Broszka & Company cz.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 19, 2012 7:29 Re: Broszka & Company

Podziwiam Cię - ja nie przepadam za robactwem w domu :|
U nas niestety mrówki to nie pojedyncze sztuki tylko całe mrowiska zakładane gdzieś pod podłogą :|
Najbardziej uciążliwe są w kuchni kiedy zaczynają łazić po szafkach i włazić do środka... Ja mam zawsze spore zapasy np kasz, mąki i cukru a one do tego ciągną.
No i nie wiem dlaczego zawsze opanowują kocie miski z wodą: kłębią się naokoło, włażą do środka i się topią :roll: Żeby koty miały stały dostęp do wody muszę czasem wymieniać ją co pół godziny...
W tym roku miałam nadzieję że się nie zorientują że kuchnia jest przeniesiona do nowego wyremontowanego pomieszczenia - niestety, dotarcie zajęło mrówkom kilka dni :?
Pozbyłam się ich jak łaziły po podłodze i topiły w miskach z wodą - zanim dotarły do szafek. Na razie już drugi miesiąc jest spokój :ok:

Tyle mają pięknych okoliczności przyrody na zewnątrz że nie mam skrupułów pozbywać się ich z domu :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lip 19, 2012 7:52 Re: Broszka & Company

Dokończę myśl z bazarku z olejkami tutaj ;)
morelowa pisze:[ciach]A poza tym uwielbiam takie hand made naturalne produkty :D

Właśnie się zastanawiałam że w sumie mogę więcej takich niedostępnych w sklepach naturalnych produktów porobić na bazarki :wink:
Np w tym roku już za późno bo zrobiłam tylko na nasze potrzeby, ale w przyszłym roku mogę zrobić więcej np miodu z kwatów mniszka, soku czy nalewki z kwiatów czarnego bzu itp :wink:
Niedugo będę robić konfiturę z owoców czarnego bzu (część słodzona stewią ;), może zrobić parę słoiczków więcej na bazarek? :P
Mogłabym też nasuszyć różnych ziół rosnących w naszej dziczy np rumianek, babka lancetowata, pokrzywa, mięta itp

Myślicie że to dobry pomysł?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lip 19, 2012 8:53 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:A jak tam Maurycy?


Dzisiaj dostałam opis RTG:
"Sylwetka serca kształtu i wielkości prawidłowej, rysunek naczyń płucnych w normie.
Pola płuc bez uchwytnych zagęszczeń miąższowych.
Pojedyncze drobne nacieczenia około oskrzelowe widoczne w tylnych polach płuc.
Nie stwierdza się zmian w obrazie RTG charakterystycznych dla obrazu astmy oskrzelowej".

Najważniejsze, że to nie astma :D W takiej sytuacji dalej musimy go odrobaczać. Teraz znowu dostanie panacur. Ale będę musiała dopytać wetkę co dalej.
Masz jakieś doświadczenia z panacurem? Jest skuteczny?
I dziekuję za zainteresowanie Maurycym :1luvu:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 8:59 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Właśnie się zastanawiałam że w sumie mogę więcej takich niedostępnych w sklepach naturalnych produktów porobić na bazarki
Np w tym roku już za późno bo zrobiłam tylko na nasze potrzeby, ale w przyszłym roku mogę zrobić więcej np miodu z kwatów mniszka, soku czy nalewki z kwiatów czarnego bzu itp
Niedugo będę robić konfiturę z owoców czarnego bzu (część słodzona stewią , może zrobić parę słoiczków więcej na bazarek?
Mogłabym też nasuszyć różnych ziół rosnących w naszej dziczy np rumianek, babka lancetowata, pokrzywa, mięta itp

Myślicie że to dobry pomysł?


Super pomysł :ok:
Ja juz jestem zainteresowana miętą :mrgreen: A miodek rzepakowy też masz?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 9:49 Re: Broszka & Company

Wichura i deszcz przegoniły mnie z dworu, z niepokojem patrzę na serwisy burzowe bo przestrzegają że dzisiaj będą gwałtowne burze z gradem i tornadami :?
Co się dzieje z tym naszym klimatem? Dawno przestał być umiarkowany :roll:
W zimie -30st i takie zwały śniegu że nas musi odkowywać koparka a teraz latem w jeden dzień afrykańskie upały 35 st a nazajutrz zaledwie 15 i do tego od półtora miesiąca codziennie nawałnice :|
Będzie straszna klęska w rolnictwie i drożyzna żywności... :(
Mam wielkie problemy z zakupem zimowego zapasu siana dla koni - pogoda nie pozwala dobrze wysuszyć i rolicy rezygnują z koszenia lub prasują niedoszuszone i sprzedają na opał do Niemiec :?

Revontulet pisze:Masz jakieś doświadczenia z panacurem? Jest skuteczny?

Panacur używałam tylko jako pastę na robaki dla koni - jest mało skuteczny i opinie ma takie sobie w środowisku koniarzy. U kociastych nigdy nie stosowałam.


Revontulet pisze:A miodek rzepakowy też masz?

Na bazarku z olejkami wystawiłam cztery małe słoiczki miodu akacjowo-rzepakowego. Trudno powiedzieć jaka jest procentowa zawartość rzepaku ale raczej spora bo błyskawicznie skrupiał co jest charakterystyczne dla rzepakowego. Z czystego rzepaku nasz pszczelarz nie robi bo słabo się sprzedaje - błyskawicznie robi się twardy na kamień i ludzie takiego nie lubią. Akacjowo- rzepakowy daje się wyciągać ze słoiczka a jak czasem jest bardziej rzepakowy (bardziej stały) to ja używam rozgrzanej łyżeczki do wyciągania :wink:
Jeśli interesuje Cię duży słoik 0,9l to u naszego pszczelarza kosztuje 25,-.
A jeśli mały to albo zalicytuj na bazarku albo skorzystaj z superoferty dla zaprzyjaźnionych cioteczek ;) doczytaj tu: viewtopic.php?p=9031869#p9031869 :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lip 19, 2012 10:19 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Wichura i deszcz przegoniły mnie z dworu, z niepokojem patrzę na serwisy burzowe bo przestrzegają że dzisiaj będą gwałtowne burze z gradem i tornadami :?
Co się dzieje z tym naszym klimatem? Dawno przestał być umiarkowany :roll:
W zimie -30st i takie zwały śniegu że nas musi odkowywać koparka a teraz latem w jeden dzień afrykańskie upały 35 st a nazajutrz zaledwie 15 i do tego od półtora miesiąca codziennie nawałnice :|

W szkole (jestem po ochronie środowiska, choć ze średniego leśnik i do tego się przyznaję) uczyli, że ocieplenie klimatu-efekt cieplarniany, to nie znaczy, że zrobi się wyraźnie cieplej, tylko w lecie cieplej, w zimie zimniej, a wszystkie zjawiska atmosferyczne będą bardziej intensywne.
Kurde, przyjdzie uwierzyć 8O :(
Broszka pisze:Mam wielkie problemy z zakupem zimowego zapasu siana dla koni - pogoda nie pozwala dobrze wysuszyć i rolicy rezygnują z koszenia lub prasują niedoszuszone i sprzedają na opał do Niemiec :?

Czytam wątek na bieżąco, choć rzadko się odzywam, cały czas byłam ciekawa, bo pisałaś, że grad podziurawił folię na sianokiszonce - czy to oznacza, że już się nie nadaje do karmienia?
A teraz jeszcze kłopot z sianem :strach:

Broszka pisze:Właśnie się zastanawiałam że w sumie mogę więcej takich niedostępnych w sklepach naturalnych produktów porobić na bazarki :wink:
Np w tym roku już za późno bo zrobiłam tylko na nasze potrzeby, ale w przyszłym roku mogę zrobić więcej np miodu z kwatów mniszka, soku czy nalewki z kwiatów czarnego bzu itp :wink:

Robisz miód mniszkowy 8O . Naprawdę jesteś dzielna, taki zwierzyniec do obsłużenia, dom, obejście i jeszcze wynajdujesz sobie robotę godną kopciuszka.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 19, 2012 10:40 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Jeśli interesuje Cię duży słoik 0,9l to u naszego pszczelarza kosztuje 25,-.
A jeśli mały to albo zalicytuj na bazarku albo skorzystaj z superoferty dla zaprzyjaźnionych cioteczek doczytaj tu: viewtopic.php?p=9031869#p9031869


Dziękuję. Widziałam i bazarek i superofertę :mrgreen: Pytam bardziej przyszłościowo, bo akualnie mam prawie cały duży słoik miodu. Tylko nie wiem jakiego. Zamawiałam rzepakowy, a dostałam jakiś bursztynowy, lejący się :roll: pewnie lipowy :twisted:
Nie wiedziałam, że rzepakowy aż tak twardnieje. Kupowałm kilka razy i nie miałam problemów z wydostaniem go ze słoika. Owszem był skrystalizowany i dość twardy, ale nie skamieniały. Cóż, zapłaciłam za rzepakowy, a pewnie to była jakaś mieszanka :roll:

wiewiur pisze:W szkole (jestem po ochronie środowiska, choć ze średniego leśnik i do tego się przyznaję) uczyli, że ocieplenie klimatu-efekt cieplarniany, to nie znaczy, że zrobi się wyraźnie cieplej, tylko w lecie cieplej, w zimie zimniej, a wszystkie zjawiska atmosferyczne będą bardziej intensywne.


Mnie też uczyli, że ocieplenie klimatu to bardziej gwałtowne zjawiska atmosferyczne i bardzo mroźne zimy. Ogólnie równowaga jest zaburzona i wszystkie zjawiska są intensywniejsze. Chyba to się sprawdza :(
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 10:53 Re: Broszka & Company

wiewiur pisze:Kurde, przyjdzie uwierzyć 8O :(

Niestety tak właśnie się dzieje, na naszych oczach klimat zmienia się i do tego dość szybko :(

wiewiur pisze:
Broszka pisze:Mam wielkie problemy z zakupem zimowego zapasu siana dla koni - pogoda nie pozwala dobrze wysuszyć i rolicy rezygnują z koszenia lub prasują niedoszuszone i sprzedają na opał do Niemiec :?

Czytam wątek na bieżąco, choć rzadko się odzywam, cały czas byłam ciekawa, bo pisałaś, że grad podziurawił folię na sianokiszonce - czy to oznacza, że już się nie nadaje do karmienia?
A teraz jeszcze kłopot z sianem :strach:

No właśnie z oględzin wynika że mniej więcej połowa raczej nie nada się do skarmienia bo się zepsuje przez dostęp powietrza po gradobiciu. A tak psioczyłam na faceta że ułożył mi piętrowo - a tylko dzięki temu te co są pod spodem jest szansa że ocalały :wink:
Sianokiszonki i tak był zapas mniej więcej na pół roku - na pozostałe pół (teraz to na prawie cały rok) szukam siana już od wiosny i kicha... Przyjdzie mi chyba zamówić TIRA z innych rejonów Polski bo dzwonią do mnie z takimi ofertami. Ale jakie to będą koszty to nie wspomnę - trzeba będzie najpierw tam pojechać obejrzeć czy siano nada się dla koni, a tu jeszcze dochodzi kłopot z rozładunkiem u nas bo takim dużym samochodem nie dojedzie się na nasze podwórko. Kierowca może co najwyżej wykiprować na polu i musimy sami zwozić małą przyczepką :| Przy takich manewrach pewnie połowa snopków się rozpadnie przy przeładunkach o ile nie zmoknie bo codziennie pada - a o kosztach całego przedsięwzięcia nawet nie wspominam... :(
No ale kurcze - siano czy sianokiszonka to podstawa i muszę zapewnić koniom zapasy :?
Sianokiszonki w naszym rejonie też nie dokupię bo większość ma podziurawioną tak jak nasza.

wiewiur pisze:Robisz miód mniszkowy 8O . Naprawdę jesteś dzielna, taki zwierzyniec do obsłużenia, dom, obejście i jeszcze wynajdujesz sobie robotę godną kopciuszka.

Jest taki pyszny i zdrowy a poza tym mamy peeełno mniszków na pastwisku - grzechem byłoby nie wykorzystać okazji :wink:


Revontulet, jak będziesz kiedyś tam potrzebować miodu to zawsze mogę zapytać pszczelarza czy jeszcze ma ten akacjowo-rzepakowy:)
Te nie krupiejące miody nie mogą być z rzepaku. W ogóle wiosenno-letnie miody ścinają się znacznie szybciej niż jesienne.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lip 19, 2012 17:45 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Revontulet, jak będziesz kiedyś tam potrzebować miodu to zawsze mogę zapytać pszczelarza czy jeszcze ma ten akacjowo-rzepakowy:)
Te nie krupiejące miody nie mogą być z rzepaku. W ogóle wiosenno-letnie miody ścinają się znacznie szybciej niż jesienne.


Ten miód co teraz mam to na pewno jakaś ściema- nawet ja gołym okiem to zauważyłam :twisted: Miody z marketów lepiej wyglądają od tego!
Jak go zjem to zgłoszę się do Ciebie :)
A poza tym skoro wszyscy tak zachwalają miód mniszkowy to skuszę się na niego, gdy pojawi się na bazarku :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 18:26 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:
Broszka pisze:Revontulet, jak będziesz kiedyś tam potrzebować miodu to zawsze mogę zapytać pszczelarza czy jeszcze ma ten akacjowo-rzepakowy:)
Te nie krupiejące miody nie mogą być z rzepaku. W ogóle wiosenno-letnie miody ścinają się znacznie szybciej niż jesienne.


Ten miód co teraz mam to na pewno jakaś ściema- nawet ja gołym okiem to zauważyłam :twisted: Miody z marketów lepiej wyglądają od tego!
Jak go zjem to zgłoszę się do Ciebie :)
A poza tym skoro wszyscy tak zachwalają miód mniszkowy to skuszę się na niego, gdy pojawi się na bazarku :mrgreen:

Miodek z kwiatów mniszka będę robić dopiero na wiosnę :wink:
A po miodek pszczeli zapraszam, bardzo polecam naszego pszczelarza :ok:
W tym roku będą jeszcze na pewno wielokwiatowy, wrzosowy i spadziowy.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lip 20, 2012 7:17 Re: Broszka & Company

Podziwiam Cię - ja nie przepadam za robactwem w domu


Nie, nie , nie! Bez przesady :mrgreen: - nie przepadam ! Znoszę. Ale też nigdy nie miałam takiego najazdu!
Chciałam wkleić jaszczureczkę ale nie moge znaleźć zdjęcia :(

Szkoda, że nie pochwaliłaś się tym mniszkiem wcześniej :wink: . Mam zaprzyjaźnionego przeczelarza, przywozi mi słoiki z miodem do domu. W tym roku wiosenny taki niemal 'ciepły' , prosto po zebraniu :D . Litrowe, nalewa do pokrywki...
Ale na mniszkowy miodek poluję od lat i nigdy mi sie nie udało :( , nigdy.

Broszku - napisz mi jak się posługiwać stewią, proszę. Tzn moze znajdę w sieci jak uprawiać w doniczce, ale nie wiem w jakiej ilosci np. robiąc dzem czy coś ..

JAK TWOJE KOLANO??
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25777
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 20, 2012 8:09 Re: Broszka & Company

Kolano - po japońsku, czyli jakotako :wink:
Szkoda że mój gruchot to terenówka bo osobowy mogłabym już prowadzić a w mojej terenówce pedały są bardzo wysoko i sprzęgło ciężko chodzi, trzeba mocno zgiąć kolano i wysoko podnieść nogę no i więcej siły użyć żeby wcisnąć pedał :evil:
Poza tym jakoś sobie radzę, wprawdzie chodzę jak kaczka-dziwaczka, ale co tam - tylko zwierzaki to widzą i im nie przeszkadza, są przyzwyczajone że kulam się jak wańka-wstańka :lol:

Ze stewią to problem jest taki że niestety musisz sobie sama wypraktykować ile użyć, bo jak zauważyłam świeże liście mają różną zawartość słodyczy w zależności od warunków: np jak jest słonecznie i ciepło to są słodsze niż jak leje i jest chłodno. Sama wciąż mam problemy żeby utrafić :wink:
A z suszoną dopiero zaczynam eksperymentować - właśnie suszę pierwszą partię.
Może w sieci znajdziesz lepsze źródło informacji niż ja :mrgreen:

Ja też od naszego pszczelarza odbieram miód tuż po zlaniu do słoików i jeszcze buzujący, więc przez kilka dni nie można jeszcze zakręcać słoików :)

hmmm, miodek z kwiatów mniszka coś nam zaczął się przewijać w kontekście miodu pszczelego to może uściślę - to tak naprawdę nie jest miód tylko "miód", taki gęsty syrop :wink:
Obiecuję że w na wiosnę zrobię więcej żeby starczyło i dla Was :P
A naleweczki też Was zainteresują? :wink: :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lip 20, 2012 8:41 Re: Broszka & Company

No to za kolanko :ok:

Ja miałam suszoną stewię ze sklepu, ale np kawa nią posłodzona nie była moją ulubioną :( Natomiast wczoraj wioząc tę sadzonkę zjadłam listek i był pyszny- ma taki ziołowy jakiś posmaczek ale to już do przyzwyczajenia.

Tak, miodek mniszkowy wiadomo - trudno byloby namówić pszczółki, żeby zebrały tylko z mniszka w danym momencie :lol:
Jakie naleweczki, jakie?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25777
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 20, 2012 14:36 Re: Broszka & Company

Bazarki się skończyły i olafen dostanie sporą sumkę na sterylki i kastracje dzikunów z działek :ok: :ok: :ok:
Teraz wszystko popakuję i w poniedziałek polecę na pocztę :)


Beasia, i co? idziesz w poniedziałek do szpitala???
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lip 20, 2012 17:34 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Beasia, i co? idziesz w poniedziałek do szpitala???

Wczoraj lekarz wymyślił, że dobrze byłoby zrobić mi jeszcze tomografię, którą po interwencji dyrektora szpitala udało mi się umówić na 3 sierpnia. Więc do szpitala pójdę nie wcześniej niż 6 sierpnia :| , a tak chciałam mieć to już z głowy :roll: Pocieszające jest to, że najprawdopodobniej będzie to zabieg laparoskopowy.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 184 gości