Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy. Fasol po operacji

Dzielna Fasolka, dzielna Duża :ok:

Fasolko

.
Bardzo sie cieszę, że u Ciebie lepiej.
Duża mi wszystko mówi, ja tylko rzadziej piszę, bo pogoda ładna, to sobie śpię pod kasztanem.
No i tam nie ma tego...tego...Tośka! :evil:

On mnie ciągle zaczepia, denerwuje, biega, tupie i cały czas chce sie bawić.
Poprosiłam Dużą, żeby mi wyjęła swoje ubrania z dolnej półki w szafie, tam mi włożyła kocyk, i tam sobie w nocy śpię, bo on sie tam boi wchodzić.
Zosia.

wytrzymaj jeszcze troszkę kochana Fasoleczko...myślami jestem przy tobie :ok:

Figusia

Fasolko, jak dobrze, że u Ciebie lepiej, bo nie miałbym się komu skarżyć!!!
Piszę to spod krzesła w gabinecie, gdzie nas upchnęli Duzi, razem z całą masą różnych gratów.
Niedobrze jest, bo wstawili też kuwetę i miski!!!
Kto nas uratuje???
Duduś z Principessą

PS. Budyń też lubię

Remontujemy łazienkę i przy okazji musimy zedrzeć wykładzinę w sypialni, bo nasi poprzedni remontowi specjaliści załatwili tak, że prysznic przecieka... Pieczarek jakimś cudem nie wyhodowaliśmy, ale podgniłe bagienko jest :evil:

A koty, które na co dzień siedzą pod drzwiami do gabinetu i domagają się głośno, by wpuścić, oczywiście są przerażone, gdy siedzieć tam muszą... :roll:

(zestresowana) Duża

Duduś z Principessko, ja tam lubię siedzieć - spać w gabinecie, dwa wygodne fotele, duże biurko i cała masa innego sprzętu.
Haker

MalgWroclaw pisze:Lepiej, dziś. Dostałam jeść taki budyń wysokokaloryczny.
Fasolka

Co to za budyń?

Fasolko, jak będziesz miała chwilę czasu to napisz jak tobie minął dzień.
A jak tam się czują Florka, Frania i Pralcia, i jak się zachowują w stosunku do kubraczkowej Fasolki?

Fasolek

................mru......................jak się czujesz :?:

Figusia

Fasolko, jesteś?

Zosia.

Fasolkę ubrali w kubraczek i zabraniają dostępu do komputera!!!
Zrozpaczony Duduś

Duża strasznie długo pracowała

i dopiero niedawno przyszła, najpierw wlała mi wodę do pysia (cztery strzykawki), a potem trochę poczekała i dostałam puszeczkę z łyżeczki.
Teraz sobie leżę. Dziewczynki czasem do mnie przychodzą, ale jestem zamknięta w pokoju, żebym się lepiej czuła i nie poszła do szafy.
Fasolka