AYO pisze:W sobotę, zanim nastąpił mały koniec świata z piorunami, które waliły w naszą kotlinę, było malutkie oberwanko chmurki, które nie trwało dłużej niż kwadransik. Książe Pan wpadł do domku w ślad za mną targającą leżak i wyraźnie ZŁY, głośno wyrażał swoje oburzenie. Wody jednakowoż nie lubi więc siedział w otwartych drzwiach i walił ogonem po bokach![]()
Jak tylko przestało padać dwoma susami znalazł się na stole i wyraźnie poirytowany lustrował swoje włości.
Oto Król Ogrodu![]()
Król ogrodu


