FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Kot obronny. Atakujący tylko czasem :ok:

Obronny w sposób przewidujący...
Atakujący z zaskoczenia

Żuber na balkoniku... ale mina mówi sama za siebie...
No spróbuj podejść

Ech... znowu Zuber dostał małpiego rozumu...
Nie napadł mnie ale ... musiałam salwować się fortelem :oops:

Adrenalina skacze, przyznam się szczerze.
A wszystko zaczęło się od tego, że nie chciałam jej wypuścić na drugi balkonik... Zaczęła głośno protestować, wzięłam ją na ręce pokazałm świat za oknem... dalej protestowała...
- MIAU zaczęłam ją parodiować.
Żubrzasta zasyczała i się zaczęło...

Przepraszam, że tak odpowiadam na pytania "I co dalej?"
Bo sama nie wiem.
Nie chcę, żeby Ilona się martwiła... ale równocześnie czasem jestem bardzo zmęczona... i nie mam pomysłu...
Gdyby znalazła się jakaś cudowna osoba bez kotów, małych dzieci i przyjęła z cały dobrodziejstwem inwentarza, fakt że Żuber jest nieobliczalny... byłabym szczęśliwa...

Bo Żuber potrzebuje człowieka tylko czasem ręce opadają...
Ech

Ech mam zły dzień.

Nie martwcie się.
Wyślę malownicze zdjęcie, które wszyscy tak bardoz kochają.
Ale w Żubrze trzeba zaakceptować nie tylko futerko...

Meksykanka, a jaki fortel pozwolił Ci sie uratować?
To może być ważne, żeby poznać sposoby na Zubra...

Trudna sprawa.

Kociodoświadczone domy rzadko są bezkotne

Trzeba zacząć szukać takiego domu jaki opisujesz. Jestem pewna, że się znajdzie. Nie dziś, nie jutro, ale się znajdzie.

Bez szukania Fiona będzie w stanie zawieszenia w Twoim domu, a koty czuja ten stan tymczasowości bardzo dobrze.

Znalazłam dom dla "syberyjki" o wiele bardziej pokręconej, znajdzie się dom i dla tej kotki. Trzeba tylko szukać.

meksykanka pisze:ale mina mówi sama za siebie...
No spróbuj podejść

MCO maja taki właśnie wyraz "twarzy" nawet jak są przyjaźnie i pokojowo nastawione. Taka uroda tej rasy. To jej się n ie zmieni, nawet jakby była 100% aniołem przez 100% czasu.

Z tą miną to był żarcik... Jak Zuber atakuje to wcale nie ma gorszego wyrazu pyszczydła...
Ale skutecznie nadaje się do straszenia sąsiadów z taką naburmuszoną twarzą...mniej ciastek zjadają...

Jaki fortel?
Staram się ją rozproszyć korzystając z fantów jakie mam pod ręką...
Kiedyś przypadkowo niosłam kubek z kawą a ona zaczęła swoje śpiewy...
I ja odruchowo postawiłam kubek na podłodze.
Żuberancja zaczęła zaglądać do kubka i taki prosty przypadkowy fortel ją rozproszył...

Tak że naprędce szukam jakiegoś pomysłu:
Nie działa pryskacz, bo one lubią wodę
Nie działa gwizdanie, bo Żubr się złości...
Czasem pluszowa zabawka, na którą też się pozłości, ale mam czas żeby przejść.

Dla mnie bardzo trudne jest to, że nie mogę jej połączyć z kotami.
Ona jest mądra i wie, naprawdę wie, że nie chcę żeby okazywała agresję kotom.
Ale czuje się coraz pewniej i daje jej to satysfakcję.
Pisałam jak skacze z kredensu albo z lodówki żeby zastraszyć Rabego... wali do niego mocno w szybę balkonową (mam drzwi balkonowe w kuchni)... a ja oczywiście biorę ją pod pachę i wynoszę z kuchni, zamykam drzwi... ona gulgocze i protestuje ale nie boksuje się z drzwiami i znajduje inną zabawkę... ale historia powtarza się znowu. To samo robi widząc Mućkę przez szybę, skacze na drzwi.

Za drzwiami żubrogawry jest korytarz gdzie stoją miski Mili. Żuber zza kratki dzielnie to obserwował, nie próbował forsować, wystawiał łapska... pokwikiwał do Mili...
Wypuszczony syczy, galopuje i taranuje...
Niestety Mila uciekała gubiąc koopę...

Żuber nie może się powstrzymać, jak pies gończy ściga aż do skutku.
Co zabawne pod drzwiami czasem podkłada łapska do Mili a Mila jako posiadaczka niewielu szarch komórek ma bardzo krótką pamięć i nawet ciekawie do tych łapek zagląda...

Jedynym nie zrealizowanym i nie wiem czy najmądrzejszym pomysłem jest przyzwyczajenie Żubra do chodzenia w szelkach i trzymanie na długiej smyczy w obecności kotów, tak żeby nie mogła pogalopować.

Nie wiem czy ma to sens... ale gdybym nie musiała całych dni trawić na kociorotację i kociologistykę nie czułabym się tak zmęczona i nawet te zaskakujące zmiany nastrojów i ataki agresji nie byłyby tak straszne.

To jest naprawdę bardzo mądra, bardzo ciepła i proludzka kotka. Wyróżnia mnie w sposób szczególny, dzieli się ze mną wrażeniami, płacze za drzwiami jak się oddalę, wita jak pies po powrocie...
Ona bardzo potrzebuje głaskania, przytulania, miłości...
Nie może trafić kolejny raz do osoby, która weźmie ją dla futerka...

Nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić

Gdyby nie to, że mojej mamie upchnęłam 9-letnią kotkę typ jedynaczki, po przejściach i kompletyczną wariatkę... to moja mama byłaby przykładem domu, który poradziłby sobie z taką sytuacją. Oczywiście byłaby podobnie jak tamta pod moją wirtualną opieką (jedzenie, żwirek i weta płacę ja) ale miałabym pieczę nad tą sytuacją. Mama ma dużo mocniejszy charakter ode mnie (zwierzaki to wiedzą) a równocześnie dużo cierpliwości, serca i czasu...

Może konfrontaca dwóch kotek obronno-zaczepnych byłaby interesująca... ale chyba nie zabawna...

Żuberancja wreszcie trochę śpi...

Uwaga! Dzięki Małgosi zwróciłam uwagę na ważną cechę Żubra. Ona bardzo mało śpi jak na kota. Może to też warte zbadania.

A w nagrodę: "Zróbże minę uprzejmą Żubrze"

MariaD pisze:Trzeba zacząć szukać takiego domu jaki opisujesz. Jestem pewna, że się znajdzie. Nie dziś, nie jutro, ale się znajdzie.

Bez szukania Fiona będzie w stanie zawieszenia w Twoim domu, a koty czuja ten stan tymczasowości bardzo dobrze.

Znalazłam dom dla "syberyjki" o wiele bardziej pokręconej, znajdzie się dom i dla tej kotki. Trzeba tylko szukać.

MarioD, a JAK znalazlas ten dom??
Gdzie robic ogloszenia? Ja chetnie pomoge, ale musze wiedziec JAK.
Przede wszystkim bardzo prosze Meksykanke o opisik. Ona zna najlepiej Fione. Poza tym ma tzw lekkie pioro

jak bedzie opis - porobie ogloszenia. tylko ze to jest mazowieckie - to prosze o jakies podpowiedzi, jakie portale adopcyjne sa u was "najbardziej" chodliwe ...

albo moze po prostu zamowie pakiet u kogos? jest tu na miau ktos taki? bo na dogo jest ...

Cat Angel robi ogłoszenia viewtopic.php?f=27&t=117559

Niezła zagadka z tego Żubra...
Jak ma napad "śpiewania"- rzucenie czegoś obok niej (poduszki, koszulki, kapcia, maskotki) nie działa jako rozpraszacz?
Ona się złości, bo "coś", racjonalne, ją wkurza i traci kontrolę nad sobą? Czy te ataki są poniekąd "poza" jej swiadomością?

Olat pisze:Cat Angel robi ogłoszenia viewtopic.php?f=27&t=117559

aha, na dogo tez ona robi

wykupie pakiet jak bede miala tekst od Meksykanki ...

ilonajot pisze:MarioD, a JAK znalazlas ten dom??

Dom znalazł mnie i kotkę na Kotach. Ale ogłaszałam ja na normalnych portalach. I miałam odzew, choć to nie była rasowa, rodowodowa młoda kotka.

Trwało to 6 miesięcy i jeden nietrafiony DS (teraz byłabym mądrzejsza i zauważyła pewne symptomy niedopasowania).

ilonajot pisze:Poza tym ma tzw lekkie pioro

Opis powinien być krótki, rzeczowy do bólu. Resztę trzeba dogadać telefonicznie. Tu nie ma miejsca na rozczulające opisy, to nie słodki kociak.

Ogłoszenia sama mogę "powbijać"i tak to niestety robię, bo nieeden Żuber w garści... wstawiam na około 50 portali... ale chciałabym żeby ją dokładnie przebadano... Muszę choć trochę rozjaśnić mroki.

Ja niestety wolałabym inaczej szukać jej domku.
Mam bardzo negatywne doświadczenia w przypadku szukania domków dla długowłosych "atrakcyjnych", okazowych kotów... poprzez ogłoszenia...
Trzeba odbierać tony telefonów od ludzi, którzy nie czytają tego co jest w ogłoszeniu, że kot jest trudny... i chcą "tego ładnego koteczka"... oczywiście tysiącpierwszy może się okazać TYM, ale czy to zdzierżę... :roll:

?

Niestety a mówię z doświadczenia, mimo wyraźnej informacji, że kot nie nadaje się do małych dzieci, dzwonią osoby takoweż posiadające, bo wygląd jest atutem i pechem zwierzaka...

Powiem szczerze, wolałabym szukać jej domu lokalnie i na razie poza ogłoszeniami...
Ponadto badania muszą być, bo zależy od tego dalsze postępowanie z Zubrem czy też dalsza terapia.

Na razie proszę, podpowiedzcie, czy macie jeszcze jakiś pomysł na "odjedynaczenie" Żubra.

Dla zachęty:

FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Kto przegląda forum