Dziewczyny, pracuję nad TŻtem intensywnie. Największy problem jest taki, że w piątek wyjeżdżamy i nie będzie nas prawie 2 tygodnie. W takiej sytuacji nie widzę sensu żeby zamykać ją samą w mieszkaniu z obcymi kotami i opieką dochodzącą, to jasne... Wiem, że ta sprawa dość pilna, przydałby się ktoś kto już by ją wziął do siebie.
dziś Gerda opuściła schronisko. Więcej nie powiem, ale teraz można już będzie na nią zbierać pieniążki... To jest tylko TDT, co będzie dalej - nie wiadomo, ale tak czy siak kotka będzie potrzebowała dobrej karmy, a domek, który ją zabrał ma koty problemowe... im szybciej tym lepiej.
O jak się cieszę ...wzruszyłam się do łez Domyślam się kim jest osoba o szlachetnym i cudownym serduchu , która daje szansę naszej łódzkiej Gerdzi Niech żyje nam Deklaruję 50 zł i poproszę nr konta na pw .