki trzymasz w temp pokojowej.Antybiotyki w lodówce,ale cykloferon nie ...

ile ten balsam kosztuje?bo nawet nie wiem,u nas na razie bez nadzerek jest...
czy kot ma biegunkę?jesli nie to dobrze mu podawac krwiste mięso,oraz spirulinę...

czy Twój kot dostaje cykloferon?
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lip 19, 2012 17:57 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Balsam Szostakowskiego kosztuje około 40 zł, ale starcza na bardzo długo, jest wydajny.

O Solcoseryl może zapytaj się weterynarza, czy można. Dobrze działa, ale nie wiem czy tak do mordki można, bo kot to przecież połknie.
Na tą anemię podajecie jakieś żelazo? Chela-Ferr jest dobry.
Ostatnio edytowano Czw lip 19, 2012 18:18 przez Szenila, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 19, 2012 18:08 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Szenila pisze:Balsam Szostakowskiego kosztuje około 40 zł, ale starcza na bardzo długo, jest wydajny.

O Solcoseryl może zapytaj się weterynarza, czy można. Dobrze działa, ale nie wiem czy tak do mordki można, bo kot to przecież połknie.
Na tą anemię podajecie jakieś żelazo? Chela-Feer jest dobry.

to zelazo jest w płynie?moje po zelazie w płynie strasznie wymiotowały :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lip 19, 2012 18:17 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

bo żelazo w płynie jest wstrętne, nie dziwię im się, że wymiotowały :wink:
Chela-ferr jest w kapsułkach, ma w składzie też wit.B6 i B12, wit.C i kwas foliowy.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 19, 2012 18:26 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Moniunia pisze:Mamy białaczkę,.


Tak przypuszczałam :(
Zdajesz sobie sprawę że prawdopodobnie masz trzy koty z FeLV? :(
Acz wygląda że mama i brat chorutka są nosicielami...
Dobrze by było gdyby drugi kociaczek też miał zrobione testy i gdy zakażenie się potwierdzi - też powinien dostawać jakiś immunostymulator.

Solcoseryl można z powodzeniem u kotów stosować ale do pyska tylko i wyłącznie Solcoseryl stomatologiczny.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lip 19, 2012 22:17 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Dostaje zastrzyki, dziś pierwszy z cykloferonu + nowy antybiotyk na literkę "E", pelnej nazwy nie pamietam.
Balsam w naszej aptece kosztuje 56 zł;( popytam jeszcze sąsiadów, może ktoś będzie miał, bo to w koncu ludzki lek.

Żelazo zaczniemy podawać od jutra, jadę po recepty dla dziadka więc wyłudze jedną na żelazo własnie, a daje im wszystkim Vitalin MAX, to taki tran z witaminami, uwielbiają go. Więc może samo żelazo wystarczy.

Dziś mnie uświadomiono, że to pewnie mama jest nosicielką, z bratem własnie nie wiem, bo jego historia jest skomplikowana, adoptowaliśmy go kiedy miał może 2 tygodnie, bo jego mama zginęła pod kołami samochodu. Miała 3 małe, wiec każdy kto miał karmiąca kocice w okolicy wziął po jednym, żeby kociątka przeżyły.

Testy zrobimy na pewno. Może już nawet w środę. Tylko muszę ustalić kto jest priorytetem czy mam czy Junior, bo muszę to sobie na raty rozłożyć.

bardzo martwi mnie co z tą moja bidą kocicą zrobić, do sterylizacji raczej się nie będzie nadawać a i rozmnażać się już absolutnie nie może.

Moniunia

 
Posty: 40
Od: Pt lip 13, 2012 19:06

Post » Czw lip 19, 2012 22:22 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

Moniunia pisze:Dostaje zastrzyki, dziś pierwszy z cykloferonu + nowy antybiotyk na literkę "E", pelnej nazwy nie pamietam.
Balsam w naszej aptece kosztuje 56 zł;( popytam jeszcze sąsiadów, może ktoś będzie miał, bo to w koncu ludzki lek.

Żelazo zaczniemy podawać od jutra, jadę po recepty dla dziadka więc wyłudze jedną na żelazo własnie, a daje im wszystkim Vitalin MAX, to taki tran z witaminami, uwielbiają go. Więc może samo żelazo wystarczy.

Dziś mnie uświadomiono, że to pewnie mama jest nosicielką, z bratem własnie nie wiem, bo jego historia jest skomplikowana, adoptowaliśmy go kiedy miał może 2 tygodnie, bo jego mama zginęła pod kołami samochodu. Miała 3 małe, wiec każdy kto miał karmiąca kocice w okolicy wziął po jednym, żeby kociątka przeżyły.

Testy zrobimy na pewno. Może już nawet w środę. Tylko muszę ustalić kto jest priorytetem czy mam czy Junior, bo muszę to sobie na raty rozłożyć.

bardzo martwi mnie co z tą moja bidą kocicą zrobić, do sterylizacji raczej się nie będzie nadawać a i rozmnażać się już absolutnie nie może.


Drogo za cykloferon płacisz?Mam w domu,teraz nie potrzebuję....mogę Cię poratować
Teraz sterylka się nie martw,najważniejsze jest,żeby KOT ABSOLUTNIE NIE WYCHODZIŁ
Szenila pisze:bo żelazo w płynie jest wstrętne, nie dziwię im się, że wymiotowały :wink:
Chela-ferr jest w kapsułkach, ma w składzie też wit.B6 i B12, wit.C i kwas foliowy.

oj,jaka ja "niekumata"tez zaraz kupie w takim razie.... :oops:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lip 19, 2012 22:44 Re: Koci katar- bardzo ciężki przebieg

własnie nie wiem jak jest z tym cykloferonem, dziś zapłaciłam 40 zł za antybiotyk na cały tydzień i 3 iniekcje te cykloferonu. Nie mam orientacji czy to dużo czy mało...
zabiła mnie cena testu....55zł 8O

Nie biegunek, wymiotów nie ma. W tym temacie akurat dzieki Bogu wszystko jest ok.

Moniunia

 
Posty: 40
Od: Pt lip 13, 2012 19:06

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 143 gości

cron