to ja w takim razie zaktualizuję sytuację, Kosia moja przez tydzień dostawała codziennie od 50ml do 100ml kroplówki, w zależności od szczęścia w domowym podawaniu. Bardzo się buntuje i jak ktoś niesie ją na blat w kuchni to ona już zaczyna uciekać, jeszcze będąc na rękach.
Po tygodniu kreatynina spadła nieznacznie (wyniki te znam już tylko telefonicznie), a mocznik 89.
Teraz dostaje raz na dwa/trzy dni kroplówkę 100ml u wetki, ryczy co prawda w budce w samochodzie, ale może się kiedyś przyzwyczai.. Dostaje jakieś lżejsze niż Furosemid tabletki ziołowe moczopędne, ma apetyt, humor, nie narzeka specjalnie. Dostała od wetki renala mokre i suche, suche do wymieszania z tym co zjada (rc mco...i jakieś różne puriny) bo samej by nie zjadła w życiu, a mokre jeszcze nie wiem czy była próba jakaś.
Wetka powiedziała, że bardzo rzadko udaje się zdiagnozować pnn w 1 stadium, stąd jestem w tej smutnej jednak sytuacji trochę dumna i blada, bo to mój ten jedyny kot i miałam czuja jakiś czas temu, że Kosi robimy krew na nerki.
Dwa miesiące wcześniej nerki były idealne.. tylko miała struwity i pH 9,5 a teraz pH ma 7 i struwitów brak...
Moja Kosia..
Dziękuję Wam za odzew, mam nadzieję, że Kosia długo jeszcze będzie czuła się dobrze. W razie wątpliwości pozwolę sobie znowu napisać do Was
