wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 16, 2012 19:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

kamari pisze:Zaczęłam urlop :dance:

I znalazłam wszystkie stare zdjęcia kotów :piwa: :piwa: :piwa: W przebłysku inteligencji udało mi się je wszystkie zapisać na pipku :D Nie mogłam znaleźć, bo zapisałam w folderze o idiotycznej nazwie :evil: już myślałam, że mi wszystko przepadło.


Czy to znaczy, że odwiedzisz stolicę i okolice ;)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 19:54 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

EVA2406 pisze:
kamari pisze:Zaczęłam urlop :dance:

I znalazłam wszystkie stare zdjęcia kotów :piwa: :piwa: :piwa: W przebłysku inteligencji udało mi się je wszystkie zapisać na pipku :D Nie mogłam znaleźć, bo zapisałam w folderze o idiotycznej nazwie :evil: już myślałam, że mi wszystko przepadło.


Czy to znaczy, że odwiedzisz stolicę i okolice ;)


Taki mam niecny plan :mrgreen: Może się nawet załapię na szarlotkę :oops:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 16, 2012 20:18 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Kochana, tylko daj znać kiedy będziesz, może uda mi się wyrwać... :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 16, 2012 20:33 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Marysiu, tylko daj wcześniej znać żebym zdążyła upiec świeżą szarlotkę :)

A dzisiaj mam super wyżerkę, bo dostałam od klienta dwa pojemniki ciasta z góralskiego wesela :D
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 20:41 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Wreszcie mi internet w miarę normalnie chodzi :evil:
Dam znać wcześniej napewno :ok:

A co dobrego dają na góralskim weselu?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 16, 2012 21:43 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Nie wiem co z dań wytrawnych, ale ciasta są bardzo dobre :lol: . Dostałam cztery gatunki z czego, jak orzekłyśmy z Roksaną, wszystkie były dobre, oprócz sernika. Nasz sernik jest lepszy :).
Ostatnio edytowano Pon lip 16, 2012 21:47 przez EVA2406, łącznie edytowano 1 raz
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 21:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Ja nie jestem bardzo wytrawna :oops: Najbardziej lubię takie proste tradycyjne jedzenie, schabowy z ziemniaczkami, mielone...kawior na białym chlebku :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 16, 2012 21:48 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

A kawior czarny czy złoty? :twisted:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 21:53 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Tiaaa.Szparagi w białym sosie...Kwiczoły,bażanty...Przepiórki w winie.... :ryk:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 21:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

EVA2406 pisze:A kawior biały, czarny czy złoty? :twisted:


:ryk: :ryk: :ryk:
Czarny, gruboziarnisty :mrgreen: :ok:

Tak to jest, jak się człowiek wychowuje dwukulturowo 8)
Jak u nas było dobrze, to słaliśmy paczki do Rosji. Jak się po gierku popiendroliło, to babcia z Rosji słała kakao i kawior :mrgreen:

Kocham kawior, co na to poradzę :roll: Jem teraz raz na parę lat, ale swoje wiem - najlepszy jest gruby, na białym chlebku (kiedyś była to bułka wrocławska), delikatnie rozsmarowany na masełku (nie wyrobie masłopodobnym).
Jeszcze można czasem kupić w starych "radzieckich" puszkach, głównie czerwony.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 16, 2012 22:14 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Marysiu, nigdy nie widziałam czarnego kawioru "gruboziarnistego" (gdzie można taki znaleźć?) dla mnie gruboziarnisty, to czerwony.... :roll: Nie ważne jaki, kocham w każdej postaci... a najbardziej ikrę ze śledzia :mrgreen: i to całkiem poważnie.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 16, 2012 22:21 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Bianka 4 pisze:Marysiu, nigdy nie widziałam czarnego kawioru "gruboziarnistego" (gdzie można taki znaleźć?) dla mnie gruboziarnisty, to czerwony.... :roll: Nie ważne jaki, kocham w każdej postaci... a najbardziej ikrę ze śledzia :mrgreen: i to całkiem poważnie.


U nas gruboziarnisty to można czasem kupić tylko czerwony "radziecki", w takiej topornej puszce (mniam). Reszta to namiastka, czyli drobna ABBA.
Może w Wawie trafia się coś lepszego.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 16, 2012 22:50 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

A ja czasem mogę zjeść, ale nie jest to mój przysmak.
Natomiast bardzo lubię wędzonego łososia z cytrynką :)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 23:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

alab108 pisze:Mi jeszcze trochę zostało do urlopu. Siedzę teraz nad paskudnym wnioskiem do MNiSW i mam dość. Nie pójdę jak nie zrobię. Mój szef panicznie się boi zostać sam :mrgreen:


Które teraz wnioski są paskudne?
A wiesz jakie to szczęście jak już potem człowiek nie musi terminów pilnować i ma w nosie wszystkie tabelki czółko-boczek.
Jeszcze mam w excelu takie z pierdylionem sprawdzań:))
Wtedy śniły mi się po nicach koszty kwalifikowane.
Teraz jestem już wolny człowiek choć czasem żal, bo lubiłam tę robotę.
Ale rozstaliśmy sie tak jakoś ble i dlatego rzadko mi żal.

Ostatnio też przeglądałam zdjęcia, bo szukałam czegoś specjalnego, Kurde ile mamy fajnych zdjęć. Ale wszystko można określić dziwactwem - kotecki na milion sposobów:))
Choć nie - wnuczki tez są:))

Ikrę ze śledzia lubie a w kawiorze miałam niedobry początek. Przed laty koledzy jeździli na wschód, bo były tam też jakieś kontrakty. No i na jednym sylwestrze był właśnie taki pzrywiezionykawior. Ale albo nie potrafilismy tego zaserwować odpowiednio albo był marny, bo mi jakiś niesmak został. A może mam zbyt chamskie podniebienie:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 17, 2012 11:29 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny -parszywa trzynastka

Kawior jest pyszny, tylko rzeczywiście trzeba go umieć podać. Przede wszystkim nie jak na amerykańczańskich filmach - tego się nie żre łyżeczkami, no i nie z szampanem :roll:

Obudziłam się dzisiaj normalnie, wpół do szóstej rano. Wstałam grzecznie, jak Pan Bóg przykazał i ruszyłam do kuchni. Coś mi się kołatało po umyśle, ale o tej porze to mi się może kołatać do woli. Na szczęście czuwał Teżet i zakrzyknął: czego trzaskasz miskami o tej porze, masz urlop do cholery :!:
Urlop ... to mi się kołatało :ok: Muszę sobie nad łóżkiem wywiesić kartkę: nie idziesz do roboty, śpij kretynko :mrgreen:
Skutkiem czego zawróciłam pod pierzynkę i zostawiłam zagłodzone koty do 10-tej 8O
Wstawszy urlopowo zastałam sajgon - Amelia pewnie nasikała w locie, a że to bardzo porządny kot, więc posprzątała. Ściągnęła rolkę papierowego ręcznika z bardzo wysokiej i niedostępnej dla kotów półki i rozwłóczyła po całej kuchni skutecznie zagrzebując sikanie :ok:
Troszkę się zdziwiłam. Normalnie używa do tego papieru toaletowego przyciągniętego z łazienki :roll: :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1388 gości