Witajcie moje Kochane...
Przepraszam Was za moje milczenie, ale naprawdę ostatnio nie mam kiedy nawet spokojnie wypić kawy i zjeść...
Śpię niewiele, ostatnio jeszcze mniej, bo przez nerwy i stresy i przemęczenie mam problemy ze snem...
Niemniej jednak duchem jestem z Wami cały czas...
Basiu, dziękuję Ci za to piękne przypomnienie...
Wiedziałaś, że dzisiaj będę...
Tak, dzisiaj nie mogło mnie zabraknąć, choćby na chwilę...
To już 11 miesięcy, i już, i dopiero...
Serce pęka mi tak samo mocno, jak wtedy, jak każdego dnia...
Ileż był oddała, żeby mojego Zuluska ucałować i utulić...
Tak bardzo mi Ciebie brak Koteczku mój jedyny, Skarbie mój najukochańszy...
PS. Postaram się napisać więcej w weekend, jeśli nie padnę...Ściskam Was mocno...