Lucek absolutnie nie wygląda na chorego. Bryka, szaleje i je za dwóch, a nawet za pięciu. Jest cały pulchniutki, nie tylko brzuchol ma wielki. Tydzień temu wyglądało to inaczej- wielki brzuch na chudych łapkach, a teraz Lucuś wygląda po prostu na grubaska.
Brzuszek mu przeszkadza, przykładowo Lucek nie zwija się w kłębek do spania, bo po prostu ciężko mu się zgiąć. Ma też problemy ze wskoczeniem na wyższe przedmioty, bo go brzuszek przeważa

Dlatego zrobimy USG, bo może to tylko jakieś oporne robale go tak wzdymają? Mamy doświadczenie z chorymi kotami z wysiękiem w brzuchu, stąd nasze przewrażliwienie.
Poza tym Lucek jest bandytą, łobuzem i zakapiorem. Strach się bać doprawdy. Napada na rękę, po czym bierze ją do pyszczka i ... liże, mrucząc do tego
