Ilonko, niestety w Szczytnie oprócz kociaków i kotów w dokładnie nieznanym ale, niestety, na pewno w złym stanie... martwimy się bardzo poważną chorobą Basi.... i jej pobytem w szpitalu...
Choć o kciuki proszę
Wybaczcie, że nie piszę o Żubrze.
Wiecie jak jest, jak to w życiu... zawsze są priorytety.
Obecnie najpoważniejszym dla mnie żubroproblemem jest niemożność połączenia Żubra z kociarstwem...
Nie mam pomysłu...
Żubr poluje kociaste się boją i już.
Zza kratki czy też zza szpary pod drzwiami wyglądało to już niegroźnie, Żubr kwękoli, wystawia łapy do Mili.
Niestety wypuszczony syczy, taranuje, goni... uskutecznia polowanie...
Na szczęście Mila ma kotmicznie krótką pamięć (w tym przypadku to zaleta) i już zapomniałai Żubra przez kratki czy drzwi się nie boi... ale w akcji uciekała tak, że koopę po drodze gubiła...
Żubr, niestety, nie ma litości dla chorych i słabych...
Mućka się postawiła, to biegały prawie po lamperiach...
Bardzo krótka i bardzo szybka akcja z wywrócoonymi doniczkami i innymi stratami...
Mućka jest niby chojrak i nie da sobie w kaszę dmuchać, ale Żuber jak widać ma tak silny charakter i duszę myśliwego,nie wspominając o przewadze "masowej", że natychmiast w Mućkowiastej wzbudziła strach... Mućka w przeciwieństwie do Mili pamięta i przebiega szybko obok zamkniętych drzwi, za którymi czasem znajduje się Żubr.
Czasem, bo Żubro-i kociorotacja oraz logistyka zajmuje mi dużo czasu i organizuje życie. Żaden dorosły ko nie chce być długo zamknięty w małym pokoju. Żubr drze się najgłośniej to zamykam się razem z nim i Zuberancja jest zadowolona, że postawiła na swoim.
Trzeba bardzoostrożnie otwierać drzwi,bo Żuber czatuje gotowy do wyjścia.Jakoś misię ta sztuczka udaje.Dziś po raz pierwszy wylazło to rude jak Mila pałaszowała chrupancje w korytarzu.Żubr pobiegł, zasyczał ale udało mi się go złapać pod pachę (a raczej na ręce, bo toto duże jest) i wtarabanić z powrotem do Żubrogawry, zapodać jedzenie. Mila to wolnomyśliciel, nie zdążyła specjalnie zauważyć, co się dzieje.
Wzmocniliśmy siatkę na balkoniku i to ulubione miejsce Żubra, tak że trzeba go końmi wyciągać.
Piszę słowotokiem bez poprawiania, żeby jakiś żubroślad zostawići jak zwykle
cdn